Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
George Johnson
Źródło: https://wielkalitera.pl/autorzy/george-johnson/
2
6,5/10
Pisze książki: informatyka, matematyka, zdrowie, medycyna
Urodzony: 20.01.1952
George Johnson pisze dla “The New York Timesa”, “National Geographic”, “Discover”, “Scientific American” i “The Atlantic”. Jego teksty ukazały się w antologii The Best American Science Writing. Został wyróżniony nagrodą PEN i Amerykańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Nauki, a jego książki znalazły się w finale nagrody Royal Society.http://talaya.net/
6,5/10średnia ocena książek autora
102 przeczytało książki autora
198 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na skróty przez czas. Czy nadchodzi era komputerów kwantowych?
George Johnson
6,8 z 26 ocen
118 czytelników 2 opinie
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Kroniki raka George Johnson
6,1
Nowotwory pojawiają się jak grzyby po deszczu. Popularne niemal jak przeziębienie. Nic dziwnego, że na ich temat powstaje wiele publikacji. Książka Georga Johnsona może być próbą odpowiedzi na wiele pytań, które zadają sobie nie tylko chorzy lub ich bliscy, ale także Ci, których ten temat po prostu interesuje. Autor będący świadkiem walki swojej żony z rakiem prowadzi własne "badania" chcąc poznać dogłębnie tego przebiegłego i bezwzględnego przeciwnika. W książce naukowe fakty przeplatają się z filozofią. Nie każdemu może się to podobać. Pojawiają się opisy kancerogenów, jest również mowa jak zminimalizować ryzyko zachorowania na raka, ale autor bardzo po macoszemu traktuje wielkie działo, które można wytoczyć na front walki : zdrowe odżywianie.
"Kroniki Raka" bez wątpienia warto wziąć do ręki, choć niektóre fragmenty rozdziałów czasem mogą nudzić. Wniosek po przeczytaniu chyba jeden: Nie ma prawidłowości, przewidywalności, jeśli chodzi o raka. To nieobliczalny paskud.
Na skróty przez czas. Czy nadchodzi era komputerów kwantowych? George Johnson
6,8
Kwantowe bajanie
Książkę tę należy oceniać na dwóch poziomach: pod względem jakości polskiego wydania i pod względem jakości myśli autora. Pierwsza kwestia nie rysuje się różowo, co poważnie utrudnia odbiór autorskiego przekazu. Sądząc po "liście płac" zamieszczonej na stronie zatytułowej, książka Johnsona w ogóle nie miała korekty językowej... I to niestety widać. Już lektura kilkunastu stron pozwala znaleźć nieco błędów stylistycznych, których nie można bynajmniej uznać za specyficzne środki wyrazu, stosowane przez autora czy tłumacza. Także poziom samej redakcji woła o pomstę do nieba, ponieważ "przepuszczono" w druku liczne błędy techniczne, które doprowadziły do wygenerowania zdecydowanie nadmiernej liczby błędów rzeczowych. Na przykład w jednym z przypisów przy opisie przedrostka (a nie przyrostka, jak w tekście!) "tera" wykładnik potęgowy spadł do poziomu normalnego tekstu i zamiast 10 do potęgi 12 powstała liczba 1012. Spadające potęgi straszą jeszcze kilkakrotnie, dając na przykład komiczną równość 70 = 1, podczas gdy chodzi o to, że 7 podniesione do potęgi zerowej jest równe 1. Drugą kwestią jest poziom merytoryczny, który również zbyt wysoki nie jest. Autor czyni liczne uproszczenia, które można zaakceptować jako próby przybliżenia opisywanych zagadnień czytelnikowi mniej zorientowanemu w naukach ścisłych. Nie można jednak upraszczać kosztem naukowej poprawności! Johnsonowi zdarza się zapomnieć o tak podstawowych prawach mechaniki kwantowej, jak zakaz Pauliego i zasada nieoznaczoności Heisenberga! Wśród bzdur stworzonych przez autora znalazły się też np. "cząsteczka DNA przypominająca kabel telefoniczny" (w rzeczywistości wygląda ona jak pas skręcony względem osi podłużnej) oraz "człowiek z tlenku węgla, zbudowany z atomów CO" (!!!). Dziedzina opisana w książce - czyli komputery kwantowe - jest wysoce spekulatywna i nie może się pochwalić wieloma sukcesami. Autor przedstawia wobec tego głównie pobożne życzenia naukowców, którzy roztaczają przed nami oszałamiające perspektywy, jakie wynikłyby z zaprzęgnięcia świata kwantów do wykonywania czegoś tak użytecznego, jak obliczenia. Perspektywy osiągnięcia tego celu są jednak - przynajmniej w najbliższej przyszłości - zdecydowanie nikłe. Czytać na własne ryzyko.