rozwiń zwiń

„Chroniąc dzieła sztuki, mieli nadzieję, że ochronią ludzkość” – wywiad z autorką „Domu na Riwierze”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
19.07.2022

Natasha Lester jak nikt inny potrafi przywracać do życia zapomnianych bohaterów. W przeddzień polskiej premiery jej powieści „Dom na Riwierze” udało nam się porozmawiać z autorką na temat jej zawodowej misji, którą z powodzeniem realizuje już od kilku lat. O czym pisze? Kim są bohaterowie jej powieści? Zapraszamy do wywiadu, który przybliża twórczość australijskiej pisarki i życiorysy niezwykle odważnych „zwykłych” ludzi, którzy postanowili zaryzykować życiem, by ocalić sztukę.

„Chroniąc dzieła sztuki, mieli nadzieję, że ochronią ludzkość” – wywiad z autorką „Domu na Riwierze”

[opis wydawcy] Pierwsza w Polsce powieść Natashy Lester, bestsellerowej autorki „New York Timesa”!

Poznaj sekret domu na Riwierze i historie dwóch niezwykłych kobiet.

PARYŻ, 1939. Éliane Dufort mieszka w stolicy Francji razem z rodzicami, którzy prowadzą małą restaurację, starszym bratem i czterema młodszymi siostrami. Éliane kocha sztukę, pracuje na pół etatu w Luwrze i marzy, by zostać artystką. Wkrótce jednak nadchodzi wojna, Paryż wpada w ręce nazistów, a świat staje się miejscem pełnym grozy i smutku. Éliane – zatrudniona przez Niemców jako pomoc w muzeum – zaczyna prowadzić niebezpieczną grę: razem z kustoszką Rose Valland sporządza rejestr skradzionych dzieł sztuki, szyfruje notatki i przekazuje ważne informacje ruchowi oporu. Nie jest jednak pewna, komu może zaufać… Czy może wierzyć ukochanemu mężczyźnie, który już raz ją zawiódł?

OBECNIE. Chcąc zapomnieć o tragedii, która pogrążyła jej życie w chaosie, Remy Lang udaje się do odziedziczonego w tajemniczy sposób domu na Riwierze. Przypadkowo odkrywa katalog dzieł sztuki skradzionych podczas II wojny światowej i jest zdumiona, gdy znajduje w nim obraz, który wisiał na ścianie jej sypialni w dzieciństwie. Jakie sekrety kryje przeszłość Remy? I w jaki sposób łączą się one z historią Éliane? Jaką rolę w historii obu kobiet odegra malowniczy dom na Riwierze?

Barbara Dorosz: „Dom na Riwierze” to pierwsza z twoich powieści, która doczekała się premiery na polskim rynku wydawniczym. Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć czytelnikom z okazji premiery twojej książki w naszym kraju?

Natasha Lester: Moi drodzy, przede wszystkim bardzo się cieszę, że jedna z moich książek została przetłumaczona na język polski i mam wielką nadzieję, że lektura powieści umili wam czas. Na co dzień mieszkam w Australii i jest to dla mnie wielka radość i spełnienie marzeń, kiedy widzę, że moje książki czytane są na drugim końcu świata.

„Dom na Riwierze” ma wiele postaci, którym postanowiłaś oddać należny głos. Jednak niemniej ważni są niemi bohaterowie twojej książki – sztuka i malarstwo. Szczególnie mocno urzekło mnie jedno jakże trafne zdanie – „Bez sztuki nasze życie nie jest prawdziwe”. Jak mocno utożsamiasz się z tymi słowami?

Sztuka to część naszego życia, otacza nas z wielu stron. Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to przede wszystkim daje mi ukojenie i jest moją pasją. Uwielbiam chodzić do muzeów, aby oglądać obrazy i inne dzieła sztuki, ale zawsze myślałam, że niezbyt znam się na malarstwie. To się nieco zmieniło, kiedy zdecydowałam się na uczestnictwo w kursie ilustracji mody. Miałam niesamowitą frajdę, malując akwarele pięknych sukni. Na fali entuzjazmu ukończyłam jeszcze kilka innych kursów z ilustracji mody, gdzie udało mi się zdobyć wiedzę na temat historii malarstwa. Obecnie trochę eksperymentuję z dziełami sztuki cyfrowej. Uwielbiam to! Jest to miła, twórcza odmiana od pisania, dająca mi dużo satysfakcji. 

