cytaty z książek autora "Martin Vopěnka"
Ale przy podejmowaniu najważniejszych decyzji życiowych człowiek powinien słuchać instynktu. Ktoś, kto słucha tylko rozumu, pozbawia się przyjemności robienia rzeczy szalonych, które czynią nasze życie niepowtarzalnym.
Potem często wyobrażałem sobie, że idziemy razem ścieżką po zboczu niedalekiej góry, ręka w rękę. Wychodzimy wcześnie rano, a w południe miejscowi widzą nas, jak już wysoko na niebie wspinamy się po bielusieńkich obłokach. O takich podróżach marzyłem - dalekich i bez powrotu, podczas których podróżujący znikają innym z oczu i z myśli.
Tylko nacisk pleców na łóżko zakłóca poczucie szybowania w bezgranicznej przestrzeni, w której moje ciało zlewa się z nieskończonością. Po chwili uwalniam się również od tego fizycznego kontaktu i płynę. Płynę uwolniony od wszystkiego, co jest ziemskie, wszystkiego co mnie ogranicza. Gdyby tak wyglądała śmierć, to nawet chętnie bym umarł.
W młodości kilka razy zakochałem się w kobietach, które były całkowicie poza moimi ówczesnymi możliwościami. Wtedy sądziłem, że jeżeli wyrażę swoje szczere i gorące uczucia, one się nade mną zlitują. Już wiem, że ze wszystkich możliwych dróg właśnie uległa wierność najrzadziej prowadzi do wymarzonego celu.
Z całą pewnością przyczyną nieporozumienia jest mój nierozerwalny związek z materią i czasem, z moim uwięzieniem w ciele. Wszystkie próby wyrwania się z tej celi i ucieczki w wymiar ducha muszą zakończyć się niepowodzeniem. Jednak pocieszeniem może być to, że jestem czymś więcej niż sama materia. I że poprzez swoje myślenie oraz postrzeganie zapewniam wszechświatowi istnienie. Nie jestem kimś bez znaczenia.
Oddalam się i wraca cisza. Leże i czuję, jakbym unosił się w powietrzu. Mam w sobie krystaliczny porządek. Żadnych obaw, że ktoś chce mnie zabić. Żadnego niepokoju o to, co będzie ze mną, z rodziną, ze światem. Nie znajduję w sobie nawet odrobiny strachu. Uświadamiam sobie, że lęk towarzyszył całemu mojemu życiu. A teraz minął. Za chwilę zasnę i będę spał.