-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "lewis" [10]
[ + Dodaj cytat]Im dalej wzwyż i im dalej w głąb, tym wszystko staje się większe. Wnętrze jest zawsze większe od tego, co na zewnątrz.
Tolkien i Lewis odrzucali to, co uważali za niespokojne i permanentne dążenie do oryginalności, które dostrzegali u autorów im współczesnych. Uważali, że aby powieść była świeża, nie należy próbować tworzyć jej z niczego, ale raczej starać się rozbudzić na nowo to, co już znajduje się w świecie wykreowanym przez Boga. W pewnym sensie mamy być jak dzieci, których nie nudzą doświadczenia, które już znają. Właśnie dziecięce spojrzenie na rzeczy jest właściwe. Dorośli mogą odbudować w sobie charakterystyczne dla dzieci poczucie świeżości i ciekawości wobec tego świata przez zanurzenie się w świecie powieści. Lewis wyjaśniał: "[Dziecko] nie gardzi prawdziwymi lasami dlatego, że czytało o lasach zaczarowanych, ale czytanie sprawia, że prawdziwe lasy są trochę zaczarowane". Według Tolkiena baśnie pomagają nam wyzdrowieć i "w tym sensie zasmakować tego, co one dla nas znaczą, lub utrzymać nas w dziecięctwie". Doceniając znaczenie dziecięcej ciekawości, czuł się zmuszony do stworzenia baśni dla dorosłych.
Dzisiaj napotkam zbrodniarzy, tchórzy i kłamców, ludzi zazdrosnych i nękanych opilstwem. Postępują tak dlatego, iż nie potrafią odróżnić dobra od zła. To zło uderzyło w nich, a nie we mnie. Należy im współczuć...
A kiedy to powiedział, przestał wyglądać jak Lew, lecz to, co się zaczęło dziać później, jest tak wielkie i piękne, że nie mogę o tym pisać. Dla nas to koniec wszystkich opowieści i można tylko dodać, że odtąd już wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Lecz dla nich prawdziwa opowieść dopiero się zaczęła.
Moje własne doświadczenie jest mniej więcej takie: posuwam się po ścieżce życia zadowolony z siebie, w moim zwykłym, upadłym, bezbożnym stanie, pochłonięty wesołymi spotkaniami z przyjaciółmi, które czekają mnie jutro, czy odrobiną pracy, która łechce mą próżność dziś, wakacjami czy też nową książką, gdy nagły, przeszywający ból brzucha, grożący poważną chorobą, lub tytuł w gazecie grożący nam wszystkim zniszczeniem, nagle rozwala cały domek z kart. W pierwszej chwili jestem zdruzgotany i całe moje małe szczęście wygląda jak zepsute zabawki. Następnie powoli i niechętnie, kawałek po kawałku, usiłuję doprowadzić się do takiego nastawienia umysłu, w jakim cały czas powinienem się znajdować. Przypominam sobie, że wszystkie te zabawki nigdy nie miały zawładnąć mym sercem, że moje prawdziwe dobro jest w innym świecie, a moim jedynym prawdziwym skarbem jest Chrystus. I udaje mi się, być może z łaski Boga, na dzień lub dwa stać się stworzeniem świadomie zależnym od Boga i czerpiącym swą siłę z właściwych źródeł. Jednak w chwili gdy groźba znika, cała moja natura rzuca się z powrotem do zabawek. Nie mogę się nawet doczekać, niech mi Bóg wybaczy, by wygnać z mego umysłu tę jedyną rzecz, która mnie wspierała w tej groźnej chwili, bowiem kojarzy mi się teraz z marnością tych kilku dni. Zatem okropna konieczność udręki staje się aż nazbyt oczywista. Bóg miał mnie jedynie przez czterdzieści osiem godzin i to tylko dzięki zabraniu mi wszystkiego innego. Niech tylko na chwilę schowa do pochwy swój miecz, a ja zachowam się jak szczenię, gdy znienawidzona kąpiel dobiegła końca - otrząsnę się z wody, jak tylko potrafię, i popędzę, aby ponownie zanurzyć się w coś przyjemnie brudnego, w najbliższą grządkę z kwiatami, jeśli nie w najbliższą kupę gnoju. Oto dlaczego udręki nie mogą ustać, dopóki Bóg nie ujrzy nas stworzonymi na nowo lub dopóki nie zrozumie, że nasza odnowa jest sprawą beznadziejną.
Wszystko jest wyjątkowe i (...) każda rzecz, jakkolwiek mała, kiedy jest przedmiotem uwagi lub potrzeby, staje się centrum świata i wymaga całej wiedzy o świecie po to, by odpowiednio ją wyjaśnić. [...] Obaj przyjaciele [Lewis i Tolkien] zgadzali się, że rozwinięta wyobraźnia jest równie ważna jak myślenie, a jedno bez drugiego staje się ubogie.
Można zacząć studiować literaturę dla niej samej, znajdując radość w sztuce wyobraźni i sztuce słowa. Ale po pewnym czasie wkrada się coś innego. Kochanek zmienia się w znawcę przedmiotu. Wracasz do Tennysona, aby badać jego składnię i budowę strofy. Zainteresowanie formą utworów zaczyna ci przesłaniać zainteresowanie ich treścią.
Joy Davidman "Smoke on the Mountain":"Jeśli ludzie nie wierzą w trwałe małżeństwo, być może lepiej, by żyli razem bez ślubu, niż gdyby składali przysięgi, nie chcąc ich zachować. Prawdą jest, że żyjąc razem bez ślubu, byliby winni (w oczach chrześcijan) cudzołóstwa. Lecz jedna wina nie zostanie naprawiona drugą: braku cnoty nie naprawia się krzywoprzysięstwem.
... ludzie przywiązani do doczesności są tak monotonnie podobni do siebie w porównaniu z niemal cudowną różnorodnością świętych. Posłuszeństwo stanowi drogę do wolności, pokora - drogę do radości, a jedność - drogę do własnej osobowości.
Przejrzeć wszystko na wylot" oznacza nie widzieć nic