-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "fantasy" [257]
[ + Dodaj cytat]Gwiazdy, które upadły, nie mogły prowadzić dłużej żadnej z trzech zagubionych dusz. I tak jak puszyste, grafitowe niebo zwiastowało nadejście lodowatego bezkresu, tak jedno upadające, łamiące się serce, doprowadziło do opustoszenia całego, perłowego nieboskłonu.
- Właśnie w tym problem, Americo. - Zacisnął palce u dołu różdżki. Rozsierdzało go słowo "przyjaciółka", nie pragnął dobrej koleżanki, a partnerki na resztę życia. - Przyjaźń nie wystarczy...
Nie chcę uciekać. Kocham cię odkąd pamiętam i zaryzykują, aby tylko otrzymać kolejną szansę. Nawet jeśli każda sekunda bez ciebie odbierze mi część duszy, a twój brak zaangażowania mnie zrani, chcę tego! Wolę cierpieć, niż w ogóle nie próbować!
Jak się ucieka zbyt głęboko w siebie, to okazuje się, że na końcu drogi jest tylko odbyt. Niezbyt ciekawe miejsce pobytu, nawet tymczasowego".
Poznajesz nową rzeczywistość przez ciemność, przez odwrotność...
Pochylił się i oparł swoje czoło o moje, a dreszcz przeszedł przez nasze ciała, rezonując wspólnie. Sądziłam, że już nic nie powie, kiedy w umyśle usłyszałam jego przepełnione smutkiem słowa:
– Próbuję cię zrozumieć, ale nie wiem, czy potrafię.
Po tym krótkim przekazie odsunął się i wszedł do groty, a potem cicho zamknął drzwi. Dotknęłam ich, przełykając wypełniającą usta gorycz. Jego myśli zabolały, jednak czy mogłam go winić, skoro nawet ja nie potrafiłam zrozumieć samej siebie?
Przymrużyłam oczy.
– Niby co może mi się stać na Daenionie?
Spojrzenie Nancy przygasło, zerknęła w dal przez jedno z okien. Silny podmuch wiatru wdarł się przez nie do środka i poruszył jej włosami.
– Lepiej, żebyś nigdy się nie dowiedziała.
Noc była niezwykle cicha i ciemna, nawet księżyc nie pokazał się dzisiaj nad Daenionem. Tylko wiatr jeszcze świszczał między skałami, choć z mniejszą niż zwykle zawziętością. Spojrzałem w górę na leniwie sunące po niebie chmury. Zatrzymałem wzrok na wbitych w ziemię palach. Zerknąłem na ziarna piasku, chrzęszczące pod jej stopami.
Próbowałem patrzeć wszędzie, byle nie na nią, jednak gdy znalazła się zaledwie kilka kroków od linii areny, oczy same odnalazły jej sylwetkę. Smukła, wysoka, tak idealna w ogromie nieidealnych zachowań.
Nigdzie niechciana. Niemająca nikogo. Porzucona. Odarta ze złudzeń, nadziei, marzeń. Serce zabiło szybciej. Pragnęłam krzyczeć, wyć z bólu, wić się po podłodze, a jednocześnie zniknąć. Wyparować jak nic nieznaczący sen po kolejnej niespokojnej nocy. Jeszcze jedno pragnienie tliło się na dnie, lecz nie pozwalałam mu dojść do głosu. Było zbyt ciche, a głos mojego cierpienia zagłuszał wszystko.