cytaty z książek autora "Judith McNaught"
Prawdziwe piękno ma źródło w sercu, a siedzibę w oczach.
Miłość oznacza oddanie wszystkiego i nieskrywanie niczego. Oznacza to zawierzenie swojego szczęścia drugiej osobie, a w zamian przyjęcie pełnej odpowiedzialności za jej szczęście.
Przemówił, a jego głęboki głos niósł się do najdalszych zakątków umilkłej
sali.
− Przed kilkoma miesiącami w Paryżu - zaczął, przez chwile spoglądając
tkliwie na Whitney - pewna śliczna młoda dama oskarżyła mnie o udawanie,
że jestem księciem. Powiedziała, że jestem tak marnym oszustem, iż chcąc
aspirować do arystokracji, powinienem wybrać sobie jakiś inny tytuł; tytuł,
który pasowałby do mnie lepiej. Uznałem, że istnieje tylko jeden tytuł,
jakiego pragnę: tytuł jej męża . - Potrząsnął ponuro głowa, ale w jego szarych
oczach zajaśniał uśmiech. - Wierzcie mi, że pierwszy tytuł znacznie łatwiej
mi było zdobyć niż drugi - oświadczył, a kiedy śmiech gości ucichł, dodał z
powaga: - I jest znacznie mniej cenny.
Kłamstwo jest obrazą duszy oraz obelgą dla inteligencji tego, kogo chcemy okłamać.
Powiedziałeś, że dla mnie poszedłbyś do samego piekła, a teraz przeze mnie przejdziesz przez nie - nienawidzę się za to.
- Faceci nie płaczą(...)
- Czasami tak, jeżeli ktoś, kogo bardzo kochają, wyrządzi im krzywdę.
- Wiesz Tommy, mówią, że każdy otrzyma to na co zasłużył.
- O tak, tylko zwykle trzeba czekać strasznie długo.
Świadomość, że rodzina dobrze ci życzy, pomaga... nawet jeżeli robi się rzeczy, których nie akceptuje. Gdy cię znienawidzi, czujesz się jak obłożony klątwą.
[...] życie potrafi być piękne, jeśli mu pozwolić. Ale trzeba się z nim układać. Coś dajesz i coś otrzymujesz, potem znów dajesz trochę od siebie i znów coś bierzesz. Życie staje się ciężkie, kiedy ludzie próbują tylko brać, nic w zamian nie dając. Mogą zostać z pustymi rękami, więc chwytają częściej i łapczywiej, za każdym razem coraz bardziej rozczarowani i pozbawieni złudzeń.
Idealiści mają szczególny zwyczaj decydować co jest dobre, a co złe. Słuchają swego sumienia, a potem działają zgodnie z własnym sądem.
- Nie z własnej woli przyszłam do twojego łoża - szepnęła zdławionym głosem. Odrywając zawstydzony wzrok od spojrzenia srebrzystoszarych oczu, odwróciła głowę i dodała: - Ale kiedy się już tam znalazłam, nie było moją wolą je opuścić.
- Jak to jest - mruknął Royce, zapatrzony w jej oszałamiające oczy - że za każdym razem, kiedy poddajesz się z własnej woli, tak jak teraz, czuję się niczym zwycięski król. A kiedy zdobywam cię siłą, czuję się jak pobity żebrak?
Czy zdarzyło ci się gorąco czegoś pragnąć, czegoś, co masz na wyciągnięcie ręki, a jednak bać się po to sięgnąć ?
Dałeś mi swoją miłość i nie pozwolę jej sobie odebrać. Im bardziej będziesz próbował, tym mocniej będę walczyć. Będę cię prześladować nocą w myślach, tak samo, jak ty mnie prześladowałeś, kiedy byłam daleko. Będziesz leżał samotny, pragnąc mnie i będziesz wiedział, że ja również leżę, nie mogąc zasnąć i marząc o tobie. A kiedy już nie zdołasz dłużej tego wytrzymać, wrócisz do mnie, bo ja będę czekała.
Będę płakać w twoich ramionach i przepraszać za krzywdę, którą ci wyrządziłam, ty zaś pomożesz mi znaleźć sposób, bym wreszcie mogła sobie wybaczyć...