Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mateusz Kędziora
1
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fantastyczne pióra 2021 Sylwia Finklińska
7,2
Antologia zawiera w większości bardzo kiepskie opowiadania, które nie wyróżniają się niczym na tle innych darmowych zbiorów. Do tych najgorszych, które przeczytałem z trudem, pokrótce się odniosę.
"Planeta Woda" - opowiadanie jest do bólu sztampowe, powiela schematy typowego sf. Najsłabszym elementem jest kreacja bohaterów, którzy zdają się nie mieć nawet odrobiny charakteru, a ich działania nie mają najmniejszego sensu. Zakończenie rozczarowuje i pozostawia niesmak.
"Liluś" – opowiadanie o pijaku, nie zawiera nic ciekawego i stanowi dość dziwaczny przerost formy nad treści.
"Księżycowy Książę i smok – czyli dramat wojenny w jednym akcie o pięciu scenach" – opowiadanie tak nudne, że trudno je zmęczyć do końca, bohater beznadziejny. Ten tekst może tylko zniechęcić do fantastyki.
"Nieobecny" – opowiadanie o smutnych listach do Świętego Mikołaja. Nudne, pozbawione oryginalności i kiepsko napisane.
"Konie na dalekim brzegu" – opowiadanie będące szantażem emocjonalnym. Właściwie jest atakiem na terapeutów i psychologów, którzy pracują z niepełnosprawnymi dziećmi. Pokazuje proces leczenia jako coś złego. Nie podobają mi się zdecydowanie takie zagrywki. Jeśli porusza się taki temat jak wychowanie niepełnosprawnego dziecka, to należy zachować rzetelność.
"Spleć z głosów kwiat piekielny" – najgorsze opowiadanie w całej antologii. Światotwórstwo jest na tragicznym poziomie, pełne dziur logicznych. Fabuła nudna i przewidywalna, naprawdę walka nieba i piekła to temat tak bardzo wyeksploatowany, że bez choćby odrobiny pomysłowości jest nie do przejścia. Najgorszym elementem są bohaterowie, których zachowanie jest zupełnie pozbawione sensu. Tego tekstu nie da się określić inaczej jak mianem grafomanii.
"Miłości nie zapijesz całkami" – opowiadanie z nudną fabułą i prostackim humorem. Dłużyły mi się niemiłosierne kolejne wędrówki Krwawego, gdy od samego początku wiadomo jak to się skończy.
Podsumowując, szkoda czasu na czytanie tej antologii.
Fantastyczne pióra 2021 Sylwia Finklińska
7,2
Poprzedni tom pochwaliłem za to, że każde opowiadanie napisał inny autor i mialem nadzieję że tak już pozostanie, a tym razem Pióra to festoiwal trzech autorów – dwóch ma po dwa teksty, jeden trzy. Nie rozumiem tej polityki redakcyjnej, zwłaszcza przy aferach o nominacje zajdlowe średnio mi się ona kojarzy.
Nie wiem, czy to z tego powodu czy ogólnego, ale ten tom jak dla mnie obniżył poziom w stosunku do poprzednich, choć nadal jest to poziom jak na darmówkę zupełnie dobry. Może po prostu opowidania z tego roku mi mniej spasowały i po około miesiącu od lektury pamiętam nieliczne.
Na plus, w tym akurat po jednym opowiadaniu powtarzających się autorów:
"Oumuadua" – trochę za długa, ale kawał solidnej trochę oldskulowej sci-fi ze skrętem ku space operze
"Jinzo ningen" – ciekawe, ale trochę się pogubiłem
"Planeta Woda" – ciekawie wykreowany świat, dobrze się czyta
"Spleć z głosów kwiat piekielny" – nieco przeszarżowane, ale szacun za wyobraźnię i przebranie banalnej historii w kostium, który choć lekko pretensjonalny pasuje do tego opowiadania jak ulał
Na plus też dwa, które są mało fantastyczne, ale zdecydowanie zapamiętałem:
"Kiedy Fizyka bierze urlop" – niezobowiązująca zabawa, ale fajnie odjechana
"Liluś" – ładnie poetycko napisane, udany realizm magiczny z wieżą Babel w tle
Reszta w większości pozostawiła mnie obojętnym z wychyleniami na plus lub minus, np. "Sprośności pięknej Klematisz" silą się na bycie Pratchettem, ale brak tu polotu Mistrza, za to dużo wulgarości jak u erpegowych krasnoludów, choć czyta się szybko i bezboleśnie. W kwestii humoru jednak "Fizyka" wygrywa. Dwa dobrze napisane, choć trochę przedumane teksty ("Ewy komedia", "Konie na dalekim brzegu") są mocno obyczjowe, bardziej jak psychodramy, fantastyka mocno umowna.