cytaty z książki "Ziemiomorze"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie-
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.
Cała nadzieja świata skupia się w ludziach, którzy nie mają znaczenia.
Myślałeś, będąc chłopcem, że mag to ktoś, kto potrafi uczynić wszystko. Tak i ja niegdyś myślałem. Tak myśleliśmy wszyscy. A prawda jest taka, że im bardziej rośnie prawdziwa moc człowieka, im bardziej poszerza się jego wiedza, tym bardziej zwęża się droga, którą może on kroczyć, aż wreszcie niczego już nie wybiera, lecz czyni tylko i wyłącznie to, co czynić musi.
Prawdziwie kochający mówi zawsze "wszytko albo nic". I tak jest w istocie. Moja miłość nigdy nie umrze, mawia. Powołuje się na wieczność. I słusznie. Jak mogłaby umrzeć miłość, skoro jest samym życiem? Co właściwie wiemy o wieczności oprócz przebłysku,który dostrzegamy, gdy w naszym życiu zjawia się owa więź?
Ja wiem, że istnieje tylko jedna prawdziwa moc warta posiadania. To moc, która nie pozwala brać, lecz dawać.
My wciąż musimy dokonywać wyborów. Zwierzę jedynie działa, jest. My jesteśmy spętani, one wolne. Zatem być ze zwierzęciem, to zaznać odrobiny wolności...
Tylko dwójca tworzy jedność: świat i jego cień, jasność i mrok. Dwa bieguny Równowagi. Ze śmierci wyrasta życie, z życia śmierć; przez to, że są swymi przeciwieństwami, przyciągają się i na wieki odradzają. A wraz z nimi wszystko inne: kwiat jabłoni, migotanie gwiazd... W życiu czai się śmierć, w śmierci odrodzenie. Czym byłoby życie bez śmierci? Niezmienną, wieczną, jednostajną wegetacją? Czyż nie oznacza to śmierci pozbawionej odrodzenia?
- Czy szaty czynią z nas magów? - odparł ponuro.
- Nie - odpowiedział starszy chłopak. - Choć słyszałem, że dobre wychowanie czyni z nas ludzi.
Kto chce być mistrzem morskim, musi znać prawdziwe imię każdej kropli w morzu.
- Myślę - powiedziała w końcu Tehanu swym cichym, niezwykłym głosem - że kiedy umrę, wypuszczę z siebie oddech, który dawał mi życie oddam go światu wszystko to, czego nie zrobiłam. Wszystko, czym mogłam być, lecz nie zdołałam, wszystkie wybory, których nie dokonałam. Rzeczy, które straciłam, zmarnowałam, zniszczyłam ... mogę oddać je światu. Istotom, które jeszcze nie żyły. To będzie mój dar dla świata, dar za życie, które przeżyłam, miłość, którą kochałam, oddech, który wciągałam w płuca.
Spojrzała w niebo, w gwiazdy i westchnęła.
- Ale nie prędko - szepnęła.
Arren spoglądał na zniszczoną krainę, osmalone kikuty drzew sterczące na tle nieba. Jego twarz stężała.
- Cóż złego uczyniły im te drzewa? Czy muszą karać trawę za własne winy? Ludzie to plemię nieokrzesanych dzikusów, gotowych podpalić ziemię tylko dlatego, że nie zgadzają się z innymi ludźmi.
Tylko jedna rzecz w świecie jest w stanie przeciwstawić się człowiekowi o złym sercu. Tym czymś jest inny człowiek. W naszej hańbie jest nasza chwała. Tylko nasz zdolny do czynienia dobra duch, jest w stanie mu się przeciwstawić.
- W sprawach absolutnych nie istnieją pojęcia mniejszy-większy - ciągnął Krogulec. - Prawdziwie kochający mówi zawsze "wszystko albo nic".
- W Enladzie – powiedział chłopak po chwili – opowiada się historię chłopca, którego nauczycielem był kamień.
- Ach, tak? I czegóż go nauczył?
- Nie zadawać pytań.
- [...] Śmierć jest straszna i trzeba się jej bać - powiedział mag. [...] Życie też jest straszne - podjął Ged - i trzeba się go bać i sławić zarazem.
Czym różnimy się od zwierząt? Mową? Wszystkie zwierzęta potrafią się porozumiewać. Mówią do siebie: "chodź", "uważaj" i znacznie więcej. Nie potrafią jednak opowiadać historii ani kłamać, a my owszem. [...]
Może zatem wcale nie język nas wyróżnia? Może fakt, że zwierzęta nie czynią dobra ani zła, robią to, co muszą. Możemy nazywać ich czyny szkodliwymi bądź pożytecznymi, lecz dobro i zło to nasze pojęcia, bo my dokonujemy wyboru własnej drogi. Smoki są niebezpieczne, o tak. Mogą krzywdzić, ale nie są złe. Wykraczają poza naszą moralność, podobnie jak zwierzęta, albo stoją ponad nią. Nie mają z nią nic wspólnego.
Myślę że w nas, ludziach kryje się zło. Zaufanie mu przeciwdziała. Pokonuje dzielącą nas przepaść, ale zło wciąż jest. I wszystko, co robimy, w końcu służy złu, bo tacy jesteśmy, chciwi i okrutni. Patrzę na świat, na lasy i górę, na niebo. Wszystko jest takie, jak być powinno, ale nie my, nie ludzie. Czynimy zło. Żadne zwierzę nie czyni złą. Nie potrafi. My jednak to robimy. I nie przestajemy nigdy.
Ja zaś nie znam się na życiu, ale wiem, że każdy ma do wykonania własną pracę i zwykle potrafi to robić. Z niej właśnie czerpie radość i chwałę. Jeśli zatem nie mamy już nic do roboty, jeśli ktoś nam to odbierze, cóż pozostaje? Trzeba przecież coś mieć...
A prawda jest taka, że im bardziej rośnie prawdziwa moc człowieka, im bardziej poszerza się jego wiedza, tym bardziej zwęża się droga, którą może on kroczyć, aż wreszcie niczego już nie wybiera, lecz czyni tylko i wyłącznie to, co czynić musi...
(…)ujęły ją uprzejmość, grzeczność i godność (…); dobrze wiedziała, jakich te cechy wymagają wyrzeczeń.
Kobiety zwykle stoją po stronie następnego, nie obecnego pokolenia. Tworzą ogniwa, które mężczyźni postrzegają jako łańcuchy, więzi traktowane przez nich jak kajdany.
Aby zdrowo się rozwijać, dziecko musi być wolne i musi wiedzieć, że jest wolne.
Spojrzała w lewo. Czarnoksiężnik leżał na ziemi owinięty płaszczem, z ramieniem pod głową. Spał mocno. Jego twarz we śnie była surowa, niemal gniewna; lewa dłoń spoczywała na ziemi obok małego ostu, wciąż przybranego w podartą opończę szarego puszku, wciąż jeżącego swą żałosną osłonę kolców i cierni. Człowiek i maleńki pustynny oset; oset i śpiący człowiek...
-Deszcz na Roke może być posuchą w Osskil -powiadał- a cisza morska na Wschodnich Rubieżach może być burzą i zniszczeniem na Zachodzie, jeśli się nie wie, co się czyni.
Kiedy nie pracowali przy wiosłach, wylewali czerpakami wodę, bałwany bowiem załamywały się całym ciężarem na statku. Tak sunęli z trudem pośród fal, które wiatr pędził jak dymiące góry, podczas gdy ostry, zimny deszcz siekł plecy wioślarzy, a łoskot bębna niósł się przez szum sztormu jak bicie serca.