Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Autor zgrabnie streszcza to, co się w Polsce dzieje u rodzimowierców. Opisuje różne ruchy nawiązujące do korzeni słowiańskich, które pojawiały się w Polsce od międzywojnia do dziś. Zarówno te, które odprawiają dawne obrzędy, jak i te, które patrzą na prehistorię narodu z kulturowej czy socjologicznej strony. Zarówno nacjonalistyczne, jak i te, które głoszą miłość do natury i innych wyznań. Cały rozdział poświęca ruchowi "Zadruga", wdając się niestety w nieciekawe rozważania filozoficzne. Książce w ogóle przydałaby się solidna redakcja. Jedną część książeczki stanowi mitologia słowiańska w dużym skrócie, ograniczona do czterech głównych bóstw. Przywykłam już, że w każdym opracowaniu i mity i bóstwa opisane są zupełnie inaczej. Nie potrafię ocenić, która wersja jest najbliższa prawdzie, ale ta Gulaka podoba mi się najbardziej. Zwłaszcza mit o powstaniu człowieka, którego Swaróg uczynił idealnym z gliny, a Weles podorabiał w schnących jeszcze posągach dziury od głodu, wypróżniania i seksualności. Czyż nie jest to opowieść dorównująca innym, znanym mitologiom?