Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Włodzimierz Kralka
1
6,0/10
Pisze książki: flora i fauna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zeszyt drzew słowiańskich Marek Włodzimierz Kralka
6,0
Książka traktuje czytelnika uczciwie od pierwszej strony. Podkreśla, że nie jest pozycją naukową, a zbiorem ciekawostek. Na szczęście "amatorstwo" pozycji nie równa się z kompletnym dramatem jak w przypadku Langbarda, choć zaczynała się w ten sam sposób. Co znaczące - pozycja zawiera ładne grafiki, niestety nie dane jest nam poznanie ich autora. Publikacja w ogóle nie posiada stopki.
Jak na amatorską książkę, muszę przyznać że wiedza dotycząca drzew samych w sobie jest całkiem przyzwoita. Jedyne co mnie ubodło w tej kwestii to brak nazw łacińskich, lub choć sprecyzowania ich gatunków w języku polskim. Przez to wiedza zawarta w książce jest niezwykle ogólna i sprowadza się faktycznie do ciekawostek. Niezłym pomysłem jest zestawienie wydarzeń historycznych z datą kiełkowania najstarszego omawianego drzewa. Gorzej jest z wiedzą dotyczącą Słowian. Prawie wszystkie książki, które ostatnio miałam w rękach przyczepiły się jak rzep nieistniejącej bogini Łady. Skąd wy bierzecie te rewelacje! Przestańcie zmyślać bogów, zapewniam że mamy ich wystarczająco. To odpowiedni moment, żeby podkreślić jedną rzecz - pozycja nie posiada bibliografii.
Książka absolutnie ustala własne zasady interpunkcyjne, a raczej prezentuje ich brak. Autor ma też problem z odmianą przez przypadki.
Pozycja jest niewymagającą lekturą na 2-3 wieczory. Powiem szczerze, że jak na osobę, która nie jest specjalistą z żadnej podjętych dziedzin (dendrologia, historia etnografia) autor poradził sobie całkiem przyzwoicie. Temat jest podjęty dość naturalnie i mimo potknięć dobrze i lekko się ją czyta.
Na koniec dodam jeszcze, że do książki dorzucona była ładna karta kolekcjonerska z jednym z drzew omawianych w treści.