Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Violetta Sajkiewicz
1
5,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, czasopisma
Teatrolog i krytyk sztuki. Autorka prac naukowych, recenzji i esejów poświęconych m.in. przestrzeni teatralnej, malarstwu i fotografii. Założycielka i redaktor naczelna internetowego dwutygodnika kulturalnego „artPAPIER". Wykłada w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
5,8/10średnia ocena książek autora
160 przeczytało książki autora
157 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sierpniowe kumaki
Robert Ostaszewski, Violetta Sajkiewicz
5,8 z 116 ocen
311 czytelników 25 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Sierpniowe kumaki Robert Ostaszewski
5,8
W ostatnich dniach sierpnia, na Helu znaleziony zostaje topielec. W tym samym czasie podkomisarz Adam Tyszka wyjeżdża nad morze na urlop... Ten polski kryminał to lektura akurat na plażę; podobało mi się, że głównymi pozytywnymi bohaterami byli policjanci z Katowic, bo wreszcie poczułam się swojsko. Jednak sama intryga niespecjalnie mnie wciągnęła - trochę było tego za dużo: tu ekologowie, tu rybacy, tu jakieś przekręty na nieruchomościach, porwania, morderstwo... W zasadzie trudno było powiedzieć co jest głównym wątkiem i tropem którego przestępstwa podążamy. Z początku trochę przypominało mi to kryminały Arne Dahla, gdzie też pojawia się wiele wątków, w "Sierpniowych kumakach" to wszystko było jednak zbyt luźno ze sobą powiązane, by stworzyć frapującą historię.
Sierpniowe kumaki Robert Ostaszewski
5,8
Zaskakująco dobra powieść. Nie spodziewałem się w zasadzie po niej niczego specjalnego. Tym większa była radość z czytania. Książka może nie jest ambitna, nie rości sobie pretensji do bycia literaturą wielką. Można powiedzieć, że to zwykle czytadło ... ale trochę to chyba będzie ocena niesprawiedliwa. Dla mnie literatura to przede wszystkim opowiadanie historii. W dobrej książce ważne są dwa elementy ... sama historia i sposób jej opowiedzenia. Nie przepadam za wieloma bestselerami czy tzw. "książkami z wysokiej półki" bo nie znoszę kiedy autor tworzy coś dla samego tworzenia. Książka która nie jest pisana z myślą o czytelniku ... tak naprawdę jest niczym i nie zmieni tego nawet tuzin nagród. "Sierpniowe kumaki" czyta się natomiast bardzo dobrze. Styl jest prosty i plastyczny, a bohaterowie dobrze i wiarygodnie przedstawieni. Sama fabuła też wciągająca, a dodatkowym smaczkiem było umieszczenie akcji na półwyspie helskim, który dobrze znam i za którym przepadam. Nie spodziewajcie się tutaj słownych fajerwerków, ale rzetelnie napisanej i bardzo ciekawej opowieści z nad morza. Polecam.