cytaty z książek autora "Susanna Tamaro"
Aby móc iść dalej trzeba przezwyciężyć to uczucie zagrożenia...
Nie ufaj temu, kto jest doskonały - mówił - komuś, kto ma w kieszeni gotowe rozwiązania, nie dowierzaj niczemu poza tym, co mówi ci własne serce.
Tylko dzięki bólowi człowiek może dorastać - mówił - ale bólowi trzeba stawić czoło. Kto umyka przed tym, albo użala nad sobą, skazany jest na porażkę.
Walczyć dla jakiejś idei nie wiedząc nic o sobie jest jedną z najbardziej zgubnych rzeczy, jakie można zrobić.
Rozum jest niewolnikiem słów, jeśli posiada jakiś rytm, to jest on odzwierciedleniem chaosu myśli.
Są prawdy, które niosą za sobą poczucie wyzwolenia i te, które napawają przerażeniem.
Kiedy ma się wąskie horyzonty, może pojawić się największy błąd, polegający na uznaniu siebie za sędzię cudzego życia. Kiedy brak bojaźni bożej, może się zdarzyć wszystko.
Ale miłość, która nie szanuje wolności drugiego, czym jest taka miłość?
Ktoś - może wiatr - rzuca cię nagle w nurt rzeki i dzięki materiałowi z jakiego jesteś stworzona, zamiast iść na dno utrzymujesz się na powierzchni.
Ponieważ w jego sercu panuje ciemność, ciemność i ogień.
Dopóki twoje serce jest wolne i spojrzenie nie należy do nikogo.
Osobom zbyt wrażliwym zdarza się często coś dziwnego. Dorastając, stają się najbardziej okrutne. Ciało rządzi się swoimi prawami, pośród których zawiera się również to: jeśli coś zagraża jego trwałości, natychmiast pojawiają się antyciała. Przemoc i cynizm nie są niczym innym, wywracają porządek rzeczy, aby podarować siłę. Nigdy nie dziwiłem się, kiedy czytałem o życiu wielkich zbrodniarzy, ludzi odpowiedzialnych za zagładę całych narodów, a wieczorem podlewających kwiaty i wzruszających się losem ptaszka, który wypadł z gniazda. Gdzieś w nas jest wyłącznik. W zależności od potrzeby włącza lub odłącza serce.
Jesteśmy już właściwie jak ręka i jej rękawiczka.
Byłem głupcem. Zamiast stać się tygrysem, zostałem wyrzutkiem. (...) Kimś kto chodzi w szmatach, kto ma nad głową dom z kartonu.
Oto wielka niekonsekwencja, miejsce, w którym trudno dać mi wiarę. Najpierw powiedziałem, że ojciec był człowiekiem łagodnym, a potem stwierdziłem coś przeciwnego, mówiąc, że był człowiekiem wypełnionym ładunkiem wybuchowym, gotowym eksplodować. Jak to możliwe? - powiesz. Więc odwrócę pytanie: co stałoby się z człowiekiem łagodnym i niewinnym, który trafiłby przez pomyłkę do piekła? Piekło zakłada winę, jednak prawo to dotyczy piekła stworzonego przez niebiosa. Jeśli piekło stworzone jest przez ludzi, kto ustala, czym jest wina? Kto wydaje wyrok? Względność wartości nie pozwala na pewniki; to, co dla jednego nazywać się może winą, dla innego może być lojalnością albo rozrywką; słowem, ma inne oblicze i oblicze to nie zawiera w sobie zła.
Jedynym prawdziwym i wiarygodnym mistrzem, jaki istnieje jest własne sumienie. Aby je odnaleźć trzeba pozostać w ciszy - trzeba stanąć na gołej ziemi, nago i nie mając nic dookoła, jakby było się już martwym...
(...) demony są jak psy: uwielbiają towarzystwo człowieka. Trzeba być zawsze bardzo uważnym. Jeśli się je zawoła albo pozwoli się im zbliżyć, pojawia się ryzyko, że już sobie nie pójdą.
Naucz się skakać przez płonącą obręcz, naucz się siadać na zawołanie, a twoje życie stanie się spacerkiem. (...) Tak, przyjemnym spacerem. Jedzenia jest w bród i nie grozi nam żadne ryzyko.
Ile to burz doświadczyła już w swoim życiu! Zawsze po jej zakończeniu była zdumiona, jaką cudowną harmonię i spokój zostawiała po sobie nawałnica.
Czasem tak bywa. Ktoś rodzi się i nie chce iść drogą, którą inni dla niego wytyczyli.
(...) większość ludzi nie ma serc tygrysów tylko pawianów. Pochlebstwa, uśmieszki, a pod spodem trucizna, która płynie całymi rzekami. I po co? Dla władzy, którą ma się dzień, miesiąc, rok.