Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać65Artykuły
Nagroda Bookera 2023. Poznaliśmy krótką listę nominowanychAnna Sierant1Artykuły
Przeczytaj fragment najnowszej książki Aleksandry Troszczyńskiej – „Miasto grzechu“LubimyCzytać1Artykuły
Mole książkowe, czyli co pożera nasze książki. Uwaga! ZdjęciaAnna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Manuel Fernández Álvarez

2
6,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
146 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraNajnowsze opinie o książkach autora
Cesarz Karol V Manuel Fernández Álvarez 
6,1

Jakoś biografię babki Jego Cesarskiej Mości czytało mi się zdecydowanie lepiej, mimo wszelkich zastrzeżeń i jednostronności. Tam mimo wszystko widziałam postać, tu są tylko wydarzenia, zza których nie bardzo widać człowieka. I bardziej razi mnie brak krytyzcyzmu autora w stosunku do swego bohatera.
A gdy przeczytałam, że Joanna Szalona przebywała w Tordesillas na "dobrowolnym wygnaniu", to już zupełnie ręce mi opadły....
Izabela Katolicka Manuel Fernández Álvarez 
6,6

Przełomy epok i chronologiczne cezury nie następują w wyniku koniunkcji planet czy zapisu w świętych księgach. Decydują o nich zazwyczaj działania wybitnych indywidualności i właśnie dlatego warto czytać biografie.
Królowa Kastylii Izabela to postać mało znana w Polsce, być może ze względu na znaczne oddalenie spraw iberyjskich od zaczynającej się właśnie na przełomie XV i XVI wieku epoki świetności Polski. Prof. Manuel Fernandez Alvarez z pasją kreśli żywot monarchini. Z pewnością nie była to postać tuzinkowa choćby dlatego, że co najmniej dwa wydarzenia wyznaczające cezurę między średniowieczem, a renesansem są ściśle związane z jej działalnością: upadek arabskiej Grenady w 1491 roku i odkrycie Nowego Świata przez Kolumba w 1492 roku.
Alvarez znakomicie opisuje realia epoki i regionu. Półwysep Iberyjski stanowił podówczas konglomerat włości możnowładców, z których każdy ciągnął w swoją stronę, grając na chwilowej koniunkturze lub słabości aktualnego władcy. Przypadek Henryka IV, z którym Izabela toczyła walkę o władzę pokazuje, że nieczyste gierki i pomówienia nie tylko dziś są zabójczą bronią. Został on oskarżony o impotencję (przydomek ‘Impotens’ w Polsce często tłumaczy się jako ‘Bezsilny’, co nie do końca oddaje sytuację) i jako taki uznany za władcę niezbyt „perspektywicznego”. Nie pomógł mu nawet niezbity dowód męskiej sprawności w postaci córki.
Mimo to pozycja Izabeli w rywalizacji o władzę była słaba. Pomóc mogło jej korzystne zamążpójście, ale przy wyborze kandydata decydujący głos miał najstarszy w rodzie Henryk. Wówczas dał o sobie znać nieprzeciętny talent polityczny przyszłej królowej. Wymanewrowała przyrodniego brata, który wkrótce zmarł, i poślubiła dziedzica Aragonii i Sycylii Ferdynanda, rozpoczynając proces zjednoczenia Iberii. Nie zawahała się przy tym sfałszować papieskiej dyspensy (młodzi byli spokrewnieni). Historia napisała tu gotowy scenariusz romantycznej powieści: Izabela ucieka z zamku, gdzie była więziona, Ferdynand przybywa incognito, w przebraniu, w środku zimy, pokonując niebezpieczną drogę, aby spotkać się z przyszłą żoną, której właściwie nie poznał… „Byli młodzi i mieli przed sobą królewską noc. Na pewno jej nie zmarnowali” – pisze autor o ich pierwszym spotkaniu w Segowii. Sielanka szybko się jednak skończyła i zaczęło się małżeństwo – dość nietypowe dla tego okresu, bo oparte na równości partnerów. Wszak Izabela także była królem (właśnie tak!) Kastylii. W Segowii spisano swoistą intercyzę, na mocy której oboje zachowali pełnię władzy w swoich krajach. I nie była to pusta deklaracja: Izabela np. nie mieszała się do spraw sycylijskich, Ferdynand zaś do kastylijskich, w zasadniczych sprawach występowali jednak wspólnie.
Z opisu prof. Alvareza wynika, że to Izabela była bardziej wyrazistą osobowością w tym związku. Był to chyba świadomy podział ról: Ferdynand jawił się poddanym jako daleki król, który toczył odległe wojny, Izabela natomiast sprawowała rządy na zapleczu. Dała się przy tym poznać jako sprawna organizatorka, ale przede wszystkim jako surowa i sprawiedliwa władczyni. Wyprzedzając Machiavellego doszła do wniosku, że lepiej jeśli poddani będą się jej bali niż ją kochali. Na arystokratów i urzędników padał blady strach, gdy wizytowała ich włości. W dążeniu do religijnej i etnicznej jedności kraju była tak skrupulatna, że wśród współczesnych zyskała opinię bardziej katolickiej od samego papieża, gdyż wypędzeni z Hiszpanii Żydzi znaleźli schronienie w Rzymie.
Izabela i Ferdynand wykazali wielką intuicję, finansując ryzykowną wyprawę Kolumba. Znakomicie wykorzystali też jego zamorski sukces. Przy okazji nastąpiła korekta małżeńskiej intercyzy: nowo odkryte „Indie” miały być częścią korony Kastylii, a Ferdynandowi przypadła połowa zysków z ich eksploatacji.
Konwencja biografii sprawia, że to Izabela jest postacią pierwszoplanową i spiritus movens większości wydarzeń, a Ferdynand przemyka gdzieś w tle. A przecież był pierwszym królem, który zyskał chwałę obrońcy całej Hiszpanii, odpierając najazd Alfonsa V portugalskiego, i miano wyzwoliciela kraju Basków spod francuskiego jarzma. On także miał największy udział w zdobyciu Grenady i wskrzeszeniu idei krucjatowej (w tym przypadku - rekonkwisty) w Europie. Wreszcie to głównie dzięki jego działalności w Italii papież nadał Ferdynandowi i Izabeli królów katolickich. Czy rzeczywiście był tak zdominowany przez żonę? Trzeba by sięgnąć z kolei po jego biografię.