"Lekcja pisania" to zbiór dwudziestu tekstów, w dużej mierze stanowiących przede wszystkim rozważania pisarzy o istocie pisania, literatury. Oczywiście, ile twórców, tyle poglądów. Choć chyba najpopularniejszym stanowiskiem jest przynajmniej częściowe zawieszenie osądu i pozostanie przy niewiedzy. Od skrajnej afirmacji, miłości do tworzonych przez siebie światów (O. Tokarczuk) po rozważania o winie drzemiącej w oddaniu się formie (S. Chwin). Tak wiele opinii prowokuje do myślenia, a postawione pytania i wręcz prowokacyjne tezy (np. H. Grynberga) sprawiają, że książka ta jest istotna i to nie tylko dla tych, którzy chcą sami pisać, jak mógłby sugerować tytuł. "Lekcja pisania" jest bowiem, moim zdaniem, "antypedagogiczna" - prędzej można znaleźć w niej głosy niemal odwodzące od pióra niż te będące wsparciem, czy zachętą.
''Otwieram sen
za jego ciężką bramą
nic nigdy nie jest
takie samo
Otwieram sen
już serce mocniej bije
Umieram
Żyję''
Daj się porwać historii życia na pozór prostej, która odkrywa się wraz z kolejnymi wierszami. Zakochałam się od pierwszych słów w wrażliwości i talencie autorki do wyrażania każdych ulotnych uczuć zamkniętych w metaforach. Zostaje ze mną na stałe i będę często zaglądać w trudnych momentach.