-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "muchy" [9]
[ + Dodaj cytat]
-Fuj... muchy wszystko obsiadły! - zauważyła.
-To rodzynki, proszę pani.
-W takim razie dlaczego odleciały?
Człowiek sprawdził. Po czym spojrzał jej prosto w oczy.
-Cud! - krzyknął, dramatycznie wymachując rękami. - Nadchodzi czas cudów!
Żadne muchy nie siadały na G.S.P. Dibblerze. Pobierałby od nich czynsz.
[Muchy] nadlatywały całymi chmarami, a dziwne to stworzenia. Jedź, gdzie chcesz, znajdziesz je wszędzie i tak już było od wieków. Widziałem je zatopione w bursztynie, który miał, jak mówią, setki tysięcy lat, i wyglądały jak dziś. Sądzę, że gdy ostatni człowiek na ziemi będzie umierał w lecie, nadlecą chmarą brzęcząc dokoła i upatrując sposobności, by usiąść mu na nosie.
(...) muchy roznoszą brzęczenie jak Twoja samotność.
- Ejże, kto was tu prosił? — rzekł krawczyk i odegnał je.
Ale muchy, które nie rozumiały ludzkiej mowy, wracały ciągle w coraz liczniejszym towarzystwie.
Och, wspomnienie mojego szczęśliwego dzieciństwa! Ciągle jeszcze mam w pamięci to miejsce na chodniku. Była tam dziura, gdzie zbierała się woda deszczowa albo z podlewania, albo uryna zwierząt. Na jej dnie było błoto, na powierzchni pełno much, a po brzegach różne odpadki. Cudowny widok! Mętna woda, a na jej brzegach śmiecie w najróżniejszych kolorach: skórki od pomidorów, kawałki pietruszki, piasek, błoto i muchy krążące wokół i siadające na tym wszystkim. Podnosiłem powieki ciężkie od much i błądziłem wzrokiem po tym moim wspaniałym letnisku, a świat nie mógł pomieścić mojego szczęścia.
Ocholla zrywa źdźbło suchej trawy i wyławia z gorącej owsianki zieloną muchę. Ben się uśmiecha.
- W kotle z herbatą pływa ich setki - mói Ocholla. - Widziałem, jak cedzili twoją herbatę.
- Szkoda, że ci nie mogą przecedzić owsianki - śmieje się Ben.
- Bakterie nie zabijają Afrykanów.
- Nie uczcie mnie jak gadać - krasnolud dumnie wypiął brzuch. - Chodziłem w poselstwa już wtedy, kiedy wy jeszczeście na chleb mówili: "bep", a na muchy: "tapty".
Granica możliwości.