Autorka tytułowe psychoanalityczne myślenie o sztuce zestawia z psychoanalizą Freuda i w zasadzie przez całą lekturę ten wątek się przewija. Freudowska koncepcja sztuki raczej odwzorowuje jego własne myślenie tudzież "wizję" o człowieku, niż np. moje. Zabierając się za tę lekturę w ogóle nie spodziewałam się takiego porównania i było ono dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Mianowicie według Freuda ta "wizja" człowieka jest filozoficznie uzasadniona w przypadku psychoanalitycznego pojmowaniu sztuki oraz roli jaką wedle psychoanalizy sztuka spełnia w życiu człowieka. Skłaniałabym się raczej ku stwierdzeniu licznych teoretyków sztuki, iż psychoanaliza nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie: co to jest sztuka, co to jest wartość artystyczna. Książka z dziedziny propozycji naukowych i nieco zagmatwana w swoich wątkach. Autorka tutaj nieco się zagalopowała według mnie. Lektura nie jest długa, jest trudna, ale skłania do przemyśleń i osobistych refleksji dlatego nie mówię, że nie warto. :)