cytaty z książek autora "Aleksander Dumas"
Zmarli przyjaciele nie spoczywają w ziemi, ale żyją w naszych sercach; tak Bóg chciał, abyśmy nigdy nie byli sami.
(...) na tym świecie nie istnieje ani szczęście, ani nieszczęście- porównujemy tylko stan obecny z tym, w jakim byliśmy. Tylko ten, kto doznał najokropniejszych niepowodzeń, zdoła odczuć najwyższe szczęście. Kto chciał umrzeć, Maksymilianie, wie, jakim skarbem jest życie.
[...] na każdą boleść istnieją dwa lekarstwa - czas i milczenie.
[...] albowiem niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur.
Dopóki tylko moje serce będzie bić, ty nie przestaniesz w nim żyć
Cierpienia natury moralnej są jak rany, które się zasklepiają, ale nie goją; zawsze bolesne, gotowe krwawić za lada dotknięciem, pozostają w sercu nie zabliźnione
Każdy nieszczęśnik, choć winien zacząć od modlitwy, pokłada nadzieję w Bogu dopiero wtedy, gdy straci wiarę w siebie i w ludzi.
(...)O mój drogi d'Artagnanie - rzekł Aramis z lekkim odcieniem goryczy w głosie - wierzaj mi, ukrywaj swoje rany. Milczenie jest ostatnią radością nieszczęśliwych; strzeż się, by ktokolwiek poznał twoje cierpienie, bo ciekawość ludzka pije nasze łzy jak muchy krew rannego jelenia.
Milczenie jest ostatnią radością nieszczęśliwych.
Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza, a ten kto pragnie zaspokoić żądzę zemsty, może przypadkiem napić się goryczy.
Serca, które zapłonęły wśród przeszkód, giną w cichej przestrzeni.
Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!
Człowiek w pysze swojej wyobraża sobie, że jest nieszczęśliwszy od bliźniego, na którego również spadł cios
Zazwyczaj prosi się o rady, by ich nie słuchać albo jeśli się ich słucha, to po to jedynie, by móc się gniewać później na tego, kto rady udzielił.
Każdy ma swoją namiętność, co zżera mu serce, niby robak miąższ owocu
[...] zła najczęściej nie da się naprawić; możemy je tylko pomścić.
Niektóre cnoty doprowadzone do przesady są zbrodnią.
Masz krew na sukni. "Nieważne. Bylebym miała uśmiech na ustach.
Zmarli, o ile wiem, przez sześć tysięcy lat nie wyrządzili tyle zła, ile żyjący potrafią narobić w jeden dzień.
Przeszłość jest niby krajobraz – zaciera się, w miarę jak się oddalamy.
Miłość to najbardziej egoistyczna ze wszystkich namiętności.
Ach, panowie, bierzmy rzeczy, jakimi są. Życie jest różańcem złożonym z drobnych utrapień, które filozof przesuwa z uśmiechem. Bądźcie filozofami jak ja, panowie, siadajcie do stołu i pijmy; nigdy przyszłość nie ukazuje się w piękniejszych kolorach niż wówczas, gdy patrzymy na nią przez szklankę chambertina
Odznaczasz się pan, jak mi się zdaje, jedną z nader rzadkich cnót, nieomylnością; ale ten, kto potrafi przyznać się do swoich błędów, nie jest moim zdaniem uboższy
Przechodzimy często obok szczęścia nie widząc go, nie patrząc na nie, przypatrujemy mu się, nie poznając.
Czymże śmierć jest dla mnie? Trochę większym spokojem, trochę głębszą ciszą. Nie,
nie żałuję istnienia, ale ruiny moich projektów, tak wolno i pracowicie obmyślonych.
O, znam tylko dwa uczucia, przy których tracimy apetyt: zgryzotę [...] i miłość.
Wesele dla serc, które długo i mocno cierpiały jest jak rosa niebiańska, która spada na ziemię przepaloną słońcem