Dziennikarz, pisarz i historyk francuski, autor piosenek. Był absolwentem HEC. Był dyrektorem generalnym w gazecie L'Express oraz prezesem rozgłośni Europe 1.
Jest także autorem kilku historycznych pieśni, śpiewanych przez Michela Sardou.
6,5/10 - Ocena jest oceną całej trylogii Turnieje Boże.
Turnieje Boże to książka historyczna z fabułą sensacyjną, która ściśle wiąże się z historycznymi faktami. Z tego, co się orientuję, autorzy z wykształcenia są historykami. Biorąc to pod uwagę, uważam, że fabuła powieści jest napisana bardzo zręcznie, książka ma swój rytm, zwykle chce się ją dalej czytać, a historyczne tło poznaje się z zaciekawieniem.
Jestem mocno zainteresowany historią wypraw krzyżowych, w związku z czym uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla czytelników o podobnych zainteresowaniach. Mamy tu również bardzo ciekawe informacje o rycerstwie zakonnym, życiu Jerozolimy, czy relacji papieża z Templariuszami.
Brakuje mi za to nieco dokładniejszego wgłębienia się w niektóre średniowieczne zwyczaje, tak, aby współczesny czytelnik mógł zrozumieć wszystko od podszewki.
Moim zdaniem mocno na minus wybija się ostatnia część trylogii. W dwóch pierwszych częściach autorzy popisują się barwnymi opisami przyrody, pola bitwy, obozowisk, życia codziennego. Pozwala to wręcz przenieść się w tamte miejsca, usłyszeć rozmowy obozowe, poczuć zapach pieczonych potraw, skwar lejący się z nieba. W ostatniej części brakuje mi już tego, a mniej więcej od 1/3 książki odnosi się wrażenie, że autorzy pragną jak najszybciej zakończyć powieść i nie mają już do niej tego "serca", co przedtem. Gna do przodu, chaotycznie zahaczając o wszystkie poruszone wątki, traktując wszystkie opisy "po macoszemu".
Nie biorąc pod uwagę tej części przy ocenie, myślę, że dałbym Turniejom Bożym 8 gwiazdek.
Porywająca książka, którą z czystym sumieniem można nazwać powieścią historyczną z górnej półki. Dawno nie czytałam książki, w której tło historyczne byłoby opisane tak wiernie i ciekawie.
"Templariusz..." to gratka dla tych czytelników, którzy cenią wnikliwie pokazane realia. Mamy tu imponująco zilustrowane walki o miasta Królestwa Jerozolimskiego, zawiłe intrygi polityczne, sojusze i zdrady, a także typowe dla epoki obyczaje i zabobony. Są też wydarzenia rozgrywające się w Europie szykującej się do kolejnej krucjaty.
Główny bohater jest postacią pełną wewnętrznych sprzeczności. Nie jest to typ rycerza, którego brawurowymi i nieprawdopodobnymi przygodami okraszone są np. powieści niemieckiego duetu Iny Lorentz.
Tu mamy myślącego człowieka z krwi i kości, który dojrzewa do decyzji zostania templariuszem.
Całość czyta się szybko i z emocjami, gdyż autorom udało się doskonale połączyć historyczne uwarunkowania z fikcją literacką.