-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "narkotyki" [147]
[ + Dodaj cytat]Faktyczny problem narkotykowy w Ameryce polega na tym, że rządowa narkobiurokracja i mafia od kilkudziesięciu lat funkcjonują w układzie przynoszącym obustronne korzyści. (...) I jednym, i drugim zależy na tym, żeby utrzymać nielegalny status narkotyków, bo wtedy mogą w spokoju na tych ludziach pasożytować. Obie grupy upasły się na powstałym z ich inicjatywy i stale rozrastającym się czarnym rynku. W tej sytuacji ćpun, człowiek chory, staje się ofiarą, jest jak prześladowany Żyd za Hitlera, odchodzi od zmysłów w jakiejś ciemnej uliczce, pragnąc tylko uśmierzyć niewyobrażalny ból i uciec od społecznej degradacji, na jaką skazały go wzajemne interesy biurokratów i mafiosów.
To znaczy, jasne, kocham dragi. Dzięki ecstasy jestem szczęśliwy, świat jest kolorowy i pełen inspiracji, a z tego jestem znany. Jestem wiecznie uśmiechniętym, beztroskim typem.
Narkotyk ujawnił wewnętrzne sprzeczności narodowosocjalistycznego państwa i odgrywał istotną rolę w procesie jego stopniowego samounicestwienia.
Jerry Fabin chodzi do pierwszej klasy i wraca kiedyś do domu po lekcjach, trzymając książki pod pachą i pogwizdując wesoło, a w domu, przy stole, siedzi obok matki wielka mszyca długa na cztery stopy. Matka patrzy z czułością na mszycę. „Co się tu dzieje?", pyta Jerry Fabin. „To jest, twój starszy brat", odpowiada matka, „którego nigdy nie widziałeś. Będzie z nami mieszkał. Kocham go bardziej niż ciebie, bo jest od ciebie zdolniejszy".
- O, dzień dobry - rzucił Ramsa. - Ciebie też dobrze widzieć.
- Stul pysk, do cholery - burknął wieszczek, po czym nastąpił przeciągły katalog przekleństw zwieńczonych zbitką "pieprzone nikaryjskie świnie".
- Co ty? Jeszcze jesteś naćpany? - Ramsa zaniósł się przenikliwym śmiechem. - W cyc Tygrysa! Changhan się naćwikał!
Niemiecki Wehrmacht był tym samym pierwszą armią na świecie, która postawiła na chemiczny narkotyk. A Ranke, uzależniony od pervitinu fizjolog wojskowy, wziął na siebie odpowiedzialność za jego kontrolowane użycie. Drogę torowała sobie zupełnie nowa forma wojny.
Choćby świat wokół niego miał lec w gruzach, a jego działania miały kosztować życie milionów ludzi - Fuhrer, kiedy silny narkotyk śmigał po jego żyłach i wywoływał sztuczną euforię, był absolutnie pewny słuszności swojego postępowania.