Warsztat pisarza. Jak pisać, żeby publikować Dwight V. Swain 7,2
ocenił(a) na 711 lata temu Zastanawiałam się, czy jest sens czytać książki, które uczą pisać drugiego człowieka. W końcu nie powstała żadna reguła, schemat i nie istnieje jakiś klucz , nie spotkamy Dżina z lampy i nie wypowiemy życzenia : Chcę, aby moje powieści odniosły sukces, a ja stał się jednym z najlepszych pisarzy albo nawet najlepszym. Tak się oczywiście nie da. Dwight V. Swain przedstawia w swoim poradniku, w jaki sposób budować akcje, tworzyć napięcie, budować bohaterów. Gdy przeczytałam pierwsze kilka stron, byłam zachwycona i zarazem zaskoczona, bo od dawna poszukiwałam jakiegoś poradnika, dzięki któremu poznam zasady rządzące światem pisarzy. Potrzebowałam takiej właśnie motywacji. "Warsztat pisarza jest zbiorem rad dotyczących pisania. One motywują do pracy. Przedstawiają ją w innym świetle, a mianowicie :"Aby zostać pisarzem, trzeba mieć przede wszystkim zdolność do emocjonalnego zaangażowania. Trzeba odczuwać. I to intensywnie. [...] Nie sposób przekazać coś, czego się nie czuje. Bez uczuć nie ma powieści". Widzimy tutaj, co potrzeba do tego, by wywrzeć wrażenie na czytelniku, a jednocześnie nie jest to sucha instrukcja: zrób to tak, a nie inaczej. Czujesz potrzebę pisania, to pisz. Nie pozwól, by cokolwiek stanęło ci na drodze". Kto by się z tym nie zgodził? Warsztat pisarza przedstawia nam sprawy oczywiste, jak i te zagmatwane jakimi są budowanie fabuły, tworzenie katastrof itd. I właśnie w tym zaczyna się delikatny problem, który mimo wszystko nie zaburza całości. O ile z początku książka wydawała się delikatna, która oddziaływała na wyobraźnie i skłaniała do jakiś przemyśleń, typu : A może zrobię to tak albo nie... , później przypominała mi bardziej instrukcje obsługi gdzie nie mogłam sobie pozwolić na nic twórczego. Ale jak inaczej przedstawić techniczne sprawy napisania książki? Chyba nie da się. Autor zaleca również pisanie określonej ilości słów każdego dnia, nawet jeżeli nie mamy na to ochoty. Pewnie tak samo powiedzą inni nauczyciele pisania, napisz 1000 słów dziennie, to na prawdę mało, na początek wystarczy. Mnie osobiście to lekko nie pasuje i przeszkadza. Nie widzę sensu pisania na siłę, to ma sprawiać przyjemność, a nie być przykrym obowiązkiem, jak to przedstawiają autorzy poradników. Mimo wszystko odnalazłam w tej książce rzeczy, które pomogły i mi. Pytanie tylko na jak długo. Sama teoria jest potrzebna, ale czy wszyscy pisarze sięgali do poradników o pisaniu? Szczerze w to wątpię.
Póki co uważam, że "Warsztat pisarza" jest jedną z najlepszych książek- poradników
odnośnie pisania na rynku. Polecam ją wszystkim tym, którzy mają już w sobie coś pisarza i chcą poznać techniczne zalety bądź wady czynności, jaką jest pisanie. Być może wy odnajdziecie w niej coś innego niż ja, bo mimo wszystko ta książka ma bardzo i to bardzo wiele zalet, trzeba się tylko przyzwyczaić do tego, że nie wszystko jest takie łatwe jak się wydaje. Dlatego właśnie uważam tą książkę za jedną z najlepszych, bo coś w niej jest , coś, co przyciąga i wydaje się , że autor doskonale o tym wie. Bardzo dobra, ale nie wybitna.