Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Agnieszka Frankowska
5
7,3/10
Dyplomowana dziennikarka, pisarka i wydawca. Wielbicielka zagadek i tajemnic.
Lubi koncerty skrzypcowe Jana Sebastiana i belgijską czekoladę. Jej najnowsze marzenie to wspinaczka na karaibski wulkan Pelee. A ostatnia pasja to Wydawnictwo Czerwona Papuga.
Kolekcjonuje recepty i przepisy na śmierć. Osobiście ich nie sprawdza.
Lubi koncerty skrzypcowe Jana Sebastiana i belgijską czekoladę. Jej najnowsze marzenie to wspinaczka na karaibski wulkan Pelee. A ostatnia pasja to Wydawnictwo Czerwona Papuga.
Kolekcjonuje recepty i przepisy na śmierć. Osobiście ich nie sprawdza.
7,3/10średnia ocena książek autora
64 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zabójczy spektakl
Ewa Agnieszka Frankowska
Cykl: Komisarz Frączak (tom 2)
6,1 z 9 ocen
20 czytelników 2 opinie
2023
Tajemnica klucza czyli o tym, czego Zosia i Boguś szukali na Saskiej Kępie...
Marta Zalewska, Ewa Agnieszka Frankowska
8,3 z 3 ocen
6 czytelników 2 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Tajemnica klucza czyli o tym, czego Zosia i Boguś szukali na Saskiej Kępie... Marta Zalewska
8,3
Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Chyba każdy z nas pamięta jak będąc dzieckiem wymyślało co chwilę nowe zabawy, postacie, historie. Niestety z wiekiem zatracamy tą przepiękną cechę na rzecz zimnego realizmu. Z uśmiechem na twarzy wspominamy jednak książki, które otwierały przed nami bramy niezwykłych krain i bohaterów. Nie wiadomo kiedy piękne bajki zostały wyparte przez infantylne, głupie i przerażająco brzydkie historie. Na szczęście powstają wciąż pozycje, które nie dość, że zawierają ciekawe opowieści to są jeszcze opatrzone przepięknymi ilustracjami, które pobudzają wyobraźnie nie tylko najmłodszych czytelników.
Tajemnica klucza czyli o tym, czego Zosia i Boguś szukali na Saskiej Kępie składa się z pięciu rozdziałów. W pierwszym z nich poznajemy sympatyczną Zosię, która pewnego dnia odnajduje stary klucz. Jak się okazuje należał do babci dziewczynki. Choć kobieta nie żyje już od kilku lat, bohaterka postanawia, odnaleźć dom w którym mieszkała seniorka. W tej niezwykłej misji zaczyna towarzyszyć jej kolega Boguś. Dzieci szybko odkrywają, że nie mają do czynienia ze zwykłym kluczem. Jakimś magicznym sposobem mocno ściskany przenosi bohaterów w różne miejsca. I tak w trakcie poszukiwań przeżywają niebezpieczne momenty na krze, wyścigi kajaków, w sklepie obsługuje ich Smok Wawelski, a wielki aligator zagania do czarodziejskiego pokoju...
Choć dzieckiem nie jestem już od dawna, książka autentycznie mnie zaciekawiła. Historie na pewno wzbogacą słownictwo najmłodszych czytelników. Cieszyłam się ogromnie, kiedy w kilku momentach pojawiały się fragmenty, mówiące o książce, bibliotece, księgarni. Uważam, że dzieci od najmłodszych lat powinny mieć wpajane, że odwiedzanie takich miejsc jest czymś naturalnym. Jeżeli w dodatku do biblioteki chodzi ich ulubiona postać literacka sukces jest tym pełniejszy. Bardzo ważne jest również to, że w całej opowieści wspomina się o takich ludziach jak państwo Centkiewiczowie, Agnieszka Osiecka czy Witold Lutosławski. Autorka udowodniła, że książki dla młodszego czytelnika nie muszą być głupie, nie muszą dopasowywać się poziomem do tandetnych wydawnictw. Takie pozycje jak ta mają pobudzać dzieci do poszukiwań, zadawania pytań. Jestem przekonana, że zarówno najmłodsi jak i ci starsi odbiorcy z wielką chęcią zapoznają się z przygodami rezolutnej Zosi.
