cytaty z książek autora "Hunter S. Thompson"
Ten, kto wyzwala z siebie bestię, pozbywa się bólu bycia człowiekiem.
Mieliśmy dwa worki marihuany, siedemdziesiąt pięć kulek meskaliny, pięć bibułek nasączonych ostrym kwasem, solniczkę nabitą kokainą, i całą galaktykę tęczowych dołersów, głupawek i nakręcaczy... a także ćwiartkę tequili, ćwiartkę rumu, skrzynkę budweisera, pół litra eteru i sporo amylu.
Na Boga, mam nadzieję, że nie dożyję czterdziestki. Nie wiedziałbym, co ze sobą zrobić.
Dziennikarstwo to nie zawód ani branża. To tylko mizerna szansa na zaistnienie dla popaprańców i odmieńców - fałszywe drzwi na zaplecze prawdziwego życia, obrzydliwa, zaszczana nora zabita dechami przez inspektorów budowlanych, ale dość głęboka, by każdy pijaczek mógł stoczyć się do niej z chodnika, żeby tam walić gruchę jak małpa w zoo.
W zamkniętym społeczeństwie, gdzie nikt nie jest bez winy, jedyne przestępstwo, to dać się złapać. W świecie złodziei jedynym grzechem śmiertelnym jest głupota.
- Szczęśliwa - mruknąłem, starając się pojąć znaczenie tego słowa. Ale to jedno z tych słów, których nigdy do końca nie rozumiałem. Tak jak Miłość. Większość ludzi trudniących się słowami nie pokłada w nich zbyt wiele wiary i ja nie stanowiłem wyjątku - zwłaszcza w przypadku tych wielkich. Szczęście, Miłość, Uczciwość czy Siła - to słowa za bardzo ulotne i względne w porównaniu z ostrymi, wrednymi słowami takimi jak Gówniarz albo Tani, albo Pozer. Z tymi czuję się jak w domu, bo są kościste i łatwe do pojęcia, lecz co do tych wielkich - trzeba być księdzem albo głupcem, by używać ich z choć odrobiną pewności siebie
Dziwne wspomnienie, jak na nerwową noc w Las Vegas. Mineło pięć lat? Sześć? Zdaje się, jakby od tamtego czasy upłynęło całe życie lub przynajmniej przemineła jego najważniejsza część – szczyt, który już nigdy się nie powtórzy. San Francisko w połowie lat sześćdziesiątych to było bardzo specyficzne miejsce i czas dla każdego, kto się tam znalazł. Może czaił się w tym ukryty sens? A może nie, przynajmniej na dłuższą metę… Ale żadne wyjaśnienie, żadne połączenie słów, muzyki i wspomnień nie podważyw pewności, że było się w tym zakątku czasu i przestrzeni. Cokolwiek by to znaczyło…
(...)Wspaniałe wszechogarniające uczucie, że cokolwiek robimy, jest dobre; że to my wygrywamy. Myślę, że to co jest najważniejsze – wrażenie nieuchronnego zwycięstwa nad siłami wszystkiego, co stare i złe. Nie w militarnym sensie; nie o to nam chodziło. Nasza energia po prostu dominuje. Nie widzimy powodu, by walczyć – po waszej ani po ich stronie. To my napędzamy świat; unosimy się na grzbiecie rosnącej, cudownej fali.
A teraz, niecałe pięć lat później gdyby wspiąć się na strome wzgórze w Las Vegas i spojrzeć na zachód, to – jeśli ktoś wie, jak patrzeć – może niemal zauważyć ślad w miejscu, w którym ta fala załamała się i cofnęła.
Dla każdej chwili triumfu, dla każdego wystąpienia piękna, wiele dusz musi być gwałconych...
Podoba mi się tu - Dobrze tak posiedzieć, popatrzeć na plażę i pomyśleć, ile dobrego można uczynić za pomocą lugera
- Za późno. Mieli dwanaście godzin... Chryste, żeby rozebrać samochód, wystarczy im dwanaście minut. Będziemy mieli szczęście, jeśli została po nim plama oleju
Biorąc pod uwagę okoliczności, byłem w absolutnej zgodzie z własną karmą.
Przetrwanie dzięki koordynacji, by tak rzec. Wyścig nie jest dla szybkich, walka nie dla najsilniejszych, przetrwają ci, którzy potrafią dostrzec nadchodzące niebezpieczeństwo i odskoczyć. Jak żaba uciekająca przed pałką na bagnie o północy.
Kobiety boją się zostać zgwałcone, lecz w głębi każdego kobiecego łona znajduje sie jedno zbuntowane zakończenie nerwowe, które zawsze drży z ciekawości , kiedy to słowo zostaje użyte.
Życie nie powinno być podróżą do grubo z zamiarem przybycie na miejsce bezpiecznie i w ładnym, dobrze zachowanym ciele. Chodzi raczej o to, by dać się wystrzelić z okrętowego działa i przylecieć w chmurze dymu, zużyty i zniszczony, krzycząc na całe gardło : Łał, ale jazda !