Proces Eichmanna znaczył początek dramatycznej zmiany stosunku Izraelczyków do Zagłady. Przerażające historie, które wynurzyły się z głębi m...
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tom Segev
4
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, historia
Urodzony: 01.03.1945
Izraelski historyk, pisarz i dziennikarz. Jest związany z izraelskimi nowymi historykami, grupą kwestionującą wiele tradycyjnych narracji tego kraju.
7,3/10średnia ocena książek autora
130 przeczytało książki autora
510 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Musiało minąć sporo czasu, zanim świat medyczny odkrył, że ocalali z obozów w rzeczywistości karmią się rezerwami emocjonalnymi, które zazwy...
Musiało minąć sporo czasu, zanim świat medyczny odkrył, że ocalali z obozów w rzeczywistości karmią się rezerwami emocjonalnymi, które zazwyczaj okazują się niewystarczające, by czerpać z nich przez całe życie. Wiele lat po Zagładzie nagle zaczynają chorować fizycznie lub psychicznie - albo popełniają samobójstwo.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Siódmy milion Tom Segev
8,2
Książka opisująca problem holokaustu z perspektywy państwa Izrael.
Jaka była reakcja ojców założycieli na pojawienie się ustaw rasistowskich ?Jak zachowywał się Izrael podczas wojny ?Czemu Arabowie to naziści w opinii większej części społeczeństwa Izraela ?Jak powstało i jakie pierwotnie miało cel Jad Waszem ?Problem judenratów i kolaboracji itd.
Bardzo ważna książka ,otwiera oczy pokazuje skąd mamy taka ,a nie inną narrację w temacie Zagłady. Autor to bardziej liberał /humanista więc daleko mu do syjonizmu. Trzyma się kilku dobrze opisanych sytuacji i zamiast jednoznacznego potępienia/odkupienia wskazuje "szare" motywy kierujące decyzjami decydentów.
Siódmy milion Tom Segev
8,2
Pewnie niewiele osób się zastanawia skąd wzięli się w Palestynie syjoniści. Europejscy, w tym polscy i niemieccy Żydzi, którzy dotarli do Palestyny i dzięki którym w 1947 roku powstało państwo Izrael. Sądzę, że podobnie jak ja, znakomita większość przyjęła za pewnik, że najwcześniej duże grupy Żydów wyjechały pod wpływem „Nürnberger Gesetze” czyli Ustaw norymberskich z 1935 roku, a z Polski – po wrześniu 1939. To jednak tylko część prawdy i to nawet nie ta najważniejsza.
Otóż Ben Gurion, późniejszy ośmiokrotny premier Izraela, wyjechał w 1906 roku – jeszcze w czasach przynależności Palestyny do Imperium Osmańskiego, Golda Meir (trzykrotnie na stanowisku premiera) via USA – w roku 1921, Abraham Stern – przywódca radykalnej żydowskiej organizacji terrorystycznej Lechi, znanej również jako „Banda Sterna” - w 1925 roku, Ze’ew Żabotyński – z Legionem Żydowskim w roku 1918 w składzie armii brytyjskiej walcząc z Ottomanami.
Takie przykładów można mnożyć, a znajdzie się w nich całkiem pokaźne grono najbardziej prominentnych polityków izraelskich. I okazuje się, że wśród nich panowało przekonanie, że pojawienie się na politycznym firmamencie Niemiec kanclerza Adolfa Hitlera i prześladowanie Żydów w Europie jest czymś... dobrym, gdyż skłoni do wyjazdu i budowy "Eretz Yisrael" w Palestynie. Ba, są nawet udokumentowane wspólne przedsięwzięcia, w których brali udział majętni Żydzi (w tym łódzki milioner Sam Kohen) i funkcjonariusze NSDAP dotyczące transferu kapitału oraz towarów należących do Żydów z Rzeszy do Palestyny. Koszt takiej operacji wynosił ok 35% całkowitego wkładu, ale umożliwiał uzyskanie statusu „kapitalisty” w Palestynie. Co jeszcze dziwniejsze – przy udziale innych ważnych postaci ruchu syjonistycznego operacja ta trwała do połowy II Wojny Światowej.
Widać jednak było w tych działaniach coś, co można nazwać, obserwując sytuację w Polsce, „polskim genem”. Chodzi o spory polityczne, wzajemne oskarżenia o współpracę z III Rzeszą oraz niemożność ustalenia jednolitego sposobu działania. Osobą, która była ostoją zdrowego rozsądku w tych negocjacjach był Heinrich Wolff – konsul w Jerozolimie. Konsul III Rzeszy, żeby nie było niedomówień.
Tytułowy „siódmy milion” to Żydzi, którzy ocaleli z Holocaustu i w opinii niemałej części swoich ziomków (którzy wyemigrowali wcześniej) byli „sami sobie winni”, bo nie wyjechali do Palestyny.
A prześladowania Żydów w Niemczech było konsekwencją „chęci asymilacji”. Opowiedziana w książce historia sięga czasów nam współczesnych, i zdaniem Toma Segeva nadal jest wykorzystywana, na potrzeby bieżącej polityki.
Książka bardzo mocna w swojej wymowie i, na nieszczęście dla tych, którzy chcieliby powalczyć z tezami Autora, znakomicie udokumentowana. Wiem, że pojawią się głosy zachwytu nad tą książką z pobudek nie całkiem zgodnych z założeniami Toma Segeva, ale chciałbym, aby kiedyś powstała taka książka o nas samych – bez „pomnikomanii” na temat Dwudziestolecia:
„...Konkurencja partyjna poszła u nas od pierwszej chwili istnienia państwa tak dziwacznie i tak ostro, a zarazem z tak wielką ilością kłamstwa i łajdactwa, że od razu zaczęło się wytwarzać to, co nazwałem: cloaca maxima. Każde nadużycie, każde łajdactwo było dobrym wtedy, gdy robił je członek partii własnej, złym zaś tylko wtedy, gdy robił je członek innej partii...”
Nie, to nie na temat aktualnej sytuacji, to cytat z wypowiedzi Józefa Piłsudskiego.