cytaty z książki "Ludzie bezdomni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Człowiek jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno. Granica krzywdy leży w sumieniu, leży w sercu ludzkim.
Poezja to szczery głos duszy ludzkiej, wybuch pewnej formy namiętności.
Nieraz myślę sobie, że coraz dalej jestem sercem od ludzi. Dokądś odchodzę, do jakichś sennych widziadeł, do jakichś bohaterskich, czystych cieniów. One to stanowią prawdziwe towarzystwo.
Otrzymałem wszystko, co potrzeba... Muszę to oddać, com wziął. Ten dług przeklęty... Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał.
-Macie chore nerwy.
-O, tak. Ale ja mam także inną jeszcze chorobę. Ja mam zanadto wyedukowaną świadomość. To jest ścierwo obolałe!
Ja z wierzchu jedynie jestem pomalowany na kolor stalowego bagnetu. W środku wszystko jest kruche jak stearyna.
Już sama nie wiem, czego chcę. Tęsknię, a raczej usycham z tęsknoty. Chciałabym pójść, uciec... Jestem jak człowiek bardzo chory, który sam nie wie, co go najwięcej boli. Źle mu jest, a poruszyć się nie ma siły. Gdyby zresztą zdołał, to i zmiana położenia szkodę mu przynieść może.
Wstaję rano, idę na lekcje, odbywam wszystko jak się patrzy - i śmieję się z tego wszystkiego. Jest to tyle warte, co wiatr karmić. Sama siebie pytam, czego mi się chcieć może i ciągle, nie mówiąc sobie tego, stwierdzam, że pragnęłabym jednej tylko rzeczy: nie być.
Chciałabym pisać prawdziwie i szczerze, a to jest trudność niesłychana. Mam dużo myśli na pół świadomych, jakby zabłąkanych z cudzej okolicy, które, jeżeli nawet sama sobie zechcę sformułować, już się zmieniają pod piórem i nie są takie... Jak to zapisywać? Tak jak nadchodzi, czy tak jak się w słowie zmienia?
Co krok można spotkać osoby zadowolone (z siebie), ale nigdzie nie widać wesołych.
Czemu ze mnie, sosny złamanej, chcecie budować jeszcze okręt? Czy nie dosyć, że już raz mnie roztrzaskał wicher na lądzie?
Człowiek stworzony jest do szczęścia! Cierpienie trzeba zwalczać i niszczyć jak tyfus i ospę.
Dawniej myślałam, że złą jest nienawiść. Gniewać się, mieć urazę – to inna rzecz, ale nienawiść. Przecie to jest pragnienie krzywdy.
Dyzio dostrzegł pałasz, sięgnął śmiałą ręką po tę broń. Wówczas oficer usunął go od siebie.
-Dyziu, zachowaj się jak należy... - rzekła matka. - bo pan oficer wyjmie pałasz i utnie ci głowę.
- Chcę znać życie i śmierć tak z bliska, abym mógł obojętnie spoglądać na jedno i na drugie.
- To są frazesy. Człowiek tak może znać tylko życie.".
Cierpienia trzeba zwalczać i niszczyć jak tyfus i ospę
Uczucia nasze nie mogą drzemać, muszą mieć jakiś wyraz w czynach.
Mam zupełną możność traktowania tej osoby z taką przedmiotowością jak, dajmy na to, barana albo innego reprezentanta fauny, ale nie mogę...
Rozumiem was. Ale to już nie dla mnie. Ja już za dużo wiem, zbyt dużo potrzebuję - a zresztą...ja mam naturę niespokojną; i tam bym sobie znalazł bałwana, z którym staczałbym walki.
Chwilami czuł dziką wściekłość, miał formalny impuls, żeby powstać i zdzielić tę piękną kobietę pięścią między oczy.
Człowiek, który utożsamił się prawdą, musi czuć radość, rozkosz, wtedy nawet, gdy został pobity.
Wtedy uczuła na swych wargach niby rozżarzone węgle. Szczęście jak ciepła krew wpłynęło do jej serca falą powolną. Słyszała jakieś pytania, słowa ciche, święte, spod serca. W ustach swych wyrazów znaleźć nie mogła. Mówiła pocałunkami o głębokim szczęściu swym, o dobrowolnej ofierze, którą witała...
Świat jest tak mały, taki ciasny, a taki zarazem olbrzymi! Człowiek na nim jest to biedny niewolnik biegający wciąż tą samą ścieżką tam i z powrotem, jak wilanowska kolejka.
Gdy w pewnej chwili rozległ się gwar i śmiech dziecięcy, wydał się czymś dziwnym i rażącym wśród surowego szeptu, który mówi o śmierci.
Złe niewątpliwie jest tylko jedno: krzywda bliźniego. Człowiek – jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno. Wyjąwszy krzywdy bliźniego, wolno każdemu czynić, co chce.
Jakież to nowe prawdy duszy kobiecej jej poezja zawiera?
Tylko miłość (notabene męską).
(...) lękał się wznieść
oczy i tylko z cienia rzęs spełniał złodziejstwo z włamaniem się i premedytacją.
Kto zmaga się ze światem, zginąć musi w czasie, by żyć w wieczności.