Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tony Anderson
1
6,7/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Tony Anderson urodził się w 1950 roku. Studiował filologię angielską w Oxfordzie. Uczył języka angielskiego w Wielkiej Brytanii i zagranicą. Pracował jako redaktor, pisał na potrzeby teatru i telewizji. Zajmuje się też redagowaniem książek dotyczących Rosji i sytuacji na Kaukazie. Mieszka w Somerset.
6,7/10średnia ocena książek autora
113 przeczytało książki autora
353 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Chleb i proch. Wędrówka przez góry Gruzji Tony Anderson
6,7
„Taki morał z opowieści tej
Chleb i proch trzeba zjeść
Wypić wino kwaśne, złe
Zgryźć orzechy, zgniłe też”
Tony Anderson to brytyjski autor, który zajmuje się redagowaniem książek dotyczących Rosji i sytuacji na Kaukazie. Wielokrotnie podróżował po Gruzji i widać, że fascynują go plemiona składające się na mieszankę ludów zamieszkujących te rejony.
W książce „Chleb i proch. Wędrówka przez góry Gruzji” opisuje głównie swoją wędrówkę po gruzińskiej części Kaukazu, w którą wyruszył latem 1998 roku wraz z fotografem Chrisem Willoughbym. Celem było dotarcie do zapomnianych i trudno dostępnych plemion Chewsurów, Tuszynów, Raczów, Megrelów i Swanów, wśród których wciąż zachowały się dawne wierzenia i obyczaje pomimo niszczącej komunistycznej polityki etnicznej i niepokojów po upadku ZSRR. Oczywiście „Chleb i proch” to nie tylko relacja z niezwykłej podróży trudnymi szlakami górskimi i przełęczami; autor opisuje również skomplikowaną historię tego zakątka Ziemi i zawiłości regionalnej polityki. W jego oczach Gruzja, choć bardzo doświadczona przez los, jest wciąż ekscytująca i pełna życia, a jej dzieje sięgają w przeszłość głębiej niż dzieje wielu innych państw europejskich, a mimo to naród gruziński zachował młodzieńczą energię i żywiołowość.
Muszę przyznać, że Anderson ma lekki i przyjemny oraz przejrzysty styl pisania, a także cechuje się typowo brytyjskim poczuciem humoru, które osobiście uwielbiam. Podtytuł tej powieści może być nieco mylący, ponieważ wędrówki to tylko przyczynek do dalszych rozważań a ich opisy stanowią zaledwie ułamek objętości książki. Autor ma bowiem ogromną wiedzę o plemionach kaukaskich a opisy wędrówek są tylko pretekstem do kolejnych dygresji na temat danego regionu czy ludu. Muszę też przyznać, że nie jest do lekka pozycja, ponieważ najlepiej byłoby mieć przynajmniej jakąś podstawową wiedzę o Gruzji przed jej lekturą. Dla mnie pomocne okazało się to, że tuż przed tą książką przeczytałam „Na Wschód do Tatarii” Roberta D. Kaplana, w której kilka rozdziałów było poświęconych Gruzji: jej historii i sytuacji politycznej w latach 90 XX wieku - dzięki temu nie miałam większych problemów z przyswajaniem informacji zawartych w „Chlebie i prochu”.
Całości bardzo przyjemnie dopełniają fotografie z tych wędrówek, których autorem jest Chris Willoughby oraz rzetelna bibliografia na końcu książki, dzięki której można dotrzeć do wielu cennych źródeł informacji o Gruzji.
Polecam.
Chleb i proch. Wędrówka przez góry Gruzji Tony Anderson
6,7
Dobra literatura drogi. Relacja z wędrówki autora (prześmieszna, bo to chyba prześmieszny człowiek jest) przeplata się z "wiedzowymi" opowieściami o regionie (na szczęście również niepozbawionymi brytyjskiego humoru): o jego ludach, historii, tradycji. Niestety i stety jednocześnie, tej wiedzy jest naprawdę dużo. W całości, albo choćby w większości, przyswoją ją więc jedynie najbardziej ambitni.
A w dodatku Anderson świetnie oddał klimat tych gór. Ostatnio byłam w Chewsuretii i choć od podróży pisarza minęło prawie 20 lat, miałam wrażenie, że zamieszkałam na chwilę na kartach jego książki.