cytaty z książki "Najwyższa sprawiedliwość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie chciał jej okłamywać. Ale nie musiała wiedzieć wszystkiego. Połowa prawdy to nie kłamstwo.
Samotny człowiek.
Miasta były ich pełne. Im większe miasto, tym więcej samotnych.
O ile wiedział, tylko w Szwecji ludzie wprost i bez skrępowania pytali, dlaczego ktoś nie używa alkoholu. Picie na spotkaniach towarzyskich było normą i zdecydowana większość ludzi uważała, że ma prawo pytać o powód, jeśli ktoś się do niej nie stosował.
Wspomnienia blakną. Człowiek zapomina, pewne rzeczy dokłada, a jeszcze inne odejmuje.
Sama miała sporo takich relacji, w których inni znaczyli dla niej więcej niż ona dla nich. Uświadomienie sobie tego zawsze było ciężkim doświadczeniem.
Nie wierzył w żadną siłę wyższą. Był jednak przekonany, że wiara i religia mogą dać poczucie przynależności do wspólnoty, przekonać, że istnieje coś potężniejszego pewien sens, porządek. Wiara w coś takiego naprawdę mogła pomóc w wielu sytuacjach, on jednak miał równie silne przekonanie, że młoda kobieta po ciężkiej traumie potrzebuje czegoś innego, czegoś więcej.
Nie zamierzał jednak wdawać się w żadną dyskusję, wiedział z doświadczenia, że to nie ma sensu. Chodziło o wiarę. Człowiek albo wierzy, albo nie, a jeśli wierzy jak ta młoda kobieta, rozsądek ani argumenty nie mogły zwyciężyć.
Pomyślała, że w obecnych czasach wszystko, co się nie odnosi do wybujałego ego młodych ludzi, jest pewnie uważane za nieciekawe.
Łatwo zwątpić, kiedy człowiek jest poddawany próbom.
Zawsze wiedział, że jest stuprocentowym egoistą. Branie pod uwagę potrzeb innych uważał za przereklamowane, ale jeśli jego zachowanie stało mu na drodze do osiągania celów, musiał je zmienić.
Doświadczenie nauczyło go, że najlepiej mówić jak najmniej, oddać głos rozmówcy, pozwolić mu na spontaniczne skojarzenia i zobaczyć, dokąd zaprowadzi rozmowa. Podążać za kimś, zamiast go prowadzić. Zadziwiająco często najwięcej mówili ci, którzy mieli najwięcej do ukrycia.
On jest ludzkim odpowiednikiem pozycji na misjonarza. Wykonuje swoją robotę, ale, cholera, nie jest ani trochę interesujący.
Zachowanie status quo było zawsze najprostsze.
To zmiany sprawiały kłopot.
Zmiany i pojednanie.
(...) znał ją wystarczająco dobrze, by wiedzieć, co myśli o ludziach, którzy próbują decydować, co powinna robić ze swoim ciałem. A tym bardziej kiedy robi to dwutysiącletnia księga, odnosząc się do woli
Boga.
Nie przestawało go dziwić, że ludzie udostępniają tak wiele informacji na swój temat, i to takich, które sprawiają, że są bardziej wystawieni na widok publiczny i bezbronni.
Najważniejszy do zrozumienia aspekt napaści seksualnych jest taki, że odpowiada za nie sprawca i tylko sprawca.
A zatem mieli zaprosić na kolację jego byłą kochankę i Sebastiana Bergmana. Istniały wydarzenia, na które czekał z większym utęsknieniem. Na przykład leczenie kanałowe.