Co skłoniło cię do napisania tej fascynującej historii?

Pewnie nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, jeśli powiem, że „Dom na Riwierze” został zainspirowany prawdziwą historią bohaterki francuskiego ruchu oporu, Rose Valland. Pierwszy raz zetknęłam się z tą kobietą podczas czytania książki z gatunku non-fiction i wprost nie mogłam uwierzyć, że tak mało osób wie o jej heroicznym poświęceniu dla sztuki. Postanowiłam napisać powieść, w której uczynię Rose jedną z głównych postaci, by w ten sposób przybliżyć szerszemu gronu czytelników tę niesamowitą historię. 

Czy możemy zdradzić czytelnikom coś więcej z życiorysu Rose Valland, która stanowi pierwowzór dla postaci Éliane Dufort?

Oczywiście. Rose pracowała w paryskim muzeum Jeu de Paume, gdzie naziści podczas okupacji Francji przechowywali dziesiątki tysięcy dzieł sztuki zuchwale skradzionych żydowskim rodzinom. Rose udawała, że nie mówi po niemiecku, by jednocześnie wykorzystać znajomość tego języka do szpiegowania nazistów. Ryzykując życiem, rejestrowała nazwy skradzionych dzieł sztuki i miejsca ich dalszej wysyłki. Dzięki zebranym informacjom po wojnie udało się jej wytropić i przywrócić prawowitym właścicielom zaginione dzieła sztuki. 

Czy wszystkie skradzione obrazy powróciły po wojnie do swoich domów?

Z tego, co mówią ocalałe dokumenty, niestety wynika, że do dziś nie odnaleziono znacznej części cennych kolekcji dzieł sztuki. Warto pamiętać, że wiele bogatych żydowskich rodzin inwestowało w antyki i posiadało naprawdę okazałe zbiory. Smutne jest to, że tak naprawdę wciąż nie udało się również oszacować strat poniesionych w wyniku rabunkowej działalności nazistów. 

Wróćmy do bohaterów książki. Fabuła opowiedziana jest z perspektywy dwóch bohaterek, wspomnianej już wcześniej młodej paryżanki Éliane Dufort oraz Remy Lang – współczesnej miłośniczki mody vintage z bagażem trudnych życiowych doświadczeń i rodzinnymi sekretami. Czy tworząc te dwie, jakże barwne postaci poczułaś do nich nić przywiązania?

Prawdopodobnie do Remy, ponieważ pokochałam jej garderobę w stylu vintage. (śmiech) Oczywiście to, co robi Éliane na łamach powieści, jest niesamowicie odważne i chciałabym wierzyć, że gdybym kiedykolwiek znalazła się w podobnej sytuacji, znalazłabym w sobie ten sam rodzaj odwagi. Jednak nie można tego wiedzieć, dopóki nie stanie się w obliczu takiego barbarzyństwa i niebezpieczeństwa. 

Jakie było największe wyzwanie, z którym musiałaś się zmierzyć, pisząc „Dom na Riwierze”? Czytałam, że dokumenty dotyczące grabieży dzieł sztuki przez nazistów podczas II wojny światowej znajdują się w 35 archiwach w dziesięciu różnych krajach. Zebranie tych informacji do książki już samo w sobie musiało stanowić ogromne wyzwanie badawcze.

Tak jak mówisz, najtrudniejszym wyzwaniem była zdecydowanie złożoność procesu badawczego. Materiały źródłowe są rozsiane po całym świecie, do tego są bardzo obszerne. Dodatkowo pamiętnik Rose Valland jest dostępny tylko w języku francuskim. Choć potrafię mówić w tym języku, to jednak czytanie wciąż jest dla mnie sporym wyzwaniem. Wspomnienia Rose czytałam więc bardzo powoli, po jednym rozdziale dziennie. Czułam ogromną odpowiedzialność, ponieważ chciałam z szacunkiem oddać powagę sytuacji dotyczącej kradzieży dzieł, które w większości do dziś nie powróciły do swoich prawowitych właścicieli. W trakcie zbierania materiałów niejednokrotnie czułam się przytłoczona ilością szczegółów do opowiedzenia. Czułam, że w jakiś sposób jestem zobowiązana, aby opowiedzieć heroiczną historię tych ludzi, którzy zdobyli się na takie bohaterstwo, a jednocześnie zastanawiałam się, jak to wszystko skumulować w powieści o ograniczonej objętości.

