Najnowsze artykuły
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz40
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać335
- Artykuły„U schyłku czasów“ . Weź udział w konkursie, aby wygrać książki!LubimyCzytać9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Randall de Sève
Źródło: http://www.harpercollinscatalogs.com/
1
8,1/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Amerykańska pisarka.http://
8,1/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Łódeczka Loren Long
8,1
Randall de Seve z zawodu nauczycielka, z zamiłowania autorka opowiadań i książeczek dla dzieci. Autorka pisze opowiadania już od kilku lat i jak sama przyznaje, źródłem inspiracji do tworzenia coraz to nowych historyjek, są dla niej córki. Wspólne zabawy i obserwowanie świata zaowocowały powstaniem sympatycznej książeczki dla najmłodszych o dźwięcznym tytule Łódeczka.
Pewien chłopiec miał łódeczkę. Zrobił ją z puszki, korka, żółtego ołówka i kawałka białej szmatki. Tak zaczyna się historia małej łódeczki i jej właściciela. Dzięki wyobraźni chłopca i kilku, wydawałoby się, niepozornych przedmiotów, powstała łódeczka z żaglem ze szmatki, masztem z ołówka i korpusem ze starej puszki. Chłopiec bardzo lubił swoją nową zabawkę i nigdy się z nią nie rozstawał. Każdego dnia zabierał swoją łódeczkę nad jezioro, gdzie puszczał ją na wodę, a ona marzyła o wolności pośród fal. Pewnego dnia podczas codziennej wyprawy nad jezioro zdarzyło się nieszczęście, silny wiatr porwał małą, bezbronną łódeczkę w odmęty wielkiego jeziora, pozostawiając zrozpaczonego i przerażonego chłopca samotnie na brzegu. I tak spełniło się marzenie łódeczki o wolności. Jak poradziła sobie pośród fal? Czy udało jej się przetrwać burzę i kogo spotkała na jeziorze, dowiemy się sięgając po tę sympatyczną książeczkę.
Ilustracje do Łódeczki stworzył Loren Long, doświadczony ilustrator wielu popularnych książeczek dla dzieci. Inspiracją do zilustrowania historyjki były dla niego wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to wraz z bratem, jak to mali chłopcy, robili łódki z papieru i podczas deszczu puszczali je na wodę.
Team w postaci Randall de Save i Lorena Long oddał w ręce dzieci wspaniałą książeczkę, która może stanowić źródło inspiracji do realizacji własnych pomysłów. Prosta historyjka o małej łódeczce pozwoli najmłodszym czytelnikom dowiedzieć się co znaczy przywiązanie, jak również odkryje przed nimi kawałek żeglarskiego świata. Milusińscy dowiedzą się jak niebezpieczna może być woda i co po tej wodzie, oprócz małej łódeczki może pływać. Holownik, prom, kuter rybacki to jedne z wielu maszyn pływający, które dzieci będą miały szansę poznać i co najważniejsze pooglądać na przepięknie ilustrowanych kartkach książki.
Łódeczka to bardzo ładnie wydana i zilustrowana książeczka dla najmłodszych dzieci wydana przez wydawnictwo Stentor. To bardzo fajna propozycja dla rodziców, którzy czytają swoim pociechom do poduszki, ale również dla tych, którzy chcą rozwijać w swoich dzieciach wyobraźnię. Kolorowe obrazki i wyraźne duże literki ucieszą zarówno dwu i trzylatków, dla których obrazki to coś wspaniałego, jak również starsze dzieci, które dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem. Polecam!
Łódeczka Loren Long
8,1
Pewien chłopiec miał łódeczkę. Zrobił ją z puszki, korka, żółtego ołówka i kawałka białej szmatki. Tak zaczyna się historia opisana przez Randall de Sѐve. Historia prosta lecz opowiedziana i zilustrowana tak pięknie, że mnie i mojemu synowi dech zaparło i razem, po rozpakowaniu paczki z wydawnictwa, siedzieliśmy na podłodze i wpatrywaliśmy się w książeczkę jak w obrazek.
