Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jelena Pierwuszyna
![Jelena Pierwuszyna](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
128 przeczytało książki autora
95 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowa Fantastyka 221 (2/2001)
Andrzej Stępniewski, Jelena Pierwuszyna
0,0 z ocen
6 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2 Oleg Diwow ![Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19153/352x500.jpg)
6,1
![Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19153/352x500.jpg)
Stosunek co do "Czarnej mszy" mam mieszany - opowieść otwierająca tom drugi almanachu rosyjskiej fantastyki jest po prostu tragiczna... Stoi w totalnej opozycji do "Czarnej ściany" z pierwszej części, którą po zaledwie 110 stronach uważam, za jedną z lepszych i niesamowicie wciągających powieści fantastycznych. Natomiast potworność Władimira Wasiliewa jest, najprościej w świecie, obraźliwa dla Polskiej, fantastyki... Pan Andrzej Sapkowski, bez wątpienia, przez takie właśnie zbezczeszczenie "Wiedźmina" nie możę spokojnie spać po nocach. Naprawdę, "Niańki" nie warto czytać.
Szczęśliwie zaraz po nieporozumieniu jakim jest "wIeDźMiN z WiElKiEgO kIjOwA", nadchodzi baaardzo dobry "Dynks Bielly'ego". Naprawdę klimatyczna opowieść, niczego jej nie brakuje, a po tak nietrafionym rozpoczęciu jeszcze bardziej się ją docenia.
Po bardzo, ale to bardzo udanym Science Fiction prosto z amerykańskiego rancza, czeka na nas równie dobry, jak nie lepszy, "Płomień Eterny" - dzieło mojej ulubionej autorki z całej serii! Pani Wiera Kamsza po raz drugi udowadnia, że fantastykę ma w małym palcu, a kiedy weźmie się za przerzucenie jej na papier powstają cudne majstersztyki; dla tych co jakimś cudem przegapili "Mrocznego Biesa", właśnie "Dzień strachu" autorstwa Pani Kamszy powinien być wystarczającym powodem, żeby po niego sięgnąć.
Poza tym jednym nieszczęściem i dwoma arcytworami "Czarna msza" znalazła miejsce dla w miarę przyzwoicie zaczynającej się historii, nasuwającą nieco na myśl "Mrocznego Biesa" Jeleny Chajeckajej, jednak z jakiegoś powodu autorce - Jelenie Pierwuszynie -, pomimo, wciągającego początku nie udaje się dowieźć dobrej opowieści.
Warto wspomnieć, że Państwo Dębscy, całe szczęście, odpuszczają sobie ideologiczną przedmowę. Za to na samym końcu książki wplatają polemikę dwóch autorów - jeden nawet pojawił się w pierwszym tomie, ze, swoją drogą, całkiem udanymi, humorystycznymi opowiastkami o "magu na NFZ".
Podsumowując, gdyby nie tragiczny początek, o którym wolałbym zapomnieć, książka mogłaby godnie konkurować ze starszym bratem.
Dodam od siebie, że zbiorcze wydanie najlepszych opowiadań ("Czarna Ściana", "Dzień strachu", "Portret wiedźmaga w młodości", "Dynsk Billy'ego" oraz "Płomień Eterny") z obu tomów w jednym byłoby świetną decyzją, i nawet pomimo posiadania wcześniejszych części kupiłbym je z pewnością.
Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2 Oleg Diwow ![Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19153/352x500.jpg)
6,1
![Czarna msza. Almanach rosyjskiej fantastyki. Tom 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19153/352x500.jpg)
Element publicystyki to dobre rozwiązanie. Niejakie podsumowanie, a przy okazji "rosyjski głos", którego nie codziennie dane jest nam poczytać.
No dobra, koniec plusów. O ile pierwsze opowiadanie o ruskim wiedźminie Geralcie, osadzone w świecie metaliczno-ropociastym trzyma się powiedzmy kupy i jest w miarę ciekawe, o tyle drugie, najdłuższe w książce jest w cholerę chaotyczne. Czasem zastanawia się taki cztający, czy aby na pewno autor nie walnął się już w tych swoich pseudo-przenośniach a propos nie przedstawiania nam tematu swoich opisów. A potem? A potem to tylko początki żem poczytał. Pierwsze wrażenia itd. Drugie pod względem długości, dwuczęściowe opowiadanie napisane przez kobietę - nadwrażliwe "ęą", nie posuwające się do przodu losy jakoś-tam niepełnosprawnego bohatera i jego post-piętknego brata, który wyrywa wieśniaczki przebierając się w łachmany. Opis też mi nie pasuje. Przystojny to przystojny, ale toego to opisała autorka jak homoseksualistę. Znaczy się... za "śliczniusi" na takiego playboya. No za delikatny dla mnie, prawda.
Kolejne. Drugie przez kobietę. Ah, moje drogie panie, jak ja Waszej maniery nie zdzierżę. Czyli co. Na pierwszej stronie główny chłopaczyna zaczyna ryczeć. O panie, koniec czytania.
Może i powierzchowny ze mnie drapieżnik, ale co poradzić. Tak już mam.