rozwiń zwiń

Co się dzieje z rodziną, gdy żona i matka rusza na wojnę? „Na domowym froncie” Kristin Hannah

Anna Sierant Anna Sierant
22.11.2023

„Research do tej książki prawie mnie zabił, to jedna z tych powieści, które pisało mi się najtrudniej, ale i z których jestem najbardziej dumna” – tak mówiła o „Na domowym froncie” Kristin Hannah. Czytelników natomiast, jak wskazują recenzje w Lubimyczytać, powieść „wciąga od pierwszych stron”. Bo choć w jej tytule mamy „front”, to jest w nim i człon „domowy” – fabuła skupia się bowiem nie tyle na samej wojnie, co przede wszystkim na tym, jak udział w niej wpływa na rodzinę żołnierza/żołnierki oraz jego/jej psychikę.

Co się dzieje z rodziną, gdy żona i matka rusza na wojnę? „Na domowym froncie” Kristin Hannah Materiały Wydawnictwa Świat Książki

Mistrzyni powieści obyczajowych

Kristin Hannah – tego nazwiska żadnemu wielbicielowi (i przede wszystkim – żadnej wielbicielce) powieści obyczajowej przedstawiać zapewne nie trzeba. Ale jeśli ktoś dopiero zamierza rozpocząć swoją przygodę z twórczością tej autorki, to warto wspomnieć o tym, że Kristin Hannah napisała m.in. „Słowika”, który w 2016 roku zwyciężył w Plebiscycie Książka Roku 2016 w kategorii Powieść historyczna. Powieści tej tytuł Książki Roku 2015 (amerykańskie wydanie ukazało się wcześniej niż polskie) przyznał także Amazon oraz iTunes, Buzzfeed, „The Wall Street Journal”, „Paste” i „The Week”. Z kolei w 2018 inna powieść pisarki, „Wielka samotność”, trafiła na pierwsze miejsce słynnej listy bestsellerów „New York Timesa”. Jednymi z najbardziej znanych książek Kristin Hannah są też te z cyklu „Firefly Lane”, na podstawie których powstał serial. W sumie jak do tej pory autorka napisała (informację tę możemy znaleźć na jej stronie) 25 książek. Jeśli coś już wam ten tytuł mówi, macie rację – wydanie, które właśnie ma premierę, jest wznowieniem – tym razem Wydawnictwo Świat Książki udostępnia czytelnikom powieść w ramach serii „Kolekcja dzieł Kristin Hannah”.

„Miłej lektury”, choć nie będzie ona najłatwiejsza

Już na samym wstępie na tych, którzy sięgnęli po nowe wydanie „Na domowym froncie”, czeka niespodzianka – życzenia „Miłej lektury” (tak, napisane po polsku) od samej autorki. Co ciekawe, w wywiadzie dla serwisu Children’s Book Heal pisarka zaznaczyła, że jest chyba najsurowszą krytyczką swoich książek, a jednak z „Na domowym froncie” jest bardzo zadowolona. O ile czasem po wydaniu danego tytułu ma wrażenie, że coś mogła zrobić lepiej, o tyle w przypadku tej powieści czuje, że koniec końców okazała się ona lepsza, niż jej twórczyni mogła przypuszczać. Dlaczego? „Bohaterowie są tacy realistyczni, trójwymiarowi, a książka porusza ważne tematy”. Co więcej:

Research do tej książki niemal mnie zabił. Nie spodziewałam się, że tak będzie, do tematu podeszłam nawet dość beztrosko. Jestem prawniczką, więc research to coś, z czym czuję się komfortowo. No i pisałam przecież o takich sprawach, jak rak piersi, guzy mózgu, oblężenie Leningradu, Rosja w czasie II wojny światowej i testy DNA – myślałam, że nic nie będzie mnie w stanie zaskoczyć. A jednak – tematy i kwestie poruszane w „Na domowym froncie” wymagały więcej dociekań niż te, do których byłam przyzwyczajona. Badanie tematyki wojskowej okazało się gigantycznym przedsięwzięciem. Byłam trochę jak Alicja, która wpadła do króliczej nory, do świata, w którym nic nie było takie, jak sobie wyobrażała.

„Jo, ja już ciebie nie kocham”, czyli front domowy

No dobrze, ale o czym właściwie ta wymagająca dla samej autorki powieść traktuje? Przede wszystkim o dwojgu bohaterów – Jolene (Jo) i Michaelu Zarkadesach. Ona jest członkinią Gwardii Narodowej, on – adwokatem broniącym mniej lub bardziej winnych klientów. Państwo Zarkades są też rodzicami dwóch córek – jednej nastoletniej (i sprawiającej mamie i tacie typowe dla tego wieku kłopoty) i jednej kilkuletniej (i nadal najczęściej po prostu uroczej). Jo i Michael są już razem od 12 lat i w tym czasie trochę się od siebie oddalili. W codziennej bieganinie nie znajdowali wiele czasu na wysłuchanie się nawzajem, na czułości. Na dodatek on niedawno stracił ojca, który był mu bardzo bliski, a ona nie do końca potrafi go zrozumieć, wesprzeć. Rzuca najczęściej uwagi: „wszystko będzie dobrze”, „czas leczy rany”. Sama straciła rodziców – trwających w toksycznym związku – gdy miała siedemnaście lat i od tego momentu wychodzi z założenia, że nie ma w życiu problemu, z którym nie można sobie poradzić. Michael z kolei w minimalnym stopniu angażuje się w życie rodzinne (nie wie nawet, gdzie chodzą do szkoły/przedszkola jego córki), zapomina o urodzinach żony, wiele czasu spędza w pracy, bo – jak mówi Jo – „jego praca jest bardzo ważna”. Jak z kolei mówi sama Kristin Hannah:

