-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "klient" [23]
[ + Dodaj cytat]Gwarantujemy skuteczność wszystkiego. Oprócz jednej rzeczy. Po sprzedaży nie gwarantujemy skuteczności klienta.
Klient: – Czy pani jest otwarta?
Kasjerka uprzejma: – Ja nie, moja kasa – tak.
Kasjerka sarkastyczna: – Biiip.
Kasjerka do nadzwyczaj przystojnego klienta: – Niech pan sam się przekona...
Kasjerka z najbardziej uroczym uśmiechem: – A pan?
Jeśli chodzi o ten "pal Azji Tuchajbejowicza" to mam na myśli taki sposób pracy, którego trochę kiedyś doświadczyłam, kiedy to klient musi się dokładnie dopasować do terapeuty, do jego myślenia, słów, pojęć, zachowań. Oczywiście wtedy się okazuje, że taki terapeuta jest uniwersalnym narzędziem, bo każdy pacjent do niego pasuje, tak jak każdy człowiek pasuje do tego, by być nadzianym na pal. To jednak, że takie dopasowanie jest bolesne i rzadko kto zejdzie z pala bez ran, jeśli w ogóle ujdzie z życiem, to już inna sprawa. Taki terapeuta ma ten przywilej, że zawsze wie lepiej, zawsze jest pewny swego, zawsze wie co i jak robić, a jeśli jego klient kiepsko to znosi, to znaczy, że jeszcze nie dojrzał do terapii.
Mamy tylko jednego szefa, a jest nim klient, który może nas w każdej chwili zwolnić, kupując po prostu od kogoś innego.
Widok tępego klienta, który niszczy przepiękną rybę swoimi dziwacznymi wymogami dietetycznymi lub niefortunną chęcią stworzenia własnego posiłku, to dla kucharza cios w samo serce.
s.150.
Między obrońcą w procesie karnym a jego klientem panuje szczególna relacja. Adeokat nie zawsze chce wiedzieć, co naprawdę się stało. Przyczyna tego leży także w kodeksie postępowania karnrgo - kiedy obrońca wie, że klient zabił kogoś w Berlinie, nie wolno mu wnioskować o przesłuchanie "świadka obrony", którzy by powiedzieli, że tego dnia klient był w Monachium. Karkołomnie trudna sprawa. W innych przypadkach adwokat musi znać prawdę bezwarunkowo. Wiedza o rzeczywistychokolicznościach może wtedy dawać tę drobną przewagę, jaka uchroni klienta przed skazaniem. Nieważne eówczas, czy adwokat wierzy w jego niewinność. Ma za zadanie obronę klienta. Tylko tyle i aż tyle.
Skrucha autentyczna jak troska akwizytora o stan portfela klienta.(s.359).
Jak skłonić ludzi do wybrania mojej marki? Zapomnij o niej. Myśl kategoriami. Potencjalni klienci mają dość gadania o markach. Każdy producent zachwala swoją.
Ty również powinieneś wybierać sobie klientów z głową.
Nasze największe dokonania rodzą się z naszych myśli oraz uważnej analizy potrzeb klienta.