-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "podroze" [237]
[ + Dodaj cytat]Mijaliśmy i zostawialiśmy za sobą raczej literaturę niż ludzi i kaktusy.
Moje podróże są intensywne, a nie ekstensywne i nigdy nie polegały na ciągłym przemieszczaniu się z miejsca na miejsce, lecz raczej na delikatnym i nietrwałym wrastaniu przez rok czy dwa w jakieś miasto, które zawsze opuszczam dokładnie wtedy, kiedy zaczyna nabierać cech domu, a ekscytacja nowością znamion przyzwyczajenia. Zupełnie nie interesuje mnie zwiedzanie i turystyczne zaliczanie atrakcji, nie odczuwam potrzeby znoszenia przesadnych trudów podróży i nieprzyjemności w rodzaju złego towarzystwa, brudnych pokoi hotelowych czy braku ciepłej wody, choć jestem w stanie pogodzić się z tymi niedogodnościami na chwilę w obliczu wyższej konieczności.
Pomieszkiwałam tu i tam, nigdzie nie zamieszkałam i nie zadomowiłam się, bo zawsze przychodzi moment, że dalsza podróż, zmiana miejsca stają się nie kaprysem czy atrakcją, ale czymś, bez czego nie mogłabym dalej żyć w miejscu wyzutym już ze znaczenia i nadgniłym.
W końcu zająłem się pracą najbardziej naturalną dla kogoś, kto pozbawiony jest jakichkolwiek prawdziwych talentów. Dziennikarstwem. To zajęcie nie wymagało żadnych kompetencji, żadnych koligacji rodzinnych ani układów towarzyskich. Co więcej, jawiło mi się jako jedyna - poza domokrążnym sprzedawaniem Biblii - praca, w której płacą ci za to, byś podróżował.
Podróże pozwalają zdystansować się do codzienności, spojrzeć na nią z zupełnie innej perspektywy. Sprawy, które całymi dniami potrafią spędzać sen z powiek, nagle wydają się błahe. Z pozoru nierozwiązywalne problemy okazują się przejściowymi trudnościami, z kolei drobiazgi, których nie dostrzega się w codziennej bieganinie - szum wiatru w koronach drzew, widok gwiazd na nocnym niebie, uśmiech na twarzy nieznajomego - urastają do rangi spraw najważniejszych, które nadają życiu sens i sprawiają, że widzimy je jako dobre i piękne.
Im więcej podróżuję, tym jest mi dostępne bogatsze spektrum doświadczeń i odpowiedzi na te doświadczenia. Nie muszę ograniczać się tylko do jednej odpowiedzi przedstawionej mi przez kulturę, w której się wychowałem. Mogę wybrać z wielu, których nauczyłem się od świata. Wolność rośnie proporcjonalnie do ilości liczby przebytych kilometrów.
Podróżując w materialnej przestrzeni, zaczynam podróżować w głąb samego siebie. Zresztą, umysł znajduje zaczepienie w materii. Wchodzi z nią w intensywną relację. Zmienia się i staje się po trochu tym, co go otacza.
Są miejsca stworzone dokładnie po to, by za nimi tęsknić niezależnie od tego, czy się je kocha, czy nienawidzi.
O dziecinne oczy chabrów,
dojrzałość nasturcji.
Dzień dzisiaj jest jak okręt odpływający do Indii,
odpływający do Turcji.
Zdumiewające jest doprawdy, jak człowiek rzucony na kilka miesięcy do bajecznych Indii, przystosowuje się błyskawicznie do niecodziennych warunków. Co jeszcze kilka tygodni temu przykuwało uwagę i oburzało lub zdumiewało, teraz uchodzi zupełnie z pola zainteresowań.