Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Witold Karczewski
1
8,0/10
Pisze książki: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Urodzony: 1930 (data przybliżona)
Witold Karczewski, dr med., urodził się we Lwowie w 1930 roku. Studiował we Wrocławiu oraz w Warszawie; w latach 1957-1959 odbył również studia zagraniczne (w Budapeszcie, Moskwie, Leningradzie, Heidelbergu) poświęcając je głównie zapoznaniu się z metodami elektrofizjologicznymi w badaniach czynności obwodowego układu nerwowego. Od chwili uzyskania dyplomu pracuje w Zakładzie Patologii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk. Ostatnio zajmuje się mechanizmami przekazywania informacji i zagadnieniami regulacji rytmu oddechowego w układzie nerwowym. Jest autorem i współautorem kilkunastu prac naukowych i kilku popularnonaukowych z dziedziny elektrofizjologii.
8,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zjawiska elektryczne w organizmie Witold Karczewski
8,0
Większość rysów historycznych zaczyna się od pięknego sformułowania: „Już starożytni Grecy…”, a w medycynie „Już Hipokrates…” i im podobnych. Temat, który omawiają „Zjawiska elektryczne w organizmie” stawia czytelników od razu w lepszej sytuacji. Elektrofizjologia jest młodą dziedziną nauki i bez większych wyrzutów sumienia można by przeskoczyć o kilkanaście stuleci, aby zacząć od odkrywczego zwrotu: „Dopiero Galvani…”. Autor jednak nie daje wykładu z historii, a sam rozwój elektrobiologii próbuje przemycać w małych porcjach na początku niektórych rozdziałów.
Sięgając po książkę Witolda Karczewskiego liczyłem na coś popularno-naukowego, co zgrabnie opisywałoby relacje panujące na granicy biologii i funkcjonowania żywych komórek, a elektryczności, co samo w sobie upodobnia ludzki organizm do wielkiej maszyny z niezliczoną liczbą trybików i pokręteł. Okazało się, że jedynie z powodu braku jakiejkolwiek matematyki oraz mocno ograniczonej objętości, dzieło to nie może uchodzić za podręcznik akademicki.
Dodatkową trudność stanowi fakt, że każda komórka jest „poliglotką”: przemawia ona inaczej do morfologa, inaczej do biochemika, inaczej wreszcie do fizjologa. Obraz, jaki się więc uzyskuje, składa się zatem z wycinków dostarczonych przez różne dziedziny nauki. Autor postawił sobie za cel zapoznanie czytelnika z jednym z takich wycinków – z „językiem żywej elektryczności”. Jest tu mowa o zjawiskach elektrycznych, jakie towarzyszą życiu komórek, tkanek i narządów – czyli właśnie elektrofizjologii, będącej częścią wielkiej i starej nauki o życiu – biologii.
Wszystko zaczyna się od narodzin impulsu nerwowego, sodu eksmitującego potas poprzez błony półprzepuszczalne, potem następują potencjały następcze i – niezwykle ważne – czynnościowe, dalej mamy organy pod prądem, zautomatyzowane serce, kurczliwe receptory i szumy podczas przesyłania informacji aksonami oraz wreszcie multielektrody i rytmy mózgu. Użyty język jest obrazowy i bardzo plastyczny, a liczne porównania do techniki i telekomunikacji w znaczącym stopniu ułatwiają zrozumienie zawiłych nieraz kwestii. Książka okazuje się być mocno treściwa, nie ma tu miejsca na nic niewnoszące aluzje ani dygresje, a 150 stron jest całkowicie wypełnione wiedzą.
Jest to trudna lektura, ale dzięki niej można się dowiedzieć, co decyduje o biciu serca, skurczu mięśni i o tym, że czujemy, widzimy oraz myślimy. Najlepszym mottem podsumowującym opracowanie Karczewskiego jest stwierdzenie, że „aktywność elektryczna jest cechą wszystkiego, co żyje”. W skrócie – książka o życiu.