Był sobie chłopiec, który bardzo lubił swoją łódeczkę. Bawił się nią, spał z nią i oczywiście towarzyszyła mu podczas codziennych kąpieli. W dzień często zabierał ją nad jezioro, przywiązywał sznureczkiem i pozwalał odpływać na pewną odległość. Pewnego dnia łódeczka zobaczyła w oddali duże łodzie żeglujące po jeziorze i zapragnęła tak jak one popływać samej po wodnych przestworzach. I tak też się stało. Przez nieuwagę chłopiec wypuścił sznureczek, a łódeczka szybko odpłynęła. Jednak przygoda na wolności wcale nie była taka piękna. Spienione fale zepchnęły łódeczkę na głębiny. Wiał wiatr i padał deszcz. Malutki stateczek spotkał na swojej drodze ogromny holownik, który sapnął: Z drogi! i zepchnął łódeczkę na bok. Podobne było podczas spotkania z wielkim promem. W ostatniej chwili wiatr zepchnął ją na bok. Nie pomogła jej także pędząca jak rakieta motorówka, ani inne łodzie żaglowe wracające do domu. Po takich przygodach kadłub łódeczki szybko napełnił się wodą, a żagiel przemókł do suchej nitki. Łódeczka była w opłakanym stanie i bardzo tęskniła za chłopcem. Następnego dnia przepływał obok skromny rybacki kuter. Podpłynął do łódeczki i zaczął ją okrążać. Stała się rzecz niewiarygodna. Nasza mała bohaterka zaczęła skręcać, jej żagiel nabrał wiatru i po chwili płynęła już sama obok kutra. Była tak zafascynowana, że nie zauważyła nawet, kiedy kuter odpłynął a z daleka machał do niej chłopczyk. Dopiero kiedy zawołał: Łódeczko!, ta zobaczyła go i pomachała radośnie. Od tej chwili chłopczyk i jego łódeczka byli już nierozłączni. Chłopiec pozwalał łódeczce czasem popływać samej, jednak ta zawsze do niego wracała. Dobrze wiedziała, gdzie chce być.
Prawda, że piękna historia? To pierwsza książka Randall de Sѐve, która jest z zawodu nauczycielką, a z zamiłowania pisze opowiadania i bajki dla dzieci. Inspiracją do napisania tej książeczki stała się łódeczka, którą autorka zrobiła kiedyś z córką Pauliną. Pewnego dnia R. de Sѐve miała sen, w którym łódeczka opowiedziała jej swoją historię… I tak właśnie powstała ta niezwykle prosta, ale jakże piękna książeczka. Napisana została językiem bardzo oszczędnym, bez zbędnych dopowiedzeń, co pozwala dziecku wędrować po przestworzach wyobraźni. Ilustracje zaś, których autorem jest Loren Long… to największy atut tej historii. Ja osobiście jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknie zilustrowanej książeczki dla dzieci. Każda kolejna strona to jak obraz malowany na płótnie. Szczerze przyznaję, że sięgam po tę pozycję chyba częściej niż moje dziecko, żeby nasycić wzrok. Zresztą sami zobaczcie:
Połączenie pięknych obrazów i prostego i ciepłego języka tworzy z „Łódeczki” niezwykle prostą i wzruszającą opowieść o przywiązaniu. Książeczka przeznaczona jest dla dzieci już od drugiego roku życia, co sama sprawdziłam na moim synu. Tymek z zapartym tchem i w pełnym skupieniu, co uwierzcie mi u takiego dziecka jest rzadkością, słuchał tej historii, a jego wielkie, szeroko otwarte oczy błądziły po pięknych ilustracjach. Wiem, że zrozumiał wszystko, bo wieczorem podczas kąpieli w wannie odgrywał dokładne scenki z „Łódeczki”.