Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sascha Hommer
3
5,5/10
Pisze książki: komiksy
Urodził się w 1979 roku w Niemczech. Mieszka i pracuje w Hamburgu. Jest grafikiem, ilustratorem i autorem komiksów. Współpracuje z wieloma niemieckimi gazetami, najczęściej z "Frankfurter Rundschau”. W 2003 roku założył magazyn komiksowy "Orang”, którym kierował. Publikował w nim prace swoje i innych młodych niemieckich twórców. Dla wielu z nich była to szansa na debiut i szersze zaistnienie w świadomości czytelników. Rok później razem z przyjacielem Arne Belstorfem, również rysownikiem, otworzył małe wydawnictwo Kiki Post. Jednak swój pierwszy komiks, Insekt z roku 2006, Hommer opublikował w berlińskiej oficynie Reprodukt (to ona dzisiaj publikuje "Orang”, zapraszając do udziału w nim twórców z całego świata),jednym z najważniejszych niemieckich wydawnictw komiksowych. Współpracuje też ze szwajcarskim Edition Moderne, które wydaje słynny magazyn "Strapazin”. Hommer został zaproszony do współtworzenia numeru 82 - "Comics from Hamburg”. Zaprojektował m.in. jego okładkę, co było sporym wyróżnieniem dla tego młodego twórcy. Do dziś ma na koncie udział w wielu komiksowych antologiach i magazynach (m.in. "Klassenfahrt”, "Flitter”, "Panik Elektro”). Kończy właśnie prace nad nowym komiksem, autobiograficzną historią pt. Cztery oczy.
5,5/10średnia ocena książek autora
133 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Insekt Sascha Hommer
6,5
SEKRETY I ZMIANY
„Insekt”, komiks uznany jedną z najlepszych niemieckich opowieści graficznych piętnaście lat temu, powraca. Wszystko za sprawą filmowej adaptacji, której reżyserią zajął się znany rodzimy komikisarz, Marcin Podolec. Ale nie tylko w związku z filmem warto przyjrzeć się tej opowieści bliżej, bo to kawał naprawdę znakomitej, nieoczywistej i oddziałującej na czytelników opowieści graficznej z ambicjami i klimatem.
Pascal to nastolatek, jakich wielu. Owszem, niejeden kolega mógłby pozazdrościć mu popularności – szczególnie wśród płci pięknej – ale nie zmienia to faktu, że żyjący w dziwnym, zadymionym mieście chłopak jest chłopakiem, jakich wielu. Życie spędza, jak wszyscy, ale do czasu. Gdy na jaw wychodzi sekret, o jakim chłopak sam nie wiedział, wszystko się zmienia. Pytanie tylko na lepsze, czy na gorsze…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/05/insekt-sascha-hommer.html
Insekt Sascha Hommer
6,5
„Insekta” poznałem dzięki animowanej adaptacji autorstwa Marka Podolca. Ogólnie mi się podobała, ale przez brak dialogów nie do końca wszystko było dla mnie jasne. Jak w porównaniu wypada komiksowy oryginał?
Akcja rozgrywa się w świecie, gdzie zanieczyszczenie w dużych miastach przekracza wszelkie możliwe normy. Przez to widoczność jest ograniczona. Główny bohater jest kilkuletnim dzieckiem chodzącym do szkoły. Jest ogólnie lubiany, ale w pewnym momencie okazuje się, że jest kimś innym niż się wydawało.
Pod względem fabuły jest to historia jakich wiele o odrzuceniu. Zwykli ludzie nie akceptują inności, chociaż sami też mają swoje sekrety. Łatwo można się domyślić jak potoczy się akcja.
Świat przedstawiony miał całkiem spory potencjał. Jednakże tak naprawdę czytelnik niewiele się o nim dowiaduje. Wiadomo tylko o wielkim zanieczyszczeniu, ale nie jest dokładnie wyjaśnione czym tak naprawdę są insekty.
Obecność dialogów wyjaśniła mi też rolę rysunków. Niemalże wszystkie sceny są lekko zacienione, a bohaterowie muszą posługiwać się latarkami, żeby coś dostrzec. Pod względem kreski postacie wyglądają niczym z klasycznych kreskówek z pierwszej połowy XX w., co stanowi kontrast dla pewnych brutalnych scen.
Komiks podobnie jak film opowiada znaną już opowieść. Przy tym jednak jest bardzo dobrze narysowany i nawet można się przejąć w paru momentach. Warto przeczytać.