cytaty z książek autora "Ewa Barańska"
A przecież zrobiłby dla niej wszystko, był gotów ponieść najwyższą ofiarę, oddać życie, przetoczyć w jej wątłe ciało swą krew- lecz wszystko na nic. Jakby niebo i ziemia sprzysięgły się przeciw ich miłości.
Dlaczego jednych się kocha mimo wszystko, a inni nawet najlepszymi uczynkami nie mogą sobie zasłużyć na miłość? Co naprawdę przemawia do ludzkich serc? Czy uczucia w ogóle mają coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem?
Wiesz, takie chwile są jak srebrne okruchy szczęścia. Trzeba je skrzętnie zbierać i cieszyć się, że w ogóle są.
Ta dziewczyna, która na co dzień sprawiała wrażenie porcelanowej figurki, tu, na szpitalnym łóżku w jasnobłękitnym dresie, z oczyma napełniajacymi sie łzami zażenowania, z tymi wszystkimi igelitowymi rurkami, cewnikami, plastrami i sztuczną nerką podtrzymującą ją przy życiu - poruszyła w jego duszy jakąś uśpioną dotąd strunę czułości. Nagle pojął, że Julia już od pierwszego spotkania znalazła w jego sercu specjalne miejsce i pozotanie w nim na zawsze.
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to położyłby się od razu...".
Kocham cię i wierzę, że wszyscy, których dotknie miłość, stają się nieśmiertelni.
Chyba staję się kobietą- pomyślała. - Ciekawe, czy w związku z tym automatycznie posiądę zdolność w przenikaniu rzeczywistych intencji mężczyzn? Zresztą, czy będę szczęśliwa z umiejętnością, która moje życie do reszty obedrze ze złudzeń?
Miłość jest słodkim przekleństwem, często bólem i niepokojem. Co u mnie kochanie? A nic... Tylko pękło mi serce na dwoje.
Za oknem zapadł wczesny zimowy mrok, prószył śnieg, a my przy herbacie i pierniczkach siedziałyśmy sobie w moim pokoju. Było ciepło i przytulnie.
Fakt, że masz dach nad głową i rodzinę w najmniejszym stopniu nie jest twoją zasługą, ani moją winą, że tego nie mam.
Są dary, których nie wolno przyjąć, choćby były ofiarowane z najszczerszego serca.
-Nie masz pojęcia, co ta choroba potrafi robić z ludźmi.
-Na szczęście wiem, jak można ją przechytrzyć. Oddam ci swoją nerkę.
-Nie mogę przyjąć takiego prezentu.
-Możesz. Zostanie mi przecież druga. -Pozwolił sobie na żart: -Jeśli w przyszłości nie będziesz chciała mnie widzieć, zawsze będę mógł się z tobą spotkać pod pretekstem, że przyszedłem odwiedzić swój własny organ.
(...)życie wymaga umiejętności zapaśnika, nie motyla. Tylko życie, bo śmierć kieruje się własnymi prawami. Dopuszcza, by martwy motyl przygniatał sumienia żywych ciężarem większym, niż byłby w stanie udźwignąć najtęższy zapaśnik.
Jako człowiek o ścisłym umyśle wiedział, że czas to skalarna wielkość fizyczna albo zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych, a przede wszystkim czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności. Teraz dostrzegł względność taką, jaka nie śniła się Einsteinowi: czas zwalniał i przyśpieszał dla każdego indywidualnie i zawsze ze złośliwą przewrotnością.
Życie składa się z okruchów, więc dlaczego mam sobie żałować tych najsmakowitszych?" pomyślała, by odgonić skrupuły, czy ma prawo cieszyć się tym niespodziewanym szczęściem.
Czy to prawda, że umierającemu człowiekowi przesuwa się przed oczami całe życie, jak na taśmie filmowej"?
Ta dziewczyna, która na co dzień sprawiała wrażenie porcelanowej figurki, tu, na szpitalnym łóżku w jasnobłękitnym dresie, z oczyma napełniajacymi sie łzami zażenowania, z tymi wszystkimi igelitowymi rurkami, cewnikami, plastrami i sztuczną nerką podtrzymującą ją przy życiu - poruszyła w jego duszy jakąś uśpioną dotąd strunę czułości. Nagle pojął, że Julia już od pierwszego spotkania znalazła w jego sercu specjalne miejsce i pozotanie w nim na zawsze.
Każdy interpretuje Boskie intencje, jakby co tydzień bywał w niebie na konferencjach prasowych.
Kto by chciał oglądać boks, gdy jeden z pięściarzy ma związane ręce, drugi- żelazne rękawice? Kto podziwiałby rekord skoku wzwyż, gdyby każdy ze skoczków miał inną długość tyczki? (...) Takich sytuacji nie sposób sobie wyobrazić w sporcie, lecz są one codziennością w życiu. Nie ma równego startu, nie ma równych warunków, sędziowie mają zawiązane oczy, tylko publiczność cieszą te igrzyska.
Na nieszczęście żyjemy w kraju, w którym zamiast analizować przyczynę klęski, szuka się kogoś, komu można by przypisać winę za porażkę.