Chłopak na niepogodę Maria Józefacka 6,7
ocenił(a) na 64 lata temu Dawno nie miałam takiego problemu z opisem swoich wrażeń po przeczytaniu książki. "Chłopak na niepogodę" jest powieścią wielopoziomową. Jeśli mam zachęcić was do przeczytania tej lektury, to mogę obiecać, że zostawi w waszej głowie na końcu sporo przemyśleń i waszych własnych wspomnień.
Książka z lat 80-tych, widać to po języku oraz sposobie, w jaki rozmawiają bohaterowie. Jest to książka, która może nie spodobać się nowoczesnej młodzieży, gdyż (mam takie wrażenie) zwroty użyte w książce są w pełni zrozumiałe tylko dla pokolenia młodzieży właśnie lat 80-tych i wczesnych 90-tych. Przykro mi, że tak się już nie rozmawia, nie ma już domów z dziwnymi kolekcjami (kamyków, muszli, kapsli, kinderków i innych bajerów),podróż pociągiem nie dostarcza tylu przygód co kiedyś...kurczę dzieciaki, nawet nie wiecie jak wtedy było fajnie :)
Ja czytając tę książkę teraz w 2019 roku, doskonale ją rozumiem. Pochodzę z pokolenia 30+. Pamiętam prawdziwych, mrożących krew w żyłach kiboli, pamiętam stare pociągi, zapach starych autobusów i rozmowy dzieciaków na podwórku, trwające do późnej nocy, nie zabarykadowane jeszcze przez telefony. Rozmowy z obcym też się zdarzały i bardzo łatwo było stwierdzić kto jest dobrym, a kto złym obcym. Nawet jeśli pojawiły się już wtedy komputery, to i tak chodziliśmy grać RAZEM, albo do kafejki, albo do tego fajnego Krzyśka z osiedla. Rzadko siedziało się samemu w domu. Po lekturze został mi żal, że to wszystko się pozmieniało na nasze własne życzenie.
No dobra, rozmarzyłam się - trochę o książce. Opowieść nie do końca banalna, choć tak mogłoby się wydawać. O dojrzewającej młodzieży przed maturą. Mimo, że nauki jest dużo, a nauczyciele są wymagający, to bohaterowie mają czas i odwagę jeździć po kraju w odwiedziny do kuzynów (to żaden wstyd, czysta frajda),czy kombinować jak spędzić razem czas w ferie zimowe. Józefacka bardzo, ale to bardzo trafnie opisuje zależności w grupach oraz szczerość w relacjach międzyludzkich. Nasza główna bohaterka - Agnieszka - odwiedza rodzinę w Krakowie, sama mieszka z siostrą i bratem we Włocławku. Jest raczej lubiana wśród znajomych, uwielbiana wśród rodziny. Jest wygadana i bardzo zaradna. Jest świadoma swojej urody, silnego charakteru. Dzięki niej zauważamy, jak prostota i niekombinowanie w codziennym życiu z bliskimi, może przekładać się na fajnym, aktywnym życiu bez zbędnych złych myśli czy relacji. Brutalność życia dopadnie nas w pewnym momencie, ale gdy masz się na baczności i zachowujesz trzeźwość myślenia, wyjdziesz z tego.
Czytając poczynania bohaterki przypominamy sobie o starych znajomych. O tych prostych, zwykłych sytuacjach, które towarzyszyły nam gdy bawiliśmy się całą paczką. Przypominamy sobie o tym, komu kiedyś pomagaliśmy, i o tych, którym nawet nie podalibyśmy szklanki wody. I nagle dociera do nas, jak mrocznymi się staliśmy. Tak jak główna bohaterka mieliśmy porywy dobrych uczynków, chęć naprostowania najbliższego świata, ale wszystko tak szybko i łatwo zmienili w naszym życiu ci, których prawdopodobnie już z nami nie ma, a sprowadzili nas z dobrej ścieżki.
"Chłopak na niepogodę" to lektura dla mądrej młodzieży. Osób, które lubią wyciągać wnioski z książek i które mają odwagę przewartościować swoje stanowisko wobec świata. Pisana trudnym, ale trafnym językiem. Pani Józefacka mieszka w Lublinie, ciekawe czy jeszcze da się ją spotkać gdzieś na Krakowskim Przedmieściu, trzeba by zajrzeć do Lublina i pogratulować mądrej twórczości...