Najnowsze artykuły
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
- ArtykułyJesienne Targi Książki – bezpłatne wydarzenie dla czytelników już od 20 do 22 września w WarszawieLubimyCzytać4
- ArtykułyPoziom czytelnictwa w Polsce: jak wypadamy na tle Europy? Jedna rzecz nas wyróżniaAnna Sierant68
- ArtykułyCzytelnicza rewolucja, czyli jak „Szkoła Szpiegów“ zastawiła pułapkę na dzieciakiLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Sengorz
1
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sen życia Krzysztof Sengorz
5,8
Wydaje mi się, że debiutami literackimi jest tak jak z czekoladkami, o których mówił Forrest Gump - nigdy nie wiesz, na co trafisz.
Ma to swoje dwie strony, z jednej - kiedy widzę książkę, a o jej autorze moje uszy nigdy nie słyszały, jestem zaintrygowana. A z drugiej strony, bardzo kiepsko znoszę rozczarowanie, w momencie, gdy ta książka wydaje mi się opisana przez tego autora nad wyrost.
Główny bohater, Piotr to mąż i ojciec. Jednak, gdy potrąca go samochód, jego myśli bynajmniej nie są skierowane w stronę rodzinnych pieleszy, a w stronę rozmyślań na tematy typowo finansowe.
Dostaje szansę od Boga na spotkanie z Aniołem. Aniołem, którzy pokaże mu kilka aspektów Jego życia (czyżby "Opowieść wigilijna?"),wytłumaczy trudne kwestie, z którymi borykamy się każdego dnia.
Większość tej książki stanowią filozoficzne rozmowy, które odbywały się pomiędzy Aniołem a Piotrem. Nasz bohater ma mnóstwo pytań i wątpliwości, ale z czasem zaczyna dostrzegać mądrość swojego rozmówcy.
Gdybym miała określić tę książkę jednym epitetem, napisałabym, że jest to książka przegadana.
Ot, kilka utartych frazesów, inspiracja religijna i .. mamy "Sen życia".
Jeśli to ma być sen, to dla mnie jest to koszmar.
Wynudziła mnie ta książka potwornie i nie dowiedziałam się niczego nowego.
Wszystko to, co zostało w tej książce napisane to po prostu filozofia religijna, która komuś, kto orientuje się w takich poglądach, nie jest potrzebna. To już było.
Komu miało otworzyć oczy, temu otworzyło, nie widzę sensu ubierania czegoś takiego w bardzo długi i mozolny do przebrnięcia dialog.
Po skonfrontowaniu opisu książki z jej zawartością stwierdzam, że autor chyba potraktował ten debiut jak rodzice czasami traktują swojego jedynaka. Rozpieszczają i wszystkim dookoła mówią, że to najwspanialsze dziecko na świecie.
Jeśli ktoś chce zmieniać moje życie książką to chyba potrzebuję czegoś więcej, jakiegokolwiek elementu zaskoczenia.
Szkoda, zapowiadało się ciekawie.
[Recenzja ukazała się na blogu http://www.moje-wysypisko.blogspot.com]
Sen życia Krzysztof Sengorz
5,8
Co czeka nas po śmierci ? Czy moment w którym zamiera ciało to koniec? Czy jest coś dalej ? Te pytania zadajemy sobie zwłaszcza wtedy, gdy ktoś nam bliski czy znany umiera, gdy uczestniczymy w ceremoniach pogrzebowych żegnając kogoś. Są osoby, które przeżyły śmierć kliniczną. O swoich wrażeniach opowiedziały innym w wywiadach, opisały w książkach, które cieszą się dość dużą popularnością. Ale czy ich relacje to prawda czy tylko dobry sposób na sensację i popularność? Mamy także przekazy świętych, którzy mieli wizję życia po drugiej stronie. Które z tych opowieści są wiarygodne ? Bo często się diametralnie różnią. A może każdego tam dalej spotka coś innego ? A może po prostu zaśniemy w spokoju i na tym skończy się nasze bycie?
Temat życia między ziemią a niebem podjął w swojej debiutanckiej książce Krzysztof Sengorz.Główny bohater to dojrzały mężczyzna, mąż i ojciec, z wykształcenia ogrodnik, z zawodu stolarz, który pewnego dnia wraca późnym wieczorem z pracy do domu. Spotyka go nieszczęście - wpada pod samochód, którego kierowca spowodował kraksę przez zawał serca, który go uśmiercił. Piotr jest w ciężkim stanie. Zabiera go karetka do szpitala, natychmiast trafia na blok operacyjny, gdzie lekarze toczą bój o jego życie. W tym momencie dusza Piotra opuszcza ciało i udaje się w drogę do nieba. Na samym jej początku spotyka Anioła, swojego opiekuna i przewodnika na wędrówkę w zaświatach. Piotr ma możliwość poznania tej tajemniczej drugiej strony ..............
Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, ale dodam, że od tego momentu książka to historia jak dla mnie mało realna i pełna kontrastów. Piotr toczy rozmowę z Aniołem w której padają dość ciekawe myśli i definicje. Z jednymi z nich się zgodziłam - jak np z tą :"To typowe ziemskie, wypaczone myślenie, nie potrafisz żyć chwilą, zatruwasz ją ciągłymi pragnienami przyszłości" (str. 23). Ale z innymi już kompletnie nie - bo osobiście nie wierzę, że nie istnieje przeznaczenie. No i wolna wola ludzka - czy tak do końca jest całkowicie wolna ? Przecież czasem sytuacja nie zależy od nas i musimy podjąć decyzję, która jest w pewnym sensie ograniczona realną sytuacją.
Całość przypominała mi niezbyt realną historię, coś miedzy opowiadaniem z nutką fantastyki po bajkę. W sumie nikt tak naprawdę nie wie, co jest po śmierci - snujemy domysły, ale to co czeka nas dalej jest chyba największą tajemnicą ludzkości. Trudno mi odebrać tę lekturę jako pewnik, nie przemawia do mnie jako relacja wiarygodna, raczej jak opowieść jak to może być. Bo wielu z nas ma o tym co po śmierci jakieś wyobrażenia. Tak właśnie odebrałam "Sen życia". Może się mylę, może autorowi chodziło o coś innego. Osobiście tak odebrałam książkę, która moim zdaniem jest przeciętna. Nie zachwycił mnie język, ani styl. Wstawienie wierszy w prozę to chyba też nie najlepszy pomysł. Nie jest to książka łatwa w odbiorze, podobała mi się chwilami ( np. opowieść o dotychczasowym życiu Piotra),ale i wywoływała negatyywne emocje, gdy jako jedyny cenny sens życia na ziemi wydaje się posiadanie potomstwa. Nie, zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Nie czuje się jako maszyna do rozmnażania i nie krytykuję tych którzy dzieci świadomie mieć nie chcą. Ani tych którzy zakładają rodziny wielodzietne. To jest właśnie przejaw wolnej woli człowieka - i trzeba ją szanować.
Najbardziej z całej książki spodobała mi się myśl, którą zakończę moje refleksje nad "Snem życia " :
"On [Bóg] jest zawsze z tobą, nawet gdy Ty nie jesteś z nim" (str 26).