cytaty z książki "Lakier do paznokci"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Marylka doszła do wniosku, że ciotka malowała paznokcie na czerwono, paliła papierosy i zawsze miała pięknie ułożone włosy. Chodziła w mini i marynarce, spod której wystawała bluzka z ogromnym dekoltem, i nosiła buty na bardzo wysokim obcasie. ” To symbol kobiecości. Musiała mieć wiec charakter i gorący temperament. Nic wiec dziwnego, że kobiety widziały w niej zagrożenie i konkurencję” – rozważała Marylka.
Gromadzenie na później nie ma żadnego sensu…. Czas, który nam został, jest najcenniejszym darem. Szkoda marnować go na układanie, przekładanie, i porządkowanie tych samych rzeczy, które tak na prawdę nie mają ogromnej wartości. Ba… żadnej wartości.
W każdych warunkach, i w każdym miejscu kobieta ma prawo do własnego zdania.
Cnotka niewydymka jest niebezpieczna dla otoczenia przez swoje nierozładowane nastroje i niezaspokojone potrzeby.
Nigdy nie miała odwagi poprosić matki o to, aby kupiła jej to, o czym marzy. Mimo że była dzieckiem, widziała i wiedziała, jak bardzo mamie było ciężko, jak pracowała, aby na wszystko starczyło, odmawiając sobie wielu rzeczy. Dlatego nie chciała być taka jak ona. Dlatego tak bardzo fascynowały ją kolorowe kobiety. Dlatego kokoty kojarzyły jej się ze swobodą, z lekkością, z powiewającymi na wietrze kolorowymi bluzkami z wiskozy. Z radością, którą porównywała do wiszących na sznurze kolorowych rajstop córek sąsiada.
Tak więc Marylka, jako choleryczka z krwi i kości, zorganizowała całą tę imprezę błyskawicznie. Podczas zabawy była obecna wszędzie, często również zaglądając do stojących na bramce, bo przecież wiadomo od zawsze, że „pańskie oko konia tuczy”.
Bardzo często jest tak, że tworzymy fałszywy obraz drugiej osoby. Zasłyszane opinie, jakieś ploty budują stereotypy i uprzedzenia. Przypinamy komuś łatkę, że jak kobieta atrakcyjna i przebojowa, to od razu dziwka i łajdaczka; bo jak mężczyzna pali, to od razu musi być alkoholikiem, w jednej ręce papieros, to w drugiej kieliszek. Nie wiemy, co tak naprawdę przeżył drugi człowiek, czego doświadczył, świadkiem jak bardzo dramatycznych wydarzeń był kiedyś, z czym borykał się w dzieciństwie. Osądzamy, potępiamy, wydajemy opinie. Ale po co? I w imię czego? Kto dał nam takie przyzwolenie?
Co, jeśli to moja jedyna szansa na miłość? – pomyślała. – Przecież to nie jest przestępstwo, że chcę być kochana. To normalność. Każdy człowiek, niepełnosprawny również, pragnie kochać i być kochany.