Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Molewska
1
7,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wanda Błeńska. Spełnione życie
Joanna Molewska, Marta Pawelec
7,5 z 34 ocen
89 czytelników 8 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Wanda Błeńska. Spełnione życie Joanna Molewska
7,5
Ach, co to była za przygoda... Co to było za życie... Płakałam jak bóbr.I to mimo mojego książkowego zblazowania i znieczulicy. Okropnie się wzruszyłam. Po zakończeniu lektury całą noc oglądałam filmy o Wandzie Błeńskiej. Na szczęście trochę dokumentów krąży w sieci, więc można ją zobaczyć, posłuchać, odebrać.
Człowiek wzrusza się chyba najbardziej jak znajdzie w kimś kawałek siebie... Uwielbiam ludzi, dla których praca jest pasją. I to taką szaleńczą, obłędną.
No i ta osobowość, radość życia, zdolność do poświeceń i prostota. Te jej słowa, takie ujmujące, nienadmuchane pychą. Np. opisując spotkanie z papieżem, w czasie którego przytulił ją i pocałował w czubek włosów powiedziała, że pomyślała "nie umyłam włosów".
Potem ta starość. W samotności i wielkim uznaniu.
Ciężko mi wszystko wyrazić.
To czego trochę nie czuję w tej osobowości to poprawność, ugodowość, umiarkowanie w słowach. Przyznam, że ja jestem pod tym względem inna. Nie umiem i nie chcę być poprawna. Mówię co myślę i lubię radykałów. Wanda Błeńska była natomiast odwrotnością takiego charakteru, co mnie w pewnych momentach męczyło. Ale to bez różnicy.
Pozostał we mnie pewien niedosyt, ponieważ mam wrażenie, że książka zdradza z 10% tego co zachwyca. Reszta zostanie tajemnicą. Szkoda.
Wadą jest też generalnie to, że wszystkiego jest za mało. Chciałoby się książki na 1000 stron, z opisami przyrody, informacjami o studiach, wojnie, AK, pracy, podróżach. W tym życiu jest tyle do opowiadania.
Moja wysoka ocena wynika z poruszenia tym życiem, nie z tej konkretnej książki, choć muszę przyznać, że dwie młode autorki wykonały w mojej ocenie całkiem dobrą robotę. Troszkę zabrakło mi mięsa i szczegółów ale jak się ogląda wywiady z Wandą Błeńską z czasu wywiadu, to widać, że mówienie sprawiało jej już trochę kłopotów, traciła nieco wątek, a o pewnych rzeczach nie chciała mówić, zresztą z natury nie była wścibska i czasem wiele nie wiedziała z własnego wyboru. Dlatego trudno dziewczynom robić z tego zarzut.
Wanda Błeńska. Spełnione życie Joanna Molewska
7,5
Z okładki książki „Wanda Błeńska. Spełnione życie” spogląda na nas pogodna, pełna dobroci i optymizmu twarz. Zdaje się zapraszać do lektury, chociaż w rozmowie z autorkami opowiada o sobie skromnie, z dużym dystansem, ale i z poczuciem humoru.
Starsza pani ożywia się bardzo, gdy pytania dotyczą jej misyjnej pracy lekarki w Afryce, w ośrodkach leczenia trędowatych. Od razu widać, że Wanda Błeńska to osoba, która swoje barwne życie poświęciła innym i zrobiła to z wielką pasją. Jakże miło czyta się o kobiecie, dla której praca była zawsze przyjemnością i posłannictwem. Sposób, w jaki bohaterka tego wywiadu-rzeki opowiada o medycznym powołaniu, wzrusza i sprawia, że chciałoby się w życiu spotykać tylko takich lekarzy. Aż boli, że rzeczywistość jest inna…
Pani Wanda z wielkim sentymentem wspomina dzieciństwo i młodość, marzenia o byciu lekarzem i drogę do spełnienia tych dziecięcych snów na jawie. Interesująco opowiada o studiach, pierwszej pracy, wojennych perypetiach i powojennych problemach z ubekami.
Najwięcej miejsca energiczna lekarka poświęca opowieściom o misyjnej pracy, która nie jest dla każdego. Jak podkreśla bohaterka książki, do tego typu działalności nie wystarczą medyczna wiedza i przekonanie o powołaniu, potrzebne są jeszcze: odporność na stresy, umiejętność poświęcenia się dla innych, bezgraniczne oddanie pracy, szacunek dla ludzi, empatia i bardzo dobra kondycja fizyczna, gdyż leczenie chorych na trąd to często ciężka harówka. Bez tych podstawowych cech nie ma co myśleć o misyjnej robocie.
Z wypowiedzi Wandy Błeńskiej emanuje wielka miłość do świata i do ludzi, zwłaszcza tych pokrzywdzonych, potrzebujących pomocy. Stąd tak wiele ciepłych słów o dzieciach, które są najbardziej bezbronne wobec choroby, samotności, odrzucenia i innych nieszczęść.
Cała książka tchnie optymizmem, głosząc afirmację życia, nawet wówczas, gdy daje ono ludziom w kość. Dlatego warto przeczytać ten niezwykle ciepły wywiad-rzekę, napisany od serca, o ludziach i dla ludzi, wierzących i niewierzących, szczęśliwych i załamanych, radosnych i zagubionych.
Jestem pewna, że w tej pełnej pogody książce każdy znajdzie coś dla siebie.