Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eryk Sopoćko
Źródło: http://www.genealogia.okiem.pl/
2
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, historia
Urodzony: 04.03.1919Zmarły: 08.10.1943
Urodzony w Kijowie, w 1938 r. wstępuje do Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej w Bydgoszczy. Wybuch wojny zastaje go na ORP "Iskra", gdzie odbywa rejs szkolny. Podczas wojny zaokrętowany na brytyjskim pancerniku "Rodney", od początku 1940 r. do kwietnia tego roku odbywa staż na ORP "Orzeł", z którego pokładu schodzi po piątym patrolu. Następnie członek załogi ORP "Błyskawica" i ORP "Orkan", gdzie ginie w 1943 r. po storpedowaniu okrętu przez U-boota.
7,0/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W pościgu za „Bismarckiem” Eryk Sopoćko
6,8
„Stanęliśmy na klifie i zwróciliśmy się stronę Atlantyku. Był przypływ. Obserwowaliśmy, jak fale monotonie uderzały w kamienie na brzegu. Skały porastały niezliczone skorupiaki i inne stworzenia. Potęga przyrody … Uświadomiłem sobie, że człowiek był w stanie wojny, zawsze walczył z czymś lub kimś” (s.69).
Literatura marynistyczna ma swój niewątpliwy urok. Bezkres mórz i oceanów od wieków fascynuje kolejne pokolenia pisarzy, którzy wyruszając w rejs przedstawiają piękno i niebezpieczeństwo życia ludzi morza. Jednym z nich był Eryk Sopoćko, który w latach II wojny światowej był reporterem wojennym pływającym m.in. na polskim niszczycielu „Orkan” czy brytyjskim pancerniku „Rodney”.
„W pościgu za Bismarckiem” składa się z 12 opowiadań Eryka Sopoćko, które publikował na łamach prasy polskiej w Wielkiej Brytanii w latach II wojny światowej. Jego twórczość oprócz przedstawienia przeróżnych epizodów z marynarskiego życia, ma również na celu mocne zaakcentowanie wartości sojuszu polsko-brytyjskiego i podkreślanie dobrych relacji pomiędzy dwoma narodami prowadzącymi walkę morską z niemiecką III Rzeszą. Czytając jego opowiadania, można szybko zauważyć, że autor jest admiratorem Imperium Brytyjskiego i jego olbrzymiego wpływu na losy świata. Na kartach jego opowiadań Wielka Brytania wraz ze swoim ogromnym wpływem na losy świata, jest przeciwstawiania hitlerowskiemu reżimowi, który chce zniszczyć jej dokonania.
„Noc spędzona w schronie nie zawsze zapewnia wypoczynek, za to hartuje ducha, co pomaga przetrzymać wszelkie trudności i niedogodności spowodowane przez wojnę. Cała ta bieda i niewygoda wywoływała efekt zupełnie odwrotny od tego, czego spodziewał się Hitler po nalotach Luftwaffe. Barbarzyńskie bombardowania zamiast osłabić, tylko wzmocniły postawę Brytyjczyków. To duch rządzi ciałem, nie da się go złamać bombami zapalającymi i trotylem” (s.41)
Sopoćko jako reporterowi wojennemu udaje się bardzo dobrze oddać emocje, które towarzyszą oficerom i marynarzom w trakcie walki. Szczególnie jest to widoczne w tytułowym opowiadaniu, w którym autor będąc oficerem-stażystą na brytyjskim pancerniku „Rodney” bierze udział w zatopieniu niemieckiego pancernika „Bismarck”. Sopoćko doskonale oddaje atmosferę strachu przed starciem z potężnym przeciwnikiem, chęci zemsty oraz woli walki do samego końca. Czytając jego relacje, można odnieść wrażenie, jakby było się na pokładzie okrętu wraz z autorem i sekunda po sekundzie przeżywało to co on blisko 80 lat temu.
Erykowi Sopoćko, nie było dane rozwinąć swojego literackiego talentu. Zginął na pokładzie „Orkana” w 1943 roku, w wieku zaledwie 24 lat. To co po sobie zostawił, dobrze oddaje ducha pokolenia, które urodziło się w niepodległej Polsce, a któremu przez wybuch koszmarnej wojny w 1939 r. nie było nigdy dane rozwinąć w pełni swoich talentów, gdy zabłąkana kula, bomba czy torpeda przerwała rozkwitające życie.
„Nad łodzią wyrasta nowy obrazek. Dekoracje przedstawiają Polskę. Lata pokoju. Jeszcze tak niedawno… Potem wojna. Nie będę spał. Nie mogę. Otworzył oczy. Na rufie łodzi leży przygotowana flaga. Polak poznał z czego zrobiona. Z ich bielizny, raz już użytej na bandaże. Biało-czerwone postrzępione płachty. Zamknął oczy powstrzymując strumień cisnących się łez. Wymowa tych dwóch kolorów, a zwłaszcza zeschnięta czerwień krwi, przelanej dla wspólnej sprawy krwi, zbyt silne wywołuje wrażenie. Symbolika umie czasem silnie przemawiać …” (s.146)
W pościgu za „Bismarckiem” Eryk Sopoćko
6,8
Ta książka to tak naprawdę zbiór kilku morskich opowieści, których główną częścią jest relacja z pościgu za największym niemieckim pancernikiem Bismarck. Eryk Sopoćko opisuje ten moment zarówno ze swojej perspektywy tj. marynarza pancernika HMS Rodney ale wplata też opisy z innych okrętów. Mimo, że rozdziały o bitwie z Bismarckiem były bardzo ciekawe to mnie najbardziej zaciekawił i zainteresował rozdział gdzie głównym bohaterem była... czarna kotka (historia łapiąca za serducho pewnie dlatego że jestem kociarz). Warto wspomnieć, że na pokładzie głównego bohatera tej książki, tj. pancernika Bismarck też mieszkał czarny kot Oskar (o tym Sopoćko niestety nie wspomina). Eryk Sopoćko zginął na pokładzie niszczyciela Orkan po ataku niemieckiego U-boota U-378 w X 1943. To lektura zdecydowanie bardziej dla fanów wojny morskiej niż laików.