Dodatkowo muszę wspomnieć o przepięknych ilustracjach pani Marty Zalewskiej. Dawno nie widziałam, tak dopieszczonych obrazków pod każdym względem. Choć nawiązują do całej historii, same w sobie mogą być pretekstem do tego by rozbudzić wyobraźnię. Nie wiem dlaczego od razu skojarzyły mi się z malunkami jaki widywałam w książeczkach z serii Poczytaj mi mamo. Nie są one pstrokate, dziwaczne, nie ma w nich oszpeconych postaci z wielkimi głowami i małymi rączkami. Niby są zwykłe, a mimo to tak piękne...
Mężczyzna w zielonych spodniach Ewa Szawul
7,0
Każdy z nas mija kartki przylepione do słupów lub drzew informujące o zaginionych osobach. Na niektóre ledwo rzucimy oko, inne będziemy z uwagą czytać. Chyba zawsze pojawia się pytanie - czy osoba ta dobrowolnie opuściła najbliższych, a może stało jej się coś złego? Gdzie obecnie przebywa? Żyje?
Apel o poszukiwaniu Mężczyzny w zielonych spodniach stał się punktem wyjścia dla krakowskich Piórnic* i pisarza-astronoma. Niczym za szkolnych lat gdy polonistka rzucała temat autorzy bardzo twórczo i co najważniejsze z wielką różnorodnością podeszli do kwestii tytułowego bohatera. W książce mamy przedstawione 8 opowiadań, które losy mężczyzny umieszczają w różnych miejscach na świecie i czasoprzestrzeni.
Poszukiwany jest tuż niedaleko. Siedzi na ławce. On sam rozwiesił ogłoszenia. Czeka. A może Poszukiwany naprawdę zniknął i jego rana na głowie ma związek z erotyczną zabawą w którą nieszczęśliwie się wmieszał. Kiedy dwoje kochanków chce się spotkać w wiadomym celu nikt nie powinien im przeszkadzać. Buzują wtedy hormony i emocję. Łatwo o nieszczęście. Czy Poszukiwany ma coś wspólnego z plagą psów, kotów oraz królików, które nawiedziły Krakowskie Planty? Naprawdę ktoś je do nas przesyłał z równoległego świata? Poszukiwany zgłasza się na komendę. Chce aby go zamknięto w celi. Nie jest włóczęgą. To profesor, mający na swoim koncie wiele publikacji, konferencji. Szycha. Tylko dlaczego nikt się nie chce do niego przyznać? Widać Poszukiwanego. Kieruje się do tramwaju. Jedzie do końca pętli, potem mija kilka domów, kościół. Wchodzi do domu. Tam czeka na niego żona. Czyli ma dom, rodzinę! Po co więc to ogłoszenie? Ono tam ciągle wisi. Irytuje Poszukiwanego. Minuty zlewają się w godziny a te w całe dnie. Piątek jest w piątek, ale kiedy dokładnie jest piątek? Nie wie. Naprawdę wygląda tak jak tam jest napisane? Kto wyznaczył mu ten absurdalny wiek? Spodnie wcale nie są zielone. Głupcy. Trzeba zerwać to ogłoszenie, a potem uciec. Daleko. Pracuje w wydawnictwie, samotnik, pracoholik. Wyczuwa guzek na głowie. Często go dotyka czytając tekst na ekranie komputera. Zalewa go fala zimnego potu. Tekst jest dziwny, makabryczny. Niby to fikcja, ale czy jednak nie zbyt prawdziwa?
Osiem różnych spojrzeń na Mężczyznę w zielonych spodniach moim zdaniem jest zbiorem naprawdę interesujących opowiadań. Jak zawsze w tego typu publikacjach, jedne z nich podobały mi się bardziej inne mniej. Moim zdecydowanym faworytem jest "Nighthawk" Grażyny Wojcieszko, choć nawet nie jestem do końca pewna czy właściwie je odebrałam. Urzekło mnie jednak właśnie swoją nie oczywistością i opowiadaniem w opowiadaniu. Zdecydowanie gorzej czytało mi się "Piekłoniebowstapienie" Piotra Karbowniczka. Jak dla mnie zbyt wiele było tam elementów abstrakcji, co do których nie umiałam się ustosunkować, uwierały mnie. Reszta autorów utrzymywała się na równym poziomie, ich pomysły na fabułę były zaskakujące, czasami lekko zwariowane i co dla mnie bardzo ważne, kompletnie różne. Dzięki temu, każde z nich przenosiło mnie do innego świata, gdzie główny bohater był obstawiany w różnych rolach.