cytaty z książki "Zaraza"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chodzi o całokształt. O to, że żyjemy w chorym i niewydolnym kraju, na którego czele stoi człowiek chory psychicznie. Facet otoczył się bandą usłużnych psychopatów, którzy czują się zupełnie bezkarni. Kradną, urządzają sobie "dark party" i jeszcze do tego kryją księży, którzy gwałcą dzieci. Czy to jest, kurwa normalne? Czy obywatele naprawdę tego nie widzą?
Te skurwysyny z Wiejskiej podporządkowały sobie prokuraturę, a na stanowisko komendanta głównego awansowały uległego partii frajera, który dodatkowo jest arcydebilem. Korumpują na potęgę, kupczą stanowiskami, zastraszają i grożą wszystkim, którzy widzą ich machloje.
Statystycznie rzecz biorąc, to właśnie w polityce funkcjonuje największy odsetek psychopatów.
Bo czy ktoś jest w stanie zrozumieć absurdalne decyzje polityków, ktorzy w tak ordynarny i pozbawiony jakikolwiek skrupułów sposob na każdym kroku łżą w żywe oczy, choć wszyscy dookoła -z nimi samymi włącznie - wiedzą ze robią z ludzi idiotów? Ilu z nich kradnie na potęgę, nawet specjalnie się z tym nie kryjąc? Ilu ma zapędy dyktatorskie? Ilu z nich po dojściu do władzy jest gotowa złamać wszelkie zasady, aby utrzymacie się przy korycie?
Pieprzone Black Opium Yves Saint Laurent. Perfumy dla wiedźm.
Proces gnilny państwa przyśpieszył jednak w zastraszającym tempie i Brudnemu zbierało się na wymioty, gdy po raz któryś z rzędu widział w telewizji te same mordy, wypacykowane, uśmiechnięte, udające niewiniątka ciężko pracujące na rzecz obywateli. Prawie wszyscy byli psychopatami, zakłamanymi sukinsynami, którzy sprzedaliby własną matkę, aby tylko utrzymać się przy korycie. Cały ten świat to była jedna wielka pierdolona kpina.
Czterdzieści kroków, pomyślał. Zrobił dziś zasrane czterdzieści kroków. Wielkie mi, kurwa, osiągnięcie.
Sytuacja nie wyglądała dobrze. Tak naprawdę wyglądała bardzo, bardzo źle. Świadomość, że może być tylko gorzej, nie poprawiała jego samopoczucia.
Frustrowała go. Dlaczego to musiało spotkać akurat jego?
- A ta nowa patomorfolog? Dobra jest?
- Dobra. I ma jaja. Kilka razy zgasiła Kłosa jak świeczkę.
Od zawsze nakręcała go adrenalina związana z łapaniem bandytów, a teraz co najwyżej mógł sobie pooglądać, jak są łapani przez Clinta Eastwooda w jego ulubionej serii o Brudnym Harrym, którą tak jak kiedyś katował w samotności długimi godzinami.
Taki właśnie wyszedł z sierocińca. Zimny, kanciasty, surowy i twardy. W oczach innych ludzi bardziej przypominał dzieło mało rozgarniętego rzeźbiarza - kawał ledwo ociosanego drewna, mającego imitować ludzką postać.
Nie od dziś był psem i potrafił rozpoznać, kto konfabuluje, a kto wierzy w swoją wersję zdarzeń.
Pomyślała, że znalazła się w czarnej dupie. Głębiej, niż kiedykolwiek mogłaby się tego spodziewać.
Miał w sobie cos odpychającego i nawet nie chodziło o jego gburowatość, bo akurat do tego rodzaju partnerów była przyzwyczajona. On po prostu nie szanował ludzi.
Korupcja, korupcja powiązana z władzą, władza powiązana z półświatkiem , wszechobecność krążących niczym sępy nad padliną psychopatów w każdym z tych światów.
Zostało naukowo udowodnione, że psychopaci często zostają właścicielami wielkich koncernów, wybitnymi sportowcami czy naukowcami, a co najciekawsze, największy ich odsetek zwykle odnajduje się w polityce, gdzie prócz możliwości rządzenia jako takiego zwykle pozostają bezkarni, bo chroni ich immunitet – Święty Graal każdego psychopaty. Wystarczyło posłuchać polskiej klasy politycznej, przyjrzeć się ich twarzom, gestom, przeanalizować decyzje. Zdecydowana większość, zwłaszcza tych z obecnej ekipy rządzącej, spełniała wszystkie warunki klasyfikujące człowieka jako psychopatę.
