cytaty z książek autora "Lesley Lokko"
Może nie wszystko ułożyło się po jej myśli, ale (...) tak to już bywa. Nauczyła się z tym żyć i kochać wszystko, co niesie ze sobą życie.
Ludzie nie pamiętają tego,co mówisz czy robisz,ale jakie uczucia w nich wzbudzasz
Tego nauczył się od ojca: jeśli masz wątpliwości, nie śpiesz się, poczekaj; nic nie rób, nie podejmuj żadnych działań. Przynajmniej przez jakiś czas.
Mężczyźni to proste istoty,Julio.Będą Cię przekonywać,ze jest wprost przeciwnie,ale to ludzie,którzy mają swoje nawyki i wrodzone skłonności.Problem tkwi w nas.To my wszystko komplikujemy.
Leżała obok, włosy rozrzucone na jego ramieniu falowały w rytm uspokajającego się oddechu. Odwrócił się, żeby na nią spojrzeć. Jesteś moim największym skarbem. Nie wiedział, czy powiedział to głośno.
Nie miała racji: miłość nie jest tylko przeżywaną w życiu chwilą. To szczególny stan, który dla nich trwał będzie wiecznie. Wszystko i nic. Uśmiecha się i bierze ją za rękę.
Doskonale do siebie pasowali... odnalazła przy nim zaskakującą wolność. Nie musiała być mu wdzięczna; czerpał z niej tyle samo, ile dawał, a ona z ogromną przyjemnością brała.
Miłość i nienawiść to praktycznie to samo.Często się mylą.Nie,ty po prostu spotkałaś godnego siebie przeciwnika.To bardzo niebezpieczne,zwłaszcza dla kobiety.Jeśli chcesz mieć łatwe życie,wybierzesz kogoś słabszego od siebie,jeżeli nie,to zupełnie inna sprawa.
-Powiedziałam, że czasami nie to, co możemy zrobić, czyni nas takimi, jakimi jesteśmy, lecz to, czego zrobić nie możemy.
Prawdziwa rozmowa toczyła się na zupełnie innym poziomie - do takich wniosków doszła Kit w zaskakująco młodym wieku - i była niezmiennie prowadzona gdzieś indziej, skryta pośród mnóstwa wysyłanych bezwiednie i nieświadomie przez ciało znaków, które często nie współgrały lub nawet nie miały nic wspólnego z wypowiadanymi słowami.
Dobra kompozycja kwiatowa powinna natychmiast przyciągać uwagę, a mimo to robić wrażenie niewymuszonej i naturalnej.
Pragnęła od życia czegoś więcej. Chciała czuć, że żyje, być z kimś, kto wydobywałby z niej to, co najlepsze, kto rzucałby jej wyzwanie i popychał do przodu. James wyraźnie, na swój własny, słodki sposób, chciał, żeby została dokładnie tam, gdzie była - przy jego boku, zawsze taka sama i bez myśli o jakichkolwiek zmianach.
Jeśli chodzi o kłamstwa, nie ma czegoś fair czy niefair.
Zawsze jest czas i miejsce dla każdego, żeby zasygnalizować, że coś nam nie odpowiada, że coś wisi nieskończone, że jakiś problem wymaga rozwiązania, ale zwykle w końcu właściwy moment nigdy nie nadchodzi.
Ludziom się wydaje, że chronią innych, gdy nic nie mówią, gdy próbują zdusić wszystko w sobie ...
Ale dlaczego? – Jen była zdumiona.
Kemi popatrzyła na nią. W jej spojrzeniu widniał spokój.
– Ponieważ zamierzamy obalić rząd – powiedziała zupełnie
zwyczajnie.
Tak bardzo chciałabym wyjechać gdzieś za granicę. Ten problem dotyczy nas, ludzi o jasnej skórze urodzonych tutaj. Przecież nie jest to ziemia rodzinna naszych przodków, więc nie jesteśmy ani stąd, ani z jakiegokolwiek innego miejsca na Ziemi. Jesteśmy znikąd. Nasi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie pochodzili z Europy, lecz większość Afrykanerów w moim wieku nigdy tam nie była. Ludzie mówią o nas: "Och, przecież jesteście Europejczykami!", lecz prawie nikt z nas nie widział na oczy Europy. Nie jesteśmy też Afrykanami. Tkwimy gdzieś pośrodku. Nie mamy dokąd wracać, lecz nie wiemy także, dokąd mielibyśmy wyruszyć, szczególnie w obecnej sytuacji.
Jak dla mnie wszyscy jesteśmy, dzięki Bogu, tacy sami. W żyłach wszystkich płynie ta sama krew, mamy te same organy. Jeden chory człowiek niczym się nie różni od drugiego chorego człowieka. Kiedy leżą przed tobą na stole operacyjnym, nie zastanawiasz się nad niczym innym. Istota ludzka to istota ludzka.
Kiedy kameleon wypatrzy muchę, przez pewien czas pozostaje
w całkowitym bezruchu, a potem zbliża się do niej bardzo
powoli, niezwykle płynnymi ruchami, przestawiając do przodu
jedną nogę, a dopiero potem kolejną. W końcu, kiedy mucha
znajdzie się w zasięgu jego języka, błyskawicznie wyrzuca go
przed siebie i mucha znika. Anglia to kameleon, a ja jestem tą
muchą.
Jen siedziała dłuższą chwilę w milczeniu. Wiedziała, że
oddycha coraz szybciej, a Kemi robi nagle przerażoną minę.
Dotknęła dłonią swojej twarzy. Znów leciała jej krew z nosa.
Coś zepchniętego dawno temu do podświadomości zaczęło
powoli wynurzać się z głębin... Czuła to i jednocześnie się
tego bała.