cytaty z książki "Cień utraconego świata"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wszystko, czego pragnąłem, otrzymałem.
Wszystko o czym marzyłem, osiągnąłem.
Wszystko, czego się bałem, pokonałem.
Wszystko, czego nienawidziłem, zniszczyłem.
Wszystko, co kochałem, ocaliłem.
Tak więc składam swą głowę, ciężką od rozpaczy
Gdyż wszystko, czego potrzebowałem, utraciłem.
- Nazywamy to „Lamentem Zwycięzcy".
A tych, którzy zostają przyłapani na łamaniu nakazów wiary... – Nihim wymownie przeciągnął palcem po gardle.
– Mogą za to zabić? – dopytał poruszony Davian.
– Wolimy to nazywać agresywną realizacją religijnego zapału – wyrecytował z niezwykłą płynnością duchowny.
(...) w życiu człowiek powinien uważać, czego sobie życzy. Życzenia mogą się spełnić.
Następnym razem, zanim kogoś wyzwiesz, bądź przygotowany, bo wyzwanie może zostać przyjęte.
W rzeczach oczywistych, możliwych do zmierzenia, przewidywalnych człowiek może pokładać zaufanie, ale to nie jest wiara.
Wydaje mi się (…), że kiedy wszyscy wokół traktują nas jak równych sobie, uczymy się patrzeć na świat z innej perspektywy. W pewnym momencie wszystko zaczynasz widzieć inaczej.
(…) ból po stracie bliskiej osoby potrafi zmącić rozum i nakłonić człowieka do podjęcia niewłaściwych decyzji.
Wiara już z samej definicji nie potrzebuje szukać fundamentu w dowodach.
Niebo rozcięła błyskawica.
Wody Eryth Mmorg rozbłysły jaskrawym światłem. Wzburzone fale zaszumiały, jakby ktoś wraził sztylet w samo mroczne serce akwenu. Rozpędzony wał ciemnych bałwanów rozbił się o ledwie widoczną ścianę czarnych skał. Piana z sykiem trysnęła na sto stóp w powietrze i runęła w dół. Świat zamigotał i na powrót pogrążył się w ciemności, lecz sztorm wciąż przybierał na sile. Kolejna fala ryknęła, warknęła i westchnęła głośniej, niż zagrzmiał grzmot następnego pioruna. A za nią sunęła już nowa.
Aby człowiek mógł poznać prawdę o samym sobie, musi przedtem zrozumieć, w co wierzy.
Tak postępują jedynie ludzie słabi (…). Mają odwagę wierzyć tylko w to, co można zobaczyć, dotknąć i zmierzyć.
Kiedy człowiek dowiaduje się, do czego są zdolni niektórzy, niełatwo potem o ufność.
- Uciekasz, Tal’kamarze. Ostrzegałem, byś tego nie robił. –
Słowa przetoczyły się nad skalistym wierzchołkiem. Bardziej
niż dźwięk przypominały wrażenie czyjejś obecności.
Tal poczuł silny skurcz żołądka. Rozejrzał się, wypatrując
prześladowcy.
– Znam prawdę – powiedział półgłosem.