Myślę, że jest to historia, do której wszyscy możemy się odnieść. Nie musisz być żołnierzem ani nawet znać żołnierza, aby poczuć te potężne emocjonalne tematy opisywane w książce. Wszyscy możemy sobie wyobrazić, jak czuła się Jolene, gdy jej mąż powiedział: „Już cię nie kocham”, możemy też zrozumieć, jak zagubiony czuł się Michael po śmierci ojca. Małżeństwo to trudna rzecz, każdy drobiazg może mieć znaczenie. Słowa wypowiedziane i niewypowiedziane mają ogromną wagę, a w pewnym sensie utrzymanie małżeństwa wymaga tyle samo zaangażowania i honoru, co wyruszenie na wojnę.

Hannah zaznacza też, że sama jest ogromną romantyczką, więc relacja między Jo a Michaelem jest dla niej nawet odrobinę ważniejsza niż wojenny aspekt książki.

„Piszę o kobietach i kobiecych sprawach, dlatego moimi bohaterkami są matki żołnierki”, a nie ojcowie żołnierze

Wojna, na którą w końcu rusza Jo, to ta w Iraku (akcja książki rozgrywa się w 2005 roku). Autorka zaznacza, że nie chciała zajmować żadnego stanowiska w związku z decyzjami polityków, a przedstawić, jak wielkim kosztem – życia i zdrowia ludzkiego, relacji rodzinnych – okupione jest angażowanie ludzi w udział w konfliktach zbrojnych. Nie bez przyczyny Hannah przedstawiła tę wojenną historię od strony kobiet – Jo, ale również Tami, jej przyjaciółki (jej imię pojawia się w artykule po raz pierwszy, jednak jest ona w książce bardzo ważną postacią). Dzięki temu zabiegowi pisarka odwróciła model, który w kontekście wojny pojawia się najczęściej: to mężczyzna rusza walczyć, kobieta zostaje. Jo i Tami są pilotkami śmigłowców, a jednocześnie zaangażowanymi mamami, żonami, dzięki którym ich rodziny funkcjonują. To one spinają rodzinną codzienność. Misja w Iraku wiąże się więc z ogromnymi kosztami emocjonalnymi dla ich rodzin (dzieci zastanawiają się: „Dlaczego mama woli wojnę niż mnie – swoją córkę?”). Przed mężami „na domowym froncie” też stoi wiele wyzwań. O ile Carl, mąż Tami, był od zawsze mężem wspierającym jej pracę, o tyle Michael, pacyfista, nie tylko nie rozumie zawodu żony, ale i musi nauczyć się wykonywać wszystkie te obowiązki, które wykonywała w domu Jo, a o których nawet nie pomyślał, że istnieją. Jednocześnie Michael – tu znów Hannah odwraca stereotyp – nie jest mężem, który „siedzi w domu” i zapewne ma dużo cech przypisywanych kobietom, skoro ożenił się z pilotką śmigłowca. Wręcz przeciwnie – ten facet do momentu wyjazdu żony za dużo czasu w domu przecież nie spędzał.

Powieść amerykańskiej twórczyni porusza też ważny temat nie tylko tego, co dzieje się na froncie i w rodzinie w trakcie wojny, ale i po niej. Jak udział w misji wpływa nawet na tych, którzy podobnie jak Jo zawsze sądzili, że „ze wszystkim można sobie poradzić uśmiechem”. Jak inny jest człowiek, który wraca z wojny i na nowo musi budować relację ze swoimi dziećmi, mężem, a przede wszystkim – relację z zupełnie nową rzeczywistością, w której nie sposób zapomnieć o tym, co się zobaczyło i co się przeżyło. Jak mówi autorka: „»Na domowym froncie« to powieść o kobiecie rozdartej pomiędzy honorem a miłością”.

O autorce

Kristin Hannah jest autorką wielu bestsellerowych obsypanych nagrodami powieści. Wcześniej prawniczka, obecnie pełnoetatowa pisarka, mieszka z mężem i synem na Hawajach. Urodzona na południu Kalifornii, od najmłodszych lat przejawiała zdolności w kierunku literatury. Sporo osób już wtedy wróżyło jej sukces na rynku wydawniczym. Motywem przewodnim utworów pisarki jest miłość – nierzadko wystawiająca bohaterów na wiele trudności.

Przeczytaj fragment powieści „Na domowym froncie”:

Chcesz kupić „Na domowym froncie” w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw alert LC dla tej książki!

Książka jest już dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
łucja 27.02.2024 14:16
Czytelniczka

Uwielbiam Kristin Hannah, przeczytałam prawie wszystkie jej ksiązki. Jest różnie. "Słowik" mnie zachwycił, zachłysnęłam się wręcz. "Gdzie poniesie wiatr" , "Firefly lane" "Wielka samotność" - wszystkie świetne i genialnie napisane.
Ale sa też dużo słabsze pozycje - nie porwał mnie "Zimowy ogród" czy "Odległe brzegi".  
"Na domowym froncie" przeczytałam całkiem niedawno....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anna Sierant 22.11.2023 12:39
Redaktor

Lubicie twórczość Kristin Hannah? Sięgniecie po "Na domowym froncie"? Interesuje was taka tematyka?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post