-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "dumbledore" [36]
[ + Dodaj cytat]Nadejdzie czas, w którym będziecie musieli wybierać między tym, co słuszne, a tym, co łatwe.
(...)twój ojciec zrobił coś, czego Snape nie mógł mu wybaczyć. - Co? - Uratował mu życie. - Co? - Tak... - powiedział Dumbledore, jakby się nad czymś zastanawiał. - To śmieszne, jak działają ludzkie umysły, prawda?
- Twoja matka oddała za ciebie życie. Jedyną rzeczą, której Voldemort nie potrafi zrozumieć, jest miłość. Nie wiedział, że tak wielka miłość pozostawia wieczny ślad. Nie bliznę, nie znak widzialny... Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jak odejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić. Ta miłość jest w twojej skórze. Quirell, pełen nienawiści, żądzy i ambicji, dzielący ciało i duszę z Voldemortem, nie mógł ciebie dotknąć właśnie dlatego. Mękę sprawiało mu samo dotknięcie kogoś naznaczonego czymś tak dobrym.
- Pan chyba ŻARTUJE! - krzyknął Fred Weasley.(...) - Ja wcale nie żartuję, panie Weasley - powiedział - choć teraz, jak już pan o tym wspomniał, przypomniał mi się znakomity dowcip, który usłyszałem tego lata, o trollu, wiedźmie i krasnoludku, którzy wchodzą do baru i...(...)- Ee... ale może nie czas, żeby... - zmieszał się Dumbledore.
- Wie pan, panie ministrze, w wielu sprawach nie zgadzam się z Dumbledore'em... ale nie zaprzeczy pan, że ma klasę...
- A niech to!(...)- Nadziałeś się na własny miecz, Gilderoy? - Miecz? - zdziwił się Lockhart. - Nie mam żadnego miecza. Ale ten chłopiec ma. - Wskazał na Harr'ego. - Może ci pożyczyć.
- Teraz odprowadzą cię do ministerstwa, tam zostaniesz formalnie oskarżony i wysłany do Azkabanu, gdzie będziesz czekał na proces! - Ach... tak - powiedział łagodnie Dumbledore. - Tak, myślę, że możemy natrafić na małą przeszkodę. - przeszkodę? - powtórzył Knot głosem wciąż drgającym radością. - Nie widzę żadnych przeszkód, Dumbledore. - No cóż, ale ja niestety widzę - powiedział Dumbledore takim tonem, jakby się usprawiedliwiał.(...) - Cóż... wydaje mi się, że ulegasz pewnemu złudzeniu, Korneliuszu. Wydaje ci się, że ja... zaraz, jak to się mówi?... aha, że "oddam się dobrowolnie w ręce władz". Obawiam się, że wcale nie oddam się dobrowolnie w niczyje ręce, Korneliuszu. Nie mam najmniejszego zamiaru dać się wysłać do Azkabanu. Oczywiście mógłbym z niego uciec, ale to zbyteczna strata czasu, a szczerze mówiąc, mam mnóstwo spraw na głowie.
- Ufam Severusowi Snape'owi - oznajmił Dumbledore. - Zapomniałem tylko... to jeszcze jedn błąd starego człowieka... że istnieją rany zbyt głębokie, by się mogły zabliźnić. Myślałem, że profesor Snape potrafi przezwyciężyć w sobie to, co czuje do twojego ojca... i myliłem się.
- Nie bądź głupi, Dawlish - ostrzegł go łagodnie Dumbledore. - Jestem pewny, że jesteś wybornym aurorem, pamiętam, że otrzymałeś W ze wszystkich owutemów, ale jeśli spróbujesz... ee... "wziąć mnie siłą", to będę musiał zrobić ci krzywdę.(...) - A więc zamierzasz w pojedynkę pokonać Dawlisha, Shacklebolta, Dolores i mnie, Dumbledore? - zakpił Knot, odzyskując paniowanie nad sobą. - Na brodę Merlina, nie! - odparł z uśmiechem Dumbledore. - Nie, chyba że mnie do tego zmusicie.
- Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogłyby je stracić, gdyby cały plan zawiódł.(...)Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz?