Sens twórczości Mikołaj Bierdiajew 6,6
ocenił(a) na 62 lata temu Ciężka to była przeprawa. Wiele sobie obiecywałem po świetnym „Nowym średniowieczu”. „Sens twórczości” jest bogaty w treść i ciekawe przemyślenia, ale przy tym bardzo zawiły, momentami mętny, a nawet nużący.
Kompletnie nie jara mnie teogonia Jedynego Boga. O ile śledzenie pochodzenia pogańskich bóstw jest niezwykle ciekawe, o tyle zastanawianie się skąd się wziął Pan Bóg i jaka jest jego struktura bytu, w moim odczuciu jest przejawem pychy i wewnętrznego nieuporządkowania, dlatego zupełnie nie przemówił do mnie Jakub Bome, którym Bierdiajew się zachwyca.
Do tego mamy tu próbę rehabilitacji Nietzschego i jego nadczłowieka, bo, według Mikołaja, Bóg jednych powołuje do świętości, a innych do genialności. I właściwie to jest sednem „próby usprawiedliwienia człowieka”: ludziom „wielkim” (genialnym),można wybaczyć więcej (wielkim, przez dokonanie czegoś spektakularnego w dziejach człowieka).
Z wieloma myślami się zgadzam, a drugie tyle jest dla mnie zupełnie nie do przyjęcia, jeszcze inne są według mojej wiedzy wręcz błędne. Rozważania nad płciowością, biseksualnością, aktem seksualnym, potomstwem, rodem który rzekomo ma być zantagonizowany z osobą, rodzeniem dzieci które rzekomo zabija miłość, prowadzi go do antynatalizmu (bez użycia tego słowa). Może jednak warto było odstawić zaburzonego Nietzschego, spłodzić dzieci i przekonać się jakim ogromnym cudem jest podarowanie życia nowym Osobom. Czytałeś Freuda i nie skłoniło cię do postawienia kilku pytań w kontekście dzieciństwa Nickiego: bez ojca, w otoczeniu ponad czterech kobiet!?
Mocno się rozczarowałem. Jest to jednak jego pierwsza (jedna z pierwszych?) książka, więc może później zrewidował poglądy? Jeszcze dam mu szansę, bo nie mogę uwierzyć w tę przepaść między „Sensem” i „średniowieczem”.
Nie żałuję lektury, ale raczej odradzam sięgania po nią.
O wiele lepszym pomysłem będzie zakupienie „Nowego średniowiecza”.
--------------------------------------
„Nauka nie jest twórczością, a posłuszeństwem, jej żywiołem nie jest wolność, ale determinizm”.
„Zobaczymy, że nauka jest starotestamentowa ze swej religijnej natury i związana z grzechem. Nauka nigdy nie była i nie może być wyzwoleniem ludzkiego ducha. Nauka zawsze była wyrazem niewoli człowieka. (…) Nauka ze swej natury i celu zawsze poznaje świat w aspekcie determinizmu i kategoria determinizmu jest podstawową kategorią myślenia naukowego jako orientującego dostosowanie się do określonego stanu bytu. Nauka nie rozwija wolności w świecie. Nauka nie zna ostatecznych tajemnic ponieważ jest bezpiecznym poznaniem. Z tego powodu nauka nie zna Prawdy, a zna jedynie prawdy. (…) Nauka tworzy swoją rzeczywistość”.
„Filozofia poszukuje prawdy, filozofia kocha mądrość. (…) Nauka w swoich osnowach i zasadach, w swoich korzeniach i szczytach może zależeć od filozofii, ale nigdy filozofia nie może zależeć od nauki. Dopuszczalna jest filozofia nauki, ale nie naukowa filozofia. Ze swej istoty i ze swych zadań filozofia nigdy nie była dostosowaniem się do determinizmu, nigdy autentyczni i uznani filozofowie nie byli jemu posłuszni, filozofowie bowiem poszukiwali mądrości przekraczającej ten świat. Filozofii obcy jest serwilizm. (…) Poznanie mądrościowe przewyższa poznanie logiczne. Podporządkowanie filozofii nauce jest podporządkowaniem wolności determinizmowi. Naukowa filozofia jest zniewoloną filozofią, która oddała swoją pierwotną wolność we władzę determinizmu”.
„Filozofia jest sztuką, a nie nauką. Filozofia jest szczególną sztuką, istotnie różną od poezji, muzyki lub malarstwa, jest sztuką poznania. Filozofia jest sztuką, ponieważ jest twórczością. Filozofia jest sztuką dlatego, że zakłada szczególny dar z wysoka i powołanie, w filozofii odbija się osobowość twórcy nie mniej niż w poezji i malarstwie. Filozofia jednak tworzy idee bytu, a nie obrazy. Filozofia jest sztuką poznania w wolności poprzez twórczość idei sprzeciwiających się światu i konieczności, i przenikających nadprzyrodzoną istotę świata”.
„W poznaniu filozoficznym wyrywa się na wolność twórcza intuicja. Twórcza intuicja w filozofii, jak i w sztuce, nie jest samowolą. Nie można jednak dowierzać każdej intuicji. Przecież i w sztuce twórczość nie jest samowolą. Intuicja poznania filozoficznego związana jest z tym, co istnieje, z sensem bytu, a jej twórcza natura nie oznacza, że to, co istnieje, tworzone jest jedynie w poznaniu. W twórczym poznaniu to, co istnieje, jedynie rozwija się ku wyższym formom, jedynie wzrasta”.
„Mistyka Indii jest bezosobowa, nie postrzega osoby ludzkiej w jej metafizycznej samodzielności, mistyka ta ciągle trwa w epoce przed objawieniem Człowieka w Bogu, objawieniem osoby przez Syna Bożego”.
„Świecka kultura powinna w wolny i niezauważalny sposób przejść w nową epokę religijną. Nie można nie dopuszczać do Nietzschego, należy przeżyć i przezwyciężyć Nietzschego od wewnątrz”.
„Kultura zachodnia jest w swoich źródłach przede wszystkim kulturą katolicką i łacińską. (…) Wiaczesław Iwanow pisze: „Nie ma w Europie innej kultury poza grecką, która podporządkowała sobie Rzym i dotychczas żyje w kulturze łacińskiej, i ciągle wypuszcza nowe gałęzie ze starego, trzechtysiącletniego, ale żywego drzewa”.