Pomimo trudności udało ci się oddać zarówno ducha tamtych czasów, jak i heroizm głównych postaci. Nurtuje mnie jednak jedno pytanie: dlaczego bohaterowie powieści zdecydowali się ratować sztukę, a nie ludzi?

Éliane i jej brat, Luc, debatują właśnie nad tym pytaniem. Zastanawiają się, czy powinni włożyć cały swój wysiłek w ratowanie obrazów, czy może jednak ważniejsze jest ratowanie ludzkiego życia. Uświadamiają sobie, że znaleźli się w wyjątkowej sytuacji, która może pomóc im ochronić dzieła sztuki. Znaleźli się w pozycji, której nikt inny nie zajmuje. Od lat żywili przekonanie, że sztuka jest tak samo ważna dla duszy, jak jedzenie dla ciała. Wierzyli, że świat bez sztuki byłby pozbawiony podziwu i ma ona moc inspirowania ludzi. Z takim nastawieniem bohaterowie nie mogli podjąć innej decyzji. Chroniąc dzieła sztuki, mieli nadzieję, że ochronią ludzkość, a tym samym jej zdolność do współczucia, empatii i człowieczeństwa.  

Czy dużo ryzykowali?

Ryzykowali swoim życiem – czyli tym, co mieli wtedy najcenniejszego. Rose Valland była w dużym niebezpieczeństwie, bowiem naziści grozili jej, że zabiorą ją na niemiecką granicę i tam zlikwidują. To był niebezpieczny czas dla wielu ludzi, którzy starali się zrobić, co w ich mocy, aby zachować dla przyszłych pokoleń dziedzictwo narodowe. 

Twoja powieść przywołuje do życia zapomniane kobiety z historii współczesnej. Czy czujesz z tego powodu jakąś satysfakcję? Dzięki twojej twórczej pracy bohaterowie mają szansę na ocalenie od zapomnienia.

Wszystkie moje powieści mają jeden wspólny cel – zwrócić uwagę czytelników na wiele niesamowitych bohaterek, które niesłusznie zostały zapomniane przez historię. Moją misją jest oddanie głosu tym kobietom, aby mogły opowiedzieć swoją historię. Zasługują przynajmniej na to. Wiele kobiet, o których piszę, działało na arenie wojny u boku mężczyzn. Tych historia zapamiętała, ponieważ wojna zawsze była uważana za męski biznes. Ale był to również obszar działań konspiracyjnych wielu kobiet. Jestem szczęśliwa, gdy czytelnicy piszą do mnie, aby powiedzieć mi, że moje powieści zainspirowały ich do dalszych poszukiwań informacji o tych kobietach; że poczuli chęć dowiedzenia się czegoś więcej, że chcieli je poznać jeszcze lepiej. To daje mi poczucie sensu pisania takich opowieści i przekonanie, że robię to dobrze. 

Na łamach powieści w pewnym momencie pojawia się Polska – w kontekście miejsca, w którym poznali się biologiczni rodzice Remy. Jestem ciekawa, czy znasz nasz kraj. Udało ci się w przeszłości go odwiedzić? 

Wspomnienie Polski w ramach fabuły książki to jedynie czysty przypadek. Natomiast z przyjemnością pewnego dnia odwiedzę kraj, o którym słyszałam wiele dobrego. 

Gorąco zapraszamy. Dziękuję za rozmowę!

Przeczytaj fragment:

Wybrańcy

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Dom na Riwierze” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Jolanta 19.07.2022 20:33
Czytelniczka

Jestem w trakcie lektury i muszę przyznać, że książka jest niesamowicie wciągająca 😀

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna 19.07.2022 11:42
Czytelniczka

Jestem świeżo po lekturze tej książki i nie zachwyciła mnie, a nawet powiem więcej: dosyć mocno mnie rozczarowała, o czym napisałam w swojej recenzji. Ostatnio można zaobserwować wysyp książek o podobnej tematyce i niestety nie jest to literatura wysokich lotów. Historie miłosne z wojną w tle o wiele lepiej wychodzą naszym polskim autorkom, takim jak Joanna Jax (chociaż i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
BarbaraDorosz 19.07.2022 10:30
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post