Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sean Longden
1
6,0/10
Pisze książki: powieść historyczna
Urodzony: 1965 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
64 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
1945. Polowanie na niemieckich naukowców Sean Longden
6,0
Tytuł zapowiadał się ciekawie, sądziłem że poznam historię powstawania broni, osiągnięcia naukowców w szczególe. Więcej jest opisów wydarzeń wojennych niż życiorysów naukowców.
Broń Rzeszy robiła furorę, technologia bardzo mocno posunięta do przodu. Po wojnie było polowanie na niemieckich naukowców, USA i Wielka Brytania chciała przejąć technologię i wiedzę naukowców i nie chcieli dopuścić do tego żeby Związek Radziecki przejął ich. Wielu z nich rozwinęło Amerykańską gospodarkę zbrojeniową, oczywiście nikt o tym głośno nie mówi i się nie chwali. Co do książki nie ma co pisać, inaczej sobie wyobrażałem ją. Mało jest tematów związkach z tytułem i boli bardzo. Książka zmęczyła mnie bardzo, łudziłem się do końca że coś się zmieni. No trudno przeżyłem tą książkę.
1945. Polowanie na niemieckich naukowców Sean Longden
6,0
Początkowo recenzje chciałem zacząć od przeczytanej książki: "Jednostka Specjalna Brandenburg", gdzie niemieccy żołnierze zdobywali i przeszukiwali sztaby, miasta jeszcze podczas walk, celem zdobycia dokumentów. Pierwsza myśl: "Czy Alianci też coś takiego robili?" Wiedziałem o Wernherze von Braun. Później stwierdziłem, że postać Jamesa Bonda będzie znacznie lepsza. Komandor Ian Fleming postać 007 wzorował na oficerze wchodzącym w skład T-Force, która razem z 30. Jednostką Szturmową zdobywała w głównej mierze niemieckie dobra naukowe i samych uczonych. Tak więc opisane przez Anglika niebywałe operacje, miały (może nie za bardzo spektakularne) miejsce.