Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kelly Harte
2
5,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
807 przeczytało książki autora
264 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Masz nową wi@domość Kelly Harte
5,5
Literatura w spódnicy. Rzadko się spotykam ze słabymi książkami w tym gatunku literackim, ale ta pozycja jest wyjątkowo nudna i głupkowata. Nigdy więcej, nie było niczego, co by mnie zainteresowało. Szkoda czasu, pieniędzy i oczu. Ucieszyłam się, że dobiegłam do ostatniej strony i ze spokojnym sumieniem oddałam ją dalej. Podsumowując: dobrze zastanów się albo od razu zapomnij.
Masz nową wi@domość Kelly Harte
5,5
Książka obrazuje, jakie potrafią z nas kobiet, być zołzy ;)
Obrażające się o wszystko, szczególnie wtedy kiedy coś nie idzie po naszej myśli, robiące głupstwa przez które nierzadko tracimy. A mówi się, że doceniamy coś bardziej jak to stracimy. I tak było w przypadku naszej bohaterki. Pod wpływem emocji, bez wyjaśnień, postanowiła zostawić swoje życie i zacząć od nowa, ale nie było to takie łatwe jak myślała. Wystarczyłaby tak naprawdę krótka rozmowa, wyjaśnienia i można było uniknąć całej tej sytuacji. Jednak jak u większości z nas (kobitek ;)) emocje biorą górę.
Kiedy nasza bohaterka zrozumiała swój błąd, środowisko dawało jej sprzeczne sygnały, co nie przyczyniło się do poprawy całej sytuacji. Bądźmy jednak szczerzy, niepotrzebnie liczyła na to, że sytuacja sama się unormuje, kiedy odeszła bez pożegnania a później siedziała biernie czekając aż wszystko samo się wyjaśni. Nie obrażając nikomu, mężczyźni nie są też zbyt chętni do tego by wykonać pierwszy krok w takiej sytuacji a tym bardziej kiedy nie zdają sobie sprawy o co ten cały "szum". Dodatkowo w naszej historii pojawiła się osoba trzecia, która też miała duży wkład w rozwój negatywnych wydarzeń. Niemniej jednak historia z happy endem. Oby więcej takich i na papierze i w życiu ! :)