- Masz potencjał, jesteś ambitny i wiesz, czego chcesz w życiu - powiedział - Nabierz doświadczenia i pokory, a przyjdzie twój czas.
- Kim jesteś, żeby osądzać, kto jest normalny, a kto nienormalny? - zapytał go kiedyś facet, który w odstępie sześciu miesięcy zgwałcił, a następnie zadźgał nożem trzy nastolatki. - Ja lubię ruchać i zabijać, a ty przesiadywać w szpitalu w otoczeniu zaplutych, robiących pod siebie świrów. Tak naprawdę nic nas nie różni, może jedynie to, że ty masz inne upodobania, moim zdaniem bardziej pojebane.
Korupcja, korupcja powiązana z władzą, władza powiązana z półświatkiem, wszechobecność krążących niczym sępy nad padliną psychopatów w każdym z tych światów. Nie było lekarstwa na tę zarazę, można było tylko improwizować, przyklejać plaster na ropiejące rany w nadziei, że uda się utrzymać pacjenta przy życiu jeszcze trochę dłużej.
Zostało naukowo udowodnione, że psychopaci często zostają właścicielami wielkich koncernów, wybitnymi sportowcami czy naukowcami, a co najciekawsze, największy ich odsetek zwykle odnajduje się w polityce, gdzie prócz możliwości rządzenia jako takiego zwykle pozostają bezkarni, bo chroni ich immunitet - Święty Graal każdego psychopaty. Wystarczy posłuchać polskiej klasy politycznej, przyjrzeć się ich twarzom, gestom, przeanalizować decyzje.
Przez ostatnie dwadzieścia lat żył jak pustelnik, więc samotność nie była mu obca, lubił ją nawet. Sam ze sobą czuł się najlepiej.
Poczuł niepokój. Paskudne uczucie. Gorsze od strachu, który zawsze był sprecyzowany. Można było się bać zbira w ciemnej uliczce, utraty pracy albo wizyty wkurwionej teściowej. Niepokój był gorszy, bo sprawiał, że człowiek odczuwał jedynie brak bezpieczeństwa, nieokreślony dyskomfort, przez co nie do końca mógł ufać własnym zmysłom.
Nie odpuszczą ci i będziesz siedział. Prokurator tego dopilnuje. Jesteś złodziejem i bandytą. Nikt ci nie uwierzy! Nikt, kurwa!
W policji można było ufać jedynie sobie, dlatego zawsze pracował sam.
- (...) Co u ciebie?
- Czytam i tyję. Życie emeryta jest wyjątkowo nudne.
- Jesteśmy, jacy jesteśmy, Julka – odparł z pełną powagą. – Sami wybraliśmy tę robotę. Zdecydowaliśmy się ganiać tych złych i teraz jest czas, aby zrobić to, co należy.
– Tylko dlaczego to ty zawsze pchasz się w największe gówno?
– Bo ktoś musi.
Chodzi o całokształt. O to, że żyjemy w chorym i niewydolnym kraju, na którego czele stoi człowiek chory psychicznie. Facet otoczył się bandą usłużnych psychopatów, którzy czują się zupełnie bezkarni. Kradną, urządzają sobie "dark party" i jeszcze do tego kryją księży, którzy gwałcą dzieci. Czy to jest, kurwa normalne?
Niebo znów rozbłysło świetlistą pajęczyną, chwilę później piorun gruchnął tuż nad jego głową. Był potężny, ogłuszający. Kobieta szarpnęła się gwałtownie, a następnie podkurczyła nogi do klatki piersiowej i schowała głowę między kolana. Nie miała zapiętych pasów.
Wzrok Brudnego od razu przykuły odsłonięte dłonie i kark. Przełknął ślinę. Chwilę później objechał pacjentkę i spojrzał w jej nieruchome oczy. Wtedy doktor Gruszczyński ostrożnie odpiął, a następnie ściągnął pacjentce maskę. Komisarza przeszył lodowaty dreszcz.