cytaty z książki "Autobiografia: Druga młodość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Urodziłam się w kwietniu. Ci z kwietnia nie wygrywają, mają zwyczajny niefart, nie dla nich jakieś tam loterie, toto - lotki i losowania.
- Pani jedzie samochodem ? - spytała grzecznie.
Stropiłam się nieco.
- Nie, proszę pani, ja jadę pociągiem.
Zważywszy, iż znalazłam się na samochodowym punkcie kontroli celnej, informacja zabrzmiała może trochę dziwnie. Tory kolejowe tamtędy nie przechodziły.
Robert rwał się do zmywania, na razie jednak było mu wzbronione, bo nie posiadałam nieograniczonej ilości naczyń szklanych i porcelanowych. Już sam zakaz wystarczył, a słowa "będziesz zmywał, jak będziesz starszy" spowodowały, że przez długi czas zmywanie było jego upragnionym i uwielbianym zajęciem. Później mu te upodobania, niestety, przeszły.
Pies z kulawą nogą nigdy mnie nie zaczepił i nie doznałam najmniejszego uszczerbku. Od tamtych czasów w żadne napady nie wierzę.
- Panie Zbyszku, niech pan powie prawdę. Pomyślał pan sobie kiedy o mnie "głupia kurwa" ?
Zbyszkowi twarz się nagle rozjaśniła, wzniósł ręce ku niebiosom i krzyknął z całego serca:
- O...! Ileż razy...!!!
- Dobra, ja się zgadzam na wszystko, tylko niech pani da mi spokój na razie z tą forsą. Proszę bardzo, mogę być złodziejem, szantażystą, mordercą, ofiarą, alkoholikiem, dziwkarzem, czym tam pani chce, ale o jedno panią błagam na wszystko! Niech ja nie będę pederastą...!!!
Do ojca zadzwoniłam na kredyt, bo dwadzieścia trzy złote i pięćdziesiąt groszy nie wystarczało.
Pieniądze szczęścia z pewnością nie dają, ale ogromnie ułatwiają życie...
(…) dla głupich przypadków nie istnieją żadne granice!
(…) na mur, beton, granit, a nawet irydo–platynę.
(…) dzieci reagują na uczciwość. Jeśli matka lata po kawiarniach, albo siedzi w domu i dłubie w nosie, nie chcą robić nic. Jeśli natomiast idąc spać, widzą matkę przy pracy, po czym, wstając, oglądają ją w tym samym miejscu przy tym samym zajęciu zawodowym, odwalają robotę aż miło.
(…) inteligencję należy kształcić, a nie marnować (…).
Czytelnicy mnie ustawicznie pytają, skąd biorę pomysły i różne inne takie. A skąd mam brać i po co, życie tych rzeczy dostarcza, i to w ilościach przekraczających ludzką wytrzymałość.
Fakt, że makaroniarze podrywają wszystko, jak stwierdziłam na samym początku. Odgadłam nawet przyczynę. Nie ma znaczenia, czy mam osiemnaście lat i jestem najpiękniejszą dziewczyną świata, czy prezentuję sobą staruszkę na wózku inwalidzkim, czy mnie wydobyto z grobu i pętam się tu po ekshumacji, istotne jest to, że jestem turystką. Podróże kosztują, turyści muszą mieć pieniądze. Poderwanie turystki powinno dawać korzyści finansowe.
Mało jest piękniejszych doznań niż świadomość, że nikt na mnie nie czeka, jestem wolna i mogę robić, co mi się spodoba...