-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "angel" [34]
[ + Dodaj cytat]Zwierzę zbyt długo trzymane w klatce w końcu nie wytrzymuje; albo traci wolę walki i zdycha, albo popada w obłęd, próbując wyrwać się na wolność.
Jakiś błysk wvjego oczach mówił jej, że coś było z nim nie w porządku. Zaczynał się przed nią otwierać, pokazywać jej, co naprawdę w sobie kryje.
Znów to poczuła - to dziwaczne doznanie, kiedy jej skóra przestała dotykać jego skóry. Znów jakiś fragment niej odszedł razem z nim, a w zamian ona schwytała cząstkę jego. Nie przypominało to niczego, co czuła do tej pory. Powinna się bać, skulić ze strachu, że mu ulegnie, że się w nim zatraci. Ale nie czuła lęku. Przynajmniej jak na razie.
Żadne modlitwy jej nie ocalą. Bóg zdecydowanie nie ochroni jej przed tym upadłym aniołem ani przed samą sobą.
Ich miłość jest pokręcona, prawie chora. Z osobna każde z nich jest popieprzone na swój własny sposób; potrzebują się nawzajem, żeby przetrwać, bo bez siebie są zgubieni. Niech ich Bóg ma w swojej opiece, jeśli jednemu z nich będzie dane przeżyć drugie. Łączy ich najrzadszy rodzaj miłości, chore uczucie, któremu piękna przydają te dwie dusze i tylko one.
Obrzucając piękność jeszcze jednym krótkim spojrzeniem, zastanawiała się, czy ona wie, że ma swojego własnego anioła stróża. Anioła, za którego by zabiła.
Akceptacja. Dziesięcioliterowe słowo, które staje ci przed oczami, kiedy w końcu... odzyskujesz wolność.
Miejsce, do którego ją zabierał, zawsze było piękne... ale tym razem jej podróż pomiędzy piekłem a niebem wydawała się inna niż zwykle. W jakiś sposób wyjątkowa. [...] nie byłoby źle spędzić tak całą wieczność.
Przeszła obok nie odwracając głowy, nie odczuwając najmniejszej pokusy - prawie tak, jakby w ogóle nie istniał.