Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janusz Borowik
1
9,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krixor. Na dnie świata Janusz Borowik
9,0
Korpo SF z dodatkiem Conana. Kto by pomyślał, że takie połączenie może się sprawdzić? A tu proszę, taka niespodzianka.
Powoli się rozkręca, ale jak już akcja ruszy to pędzi przed siebie jak Struś Pędziwiatr. A wszystko podane w krótkich rozdziałach dzięki czemu czyta się bardzo szybko i nawet się nie obejrzymy a tu już koniec.
Po lekturze pozostaje niedosyt - chciałoby się więcej. Autor zbudował świat ciekawy i pełen jeszcze nieopowiedzianych historii. Nawet ledwo wspomniane postaci są przedstawione w taki sposób, że nie można się doczekać żeby poznać je lepiej.
Na koniec nie sposób nie dodać, że choć tytułowy Krixor dwoi się i troi żeby być w centrum uwagi to książkę kradnie Bradok.
Niezwykle udany debiut. Oby tylko Autor nie kazał nam długo czekać na kolejne opowieści.
Krixor. Na dnie świata Janusz Borowik
9,0
Autor: Janusz Borowik
Tytuł: Krixor. Na dnie świata
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 682
Jestem usatysfakcjonowany z lektury dzieła pana Janusza Borowika pod tytułem "Krixor. Na dnie świata". Jest to powieść fantasy-science fiction, więc łączy ona moje dwa ulubione gatunki i robi to dobrze.
Autor opisuje losy bohaterów zamieszkujących planetę NC11LV, która jest zdominowana przez Korporację Wydobywczą. Owa Korporacja wykorzystuje mieszkańców do niewolniczej wręcz pracy w kopalniach rzadkiego minerału, violentu. Mamy wielu bohaterów, co w początkowych rozdziałach trochę wręcz przytłacza, ponieważ każdy rozdział traktuje o kimś innym, ale na szczęście zostaje to później w miarę unormowane.
Na plus jest też fakt, że mamy przedstawionych bohaterów po obu stronach barykady – mamy ważne korporacyjne szychy, jak i również opresjonowanych przez nich robotników, co pozwala nam spojrzeć na fabułę z obu stron. Motywacje każdego z bohaterów są jasno widoczne, więc nie musimy się ich doszukiwać między słowami w trakcie lektury.
Tempo fabuły jest szybkie – ciągle coś się dzieje i z jednej akcji jesteśmy rzucani w drugą. Czy jest to plusem tej pozycji? Dla mnie tak, ale nie każdemu może pasować takie narzucenie prędkości. W niektórych momentach jest się przez to ciężko oderwać od czytania, bo nie ma za wiele wygodnych momentów na zrobienie tego tak, żeby nie zostawić jakiejś akcji w połowie. Akcje te są nie tylko dynamiczne, ale też ociekają wręcz brutalnością, czasami aż nadmierną moim zdaniem, jednakże nie raz podkreśla to powagę sytuacji, w jakich znajdują się bohaterowie oraz fakt, że książka ta nie jest zdecydowanie dla młodszego odbiorcy.
Mimo liczebności wątków pobocznych autor zdołał połączyć je w logiczną całość, dzięki czemu żaden nie wydaje się niepotrzebny i wnosi coś do wątku głównego lub wyjaśnia jakiś aspekt świata przedstawionego. Na pochwałę zasługuje również obmyślony przez autora system wszechświata, podzielony na grupy planet względem ich zamożności i istotności. Całościowo oceniam tę pozycję jako dobre science fiction i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie dane przeczytać mi podobne dzieło spod pióra pana Janusza, któremu dziękuję za możliwość lektury.