Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Nałęcz
4
6,1/10
Pisze książki: historia, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Twierdza śmierci Stanisław Nałęcz
6,6
Fabularyzowany opis walk, jakie I Armia Wojska Polskiego toczyła na początku marca 1945 o zdobycie Kołobrzegu, zamienionego przez wojska niemieckie w twierdzę.
Historia opisana jest zgrabnie i raczej rzetelnie. Można między wierszami wyczytać krytykę błędnych decyzji podjętych na początku walk, w rezultacie których kilka nieodpowiednio przygotowanych ataków polskich ugrzęzło, rozbite silnym ogniem niemieckim.
Jest kilka zajmujących anegdot. Jedna opisuje oficera politycznego, który, ubłocony przedarł się do jednostki liniowej z awanturą o brak postępów w natarciu, by za chwilę razem z resztą oddziału umykać przed ostrzałem wroga. Najciekawsza opowieść jednak dotyczy barykady ulicznej, którą polskie oddziały zdobyły, przedostając się podziemnym tunelem, łączącym domy stojące po obu stronach ulicy, należące do tego samego właściciela, kupca-restauratora (jego nazwisko wypisane było na szyldach).
Generalnie czynnikiem rozstrzygającym o końcowym zwycięstwie okazała się przede wszystkim artyleria polowa, podciągnięta na pierwszą linię frontu i strzelająca ogniem na wprost. Dzięki, m.in. jej pomocy udało się zdobyć kluczowy element obrony - koszary wojskowe. Później już obrona się pomału zaczęła sypać (choć Niemcy nawet dokonali desantu, by wzmocnić obronę twierdzy)
Propagandy pro-radzieckiej w tygrysku, mimo ze mowa jest o froncie wschodnim, prawie nie ma prawie wcale. Za to komicznie bywa, jak autor opisuje zdobywanie Kołobrzegu z użyciem późniejszych, PRLowskich nazw. I nagle czytać można, że "Hitlerowcy położyli ogien wzdłuż Alei Jedności Narodowej" No ihaaaa..
Ale czyta się dobrze - o zdobywaniu Kołobrzegu traktuje niezły film wojenny "Jarzębina Czerwona", ale klimat i drastyczność walk toczących się w mieście nasuwają na myśl raczej "Szeregowca Ryana"